środa, 31 sierpnia 2011

Już kilka razy miałam coś napisać

ale tak: patrzę w lewo - nic się nie dzieje. Patrzę w prawo - nuda. Patrzę prosto, a tam się leją, wyzywają, walą tymi łopatkami, sypia piaskiem. Nosz kurde! I jeszcze skarzą na siebie. Paranoja! :D

sobota, 20 sierpnia 2011

Gdzie szukać mądrości?

- To jak szukanie igły w stogu siana
- Albo wiatru w polu.
- Ale dlaczego tak pesymistycznie? Może raczej jak szukanie szczęścia?
- A to mądrość daje szczęście?
- No chyba, że szukasz guza.
- A nie, bo wczorajszego dnia.
- To ja ci radzę poszukaj w pamięci.
- Znaczy w głowie?
I tak się szukali, szukali, aż się odnaleźli. Bo to optymistyczna bajka jest :)

niedziela, 14 sierpnia 2011

Jak powstrzymać krwotok z nosa u mężczyzny, czyli dobre rady dla koleżanki

Podsłuchane podczas truchtania na koronie mojego ulubionego obiektu sportowego.

Mijam (nie dlatego, że pędzę jak strzała, tylko on gada przez telefon, więc zwolnił) pewnego młodzieńca i słyszę:
- Z nosa mu leci? No to go połóż.
- ...
- To nie wiesz, co działa na facetów? Trzeba odwrócić jego uwagę.
- ...
- No, ale z głowy na pewno mu ta cała krew odpłynie. Gwarantuję, że będzie w innym miejscu.

Może nie był to student medycyny świeżo po egzaminach z anatomii, ale przyznaję, że logika i pomysłowość nie do przebicia :))

piątek, 12 sierpnia 2011

Kot Jarosława

Dzięki skrajnemu skretynieniu dziennikarzy kot Jarosława stanie się wkrótce równie znany jak kot Schrödingera. I podobnie jak w przypadku tego ostatniego nie będzie dokładnie wiadomo o co chodzi, ale co się ludzie nakłapią to ich.
Podawanie w ogólnokrajowym serwisie informacji za jakimś ostatnim szmatławcem w tym kraju, że kot prezesa właśnie zdycha, jest trudne do sklasyfikowania. Nie potrafię tego nazwać i nie rozumiem celu. Poza tym, że - co było do przewidzenia i jak zapewne przewidywano - komentarze internautów wskazują na to, że społeczeństwo składa się w 99% z totalnych idiotów, a nie jak dotychczas przypuszczałam w 95%.

Odnoszę wrażenie, że nową misją mass mediów jest szczucie ludzi na siebie przy każdej dostępnej okazji, a jak okazji nie ma, to jej stworzenie.
Poszłam wczoraj po znaczki na pocztę. Jak zwykle trafi się jeden klient mądrzejszy od innych i stworzony do wyższych celów, co nie ma czasu na pierdoły, więc się przepchał. Normalna reakcją jest zwrócenie uwagi, albo machnięcie ręką, ale skończyło się na wielkiej awanturze politycznej, bo jedna pani rzuciła, że baba co się przepycha jest na pewno z PISu, bo oni wszyscy tacy, na co druga powiedziała, że trzeba uważać z takimi uwagami, bo nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi, na co tamta zapytała, czy ją powieszą?
I tak pójście po znaczki może się okazać wyprawą do czeluści piekielnej wypełnionej walką polityczną. Naprawdę ludziom odwala kompletnie.
Tylko kto ich %#@*@!#$%^???!!! zwolnił od myślenia?

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Marzyliście kiedyś o tym,

żeby Was zamknęli w sklepie po zamknięciu sklepu? Cała noc zwiedzania, oglądania, przymierzania. Można usiąść na każdej kanapie, wleźć do kajaka, pohasać w futrze i w samej kolii z pereł ;) Bo w tym sklepie jest wszystko.
A rano, jak gdyby nigdy nic wmieszać się w tłumek klientów z poczuciem dobrze spełnionego wariactwa.
W dzień jakoś nie chce mi się niczego przymierzać, a to co widzę przez szybę traci urok po wstępnym obmacaniu.
Ech, noc w sklepie :)
Gdzie byście chcieli poszaleć w jedną taką noc?

piątek, 5 sierpnia 2011

Z cyklu: zagadki Wszechświata

Spośród pięciu robotników drogowych czterech je drugie śniadanie albo przygląda się temu piątemu. Ale czemu do licha ten piąty pracuje?

czwartek, 4 sierpnia 2011

Kiedy byłam w takim wieku, że lato

oznaczało wakacje, to czas wlókł się niemiłosiernie. Zwłaszcza, jak się chciało zacząć robić różne rzeczy od lat osiemnastu.
Teraz zasuwa jak jaki głupi i trudno za nim nadążyć. A ja się jeszcze wcale nie wlokę. Najwyraźniej teoria względności dotyczy nie tylko palca, ale czasu również.