środa, 31 marca 2010

Podążaj za Białym Królikiem

Podążyła Alicja, Neo i Usagi Yojimbo (w pewnym sensie)... może ktoś jeszcze, ale jakoś mi nie przychodzi do głowy.
Dziś podążaj i Ty.
Dokąd Cię zaprowadził Biały Królik? :)

18 komentarzy:

  1. Chyba lepiej za królikiem niż za białymi myszkami;D

    OdpowiedzUsuń
  2. No, właśnie. Gonię króliczka już od 5 dni, jak dorwę tego uszatego w białych rękawiczkach to mu... i...a nogi..... Właściwie pasztet z królika na świąteczny stół jest całkiem ok. Wiem, wiem...jedząc mięso popełniam morderstwo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój Biały Królik zawiódł mnie do Nory... W Harym Potterze :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię królika zapiekanego w pieczarkach. Martik lubi małe króliczki, ja nie - strasznie bobkują.
    Dopiero teraz przypomniałam sobie, że Ty nie jadasz mięsa, jestem pod wrażeniem Twojego taktu, Magenta, bo we wpisie z kiszką troszku prowokacyjnie poleciałam.
    Jesteś moim ulubionym wegetarianinem (znam co prawda niewielu, ale nic do nich nie czuję).
    Nie wiem, czy ten wpis nie jest idiotyczny, hmmm...
    W każdym razie całuski są szczere :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marzyniu, wiem, że szczere :) Jadam rybki i owoce morza, więc nie ma się co obawiać jakiegoś nastawienia fanatycznie wojującego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Znów do kuchni..., tresowany jakiś ??? :(

    OdpowiedzUsuń
  7. A to jak magia jest, a ja lubię...

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć Magenta. Nie ma Cię? To fajnie, mogę sobie pokrzyczeć na Twoim poletku: Aaaaaaaaa! Wreszcie białasa dorwałam i od jutra od 10 rano..../werble/ MAM WOLNE!!!! Chyba oszaleję z radości i zaczytam się na śmierć.
    A! Miałam zapytać -znasz "Dwunastu?" - bo z biblioteki przywlekłam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. do kuchni... zaparzy mi herbaty, poda w ciepłej filiżance i powie, "gocha, przestań, bedzie dobrze' i usiądzie ze mna i się razem napijemy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie do roboty prowadzi, jeszcze dziś i jutro też. Niedobry Biały Królik ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miał być spacer z koleżanką, a to Królik niechybnie wyprowadził nas na jakieś bezdroża błotniste po kolana, za to śmiechu było co nie miara:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie kroliczek nie dal spac. I to wcale nie z zadnych przyjemnych powodow, po prostu kroliczek, ten co to mieszka w mojej glowie ma ostatnio jakies zwieszki smutasowe i zyc nie daje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, króliczek, popraw się :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Aaa, skleroza, Pieprzu, Jasper Kent?

    OdpowiedzUsuń
  15. mnie jeszcze wiedzie przez podkarpacie po ziemię łódzką

    OdpowiedzUsuń
  16. Marzyniu, nie dość, że bobkuje, to jeszcze te bobki po sobie zjada. Perpetuum prawie mobile:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jako miłośnik zwierząt nie ganiam biednych króliczków :):):):):) Ale z chęcią bym zobaczyła drugą stronę lustra :):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  18. Królik? Taki mały, kicający, z uszami i futrzasty? Widziałem ale nie złapałem a powinienem??? :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń