niedziela, 10 stycznia 2010

Gest

Sport kocham najbardziej chyba dlatego, że uważam go za tę dziedzinę życia, w której obowiązują absolutnie czyste zasady, żeby nie powiedzieć stare, dobre jaskiniowe :)
W sporcie wyczynowym, zawodowym sportowcy startują po to, żeby wygrać. O to w tym chodzi, to rywalizacja, walka, pokonywanie własnych słabości, wykorzystanie słabości przeciwnika, osiąganie coraz lepszych wyników dla zwycięstwa.
Czy tylko ono się liczy? Pewnie, że nie. Ale świat kocha zwycięzców, a rasowy sportowiec kocha zwyciężać.

"Piątkowy najdłuższy odcinek specjalny w tegorocznym Dakarze liczył aż 600 kilometrów, a cały etap z Iquique do Antofagasty miał ich aż 641. Bohaterską postawą wykazał się motocyklista Orlen Team Jakub Przygoński, który oddał swoje części Chilijczykowi Francisco Lopezowi. Sam został bez kluczy, ale dojechał do mety na dobrym 11. miejscu. Wcześniej zatrzymał się jeszcze przy Czechu Ivanie Jakesie, który miał upadek."

Uważam, że użycie słowa "bohaterska postawa" jest nadużyciem semantycznym (niestety wielu dziennikarzy zwłaszcza sportowych w zapale twórczym ma do niej skłonność), ale to niewątpliwie postawa sportowa, szlachetna świadcząca o klasie zawodnika i szacunku dla kolegi ... oraz o ludzkich odruchach.

W konfrontacji dwóch zawodników wiadomo, że jeden skończy jako zwycięzca a drugi jako przegrany. Gdy po boisku biegają np. dwie drużyny piłkarskie, też nie ma zmiłuj. Jeśli zawodnikowi piłka "ucieknie", to zawodnik drużyny przeciwnej nie poda mu jej usłużnie. Kibice zjedliby go żywcem i słusznie. Ale jest w sporcie mnóstwo okazji do zachowań ... no właśnie... innych, lepszych, chciałoby się powiedzieć ludzkich.

W sporcie wyjątkowo rzuca się w oczy "zachowanie sportowe" i "zachowanie niesportowe".
Zastanawiam się, czy wielbiciele sportu nie szukają w nim czasem tego, czego zaczyna coraz bardziej brakować w codziennych zapasach z życiem?

P.S. Jest do kupienia bramkarz Manchesteru, Ben Foster (nie mylić z aktorem o tym samym nazwisku). Całkiem całkiem... Ktoś jest chętny? :)

10 komentarzy:

  1. co do istoty sportu - nie mnie się wypowiadać - nie znam się, nie przepadam, mam kompleksy.
    jeśli idzie o zapał komentatorów - 2 przykłady z życia wzięte:
    "z lewej wchodzą Beldzy, z prawej Holendrowie"
    czy bardziej znany o pewnym kolarzu "cudowne dziecko dwóch pedałów" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. z tym sportem jest chyba troszkę inaczej. Jako człowiek, któy dużo grał w piłkę (nawet z niejakim sukcesami jak na swój wiek)do momentu, w którym inni piłkarze nie załatwili mi kolan pamiętam, że liczyło się wyłącznie zwycięstwo, zaś na odruchy ludzkie pozwalano sobie wyłącznie wtedy, gdy na nie można było sobie pozwolić.
    I zapominanym elementem sportu wyczynowego jest to, że w imię wyników ci ludzie pozwalają z siebie robić wraki, eksperymentować z hormonami, żreć białko, naginać przepisy i oszukiwać także.
    Są sporty, których to nie dotyczy - samochodowe również, rządzące się innymi zasadami. Niemniej daleko jest już dziś do antycznej idei olipmijskiej. Rządzi kasa.
    A Fostera to bym widział w rozrywce masowej właśnie, a nie na boisku.
    A w temacie komentarzy to mistrzowski jest ten (nie pamiętam kto tym błysnał): "Gruchała jest taka, że cieszy się z każdego pchnięcia"...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wypowiedzi komentatorów... czasami trudno się dziwić. Nie mają czasu na przygotowanie relacji, na sprawdzenie itd. To wszystko jest "na gorąco". I dzięki temu czasami wychodzą z tego cudne perełki językowe. Do "śmiania" :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo niektórych cieszy byle drobiazg :))
    Masz rację Jochen, idea sportu (w wyczynie) już dawno została wypaczona, głównie przez różnej maści działaczy i związki sportowe. To istna plaga. Ale każdy sportowiec swój rozum ma i jeśli godzi się na przerobienie się na kalekę i mielonkę w okolicach 30tki to trudno. W sportach motorowych też można stosować doping. Przejechanie 600 km na motocyklu, głównie przecież w pozycji stojące, bo nie da się rozsiąść wygodnie na siodełku, mogłoby to "usprawiedliwiać". Jak wykazuje doświadczenie ludzki organizm bardzo szybko się eksploatuje przy regularnym ćpaniu. No i tym bardziej upieram się, że właśnie wśród zawodników widać te zachowania sportowe i niesportowe.
    Foster na maskotkę :)

    Marcin: to było cudowne poczęcie. Rzeczywiście komentatorzy sportowi, są rewelacyjni :)
    A ja lubię sport prywatnie ze względu na wygodny sposób produkcji endorfin :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nivejka, przyznaję, że czasem specjalnie słucham relacji sportowych, żeby sobie poprawić nastrój :)

    OdpowiedzUsuń
  6. a ci wielbiciele sportu, którzy z zapałem oglądają go w tv, chyba bardziej niż czystych zasad szukają w nim adrenaliny, której tez brakuje im w życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli tylko w TV, to pewnie tak :)
    No, chyba, że walkę o pilota potraktujemy w kategorii sportów walki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie prawdziwy sport wygląda tak: wchodzi Peter Jensen Dupogłowiec z Finlandii. Dostaje buty marki X nr 44, narty marki Y rozmiar YZ, kurtkę kask itp. jednej firmy. Wchodzi Małysz z Polski. Dostaje buty marki X nr 43 (takie jakie pasują na jego nogi), narty marki Y rozmiar YZ, kurtkę kask itp. tej samej - co finlandzki Ddupogłowiec - firmy. A potem: gotowi do startu - Hop.
    W starożytnej Grecji tak wyglądał sport (w sumie jeszcze nie dawno było podobnie) ale już słyszę opinię, żem zacofany i beton bo mamy nowoczesność i demokrację, co nie wywołuje u mnie pożądanych efektów kiedy wychodzi drużyna Francji a tam 8 kupionych nigeryjczyków, 2 Niemców i Francuz. Sory. Śmiech na sali. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. jeśli to jest "ten" ben foster co go znalazłam w googlach, to ja dziękuję! wcześniej zostawiłam link! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W sporcie, czy w życiu - warto grać fair play.

    OdpowiedzUsuń