sobota, 16 stycznia 2010

O, James...

Dopadłam pilota, włączyłam i co zobaczyłam? Faceta w garniturze i pod krawatem, który stał między choinkami z karabinem maszynowym w garści i robił tatatatata do pociągu!
Co ta Manny Penny właściwie widziała w Jamesie?
Ano chyba to, że prawdziwy facet nie boi się śmieszności i nie ma takiej rzeczy, której by nie zrobił, żeby oczarować damę :)

15 komentarzy:

  1. Stał i robił tatatata? Do pociągu?
    Jestem wstrząśnięta, nie zmieszana :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdziwy facet nie robi z siebie durnia i nie musi czarować... Wystarczy, że jest sobą i traktuje kobiety tak, jak na to zasługują ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale trudne pytanie po nieprzespanej nocy:)) Prawdziwy facet nawet jak założy rajstopy to pozostanie prawdziwym facetem, tyle że w rajstopach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja noc przespałam, ale też jestem leciutko wstrząśnięta. Aż się boję spytać, na jakie traktowanie zasługuje kobieta przez tego, co jest sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten Co Jest Sobą uważa, że to sprawa bardzo indywidualna :) Ja osobiście traktuję kobiety zazwyczaj miło, bezpośrednio, bez umizgów i gierek. Oczywiście te fajne i przyciągające moją uwagę, a jest ich na szczęście mnóstwo. A innych... wogóle nie traktuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. krokodyla daj mi luby!

    a nie jakieś tam tatatata ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. O ile dobrze pamiętam, krokodylek pływa w wannie u Tego Co jest Sobą :))

    OdpowiedzUsuń
  8. nie ma to jak niedziela z Jamesem:) bondy bardzo lubię. po prostu czasem bawi mnie takie niefrasobliwe kino, w którym się w garniturze jeździ na skuterach wodnych, albo nartach. Manny Penny mi imponowała, bo potrafiła się boskiemu jamesowi odgryźć oralnie... :))

    OdpowiedzUsuń
  9. ach, no fakt, zapomniało mi się! :) a więc już wiemy, dlaczego RT nie potrzebuje czynić umizgów i gierek, żeby oczarować kobiety :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wypraszam sobie, oprócz krokodylka mam inne liczne atuty i zalety, które pozwalają czasem zapomnieć, że jestem brzydki, biedny i bezczelny ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Program 3 x "b" też może wypalić przy odrobinie wiary :)
    Lelevina, uświadomiłaś mi, że Manny Penny faktycznie dość drapieżna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja tęsknie za Bonadami, niezależnie kto się właśnie pod niego podszywa..Ach ten wnikliwy umysł, któremu żadna się nie oprze, a Manny Penny to musiała być zimnokrwista

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie bardzo wiem o kim mowa , ale chyba o Bondzie ???? Ja nieoglądałam żadnej części i chyba po Twoim opisie to nie żałuję ;))))Prawdziwy facet to powinien mieć mieć więcej fantazji niż ta z kupieniem tulipana na Dzień Kobiet . Dla niektórych ponoć to szczyt szaleństwa i spontan jakich mało ;))))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Bond jest passe, usunął go w cień agent Tomek

    OdpowiedzUsuń
  15. ta ta ta on robił...a nie powinie robić uuuu
    uuuu jak parowóz?...dziwne...bo teraz w taki mróz to tylko spalinówki i węglówki...

    OdpowiedzUsuń