poniedziałek, 15 marca 2010

Fantastyka na codzień

Zauważyliście jak codziennym elementem naszego życia są stworzenia mityczne, rasy nieistniejące... a może? Krasnale stoją na szczytach władzy, a po ulicach szwendają się dzieci mroku, połowa nastolatek w USA marzy o tym, żeby mieć za narzeczonego wampira, a druga połowa księcia z bajki. Posiadanie księcia jest akurat marzeniem, które trwa dłużej niż pryszcze nastolatek.
Nie słyszałam natomiast, żeby jakiś mężczyzna marzył o syrenie, ale o królewnach owszem wspominają.
Część Ziemian uważa się za potomków kosmitów i dziedziców Wielkiej Tajemnicy Piramid , a część jest obdarzona nadludzkimi mocami i kontaktuje się z bytami z innych wymiarów.
Czy to ewolucja?

28 komentarzy:

  1. Hm... bardzo ciekawy temat podjęłaś :) może jednak nie ewolucja... bo dawniej też tak chyba było... ale nic nie było tak nagłośnione... jeśli jednak ewolucja, to tylko medialna... bo to media tak się rozwinęły :)

    Takie jest moje skromne zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic nie trwa dłużej niż moje pryszcze:)

    Syrena? Dziękuję, ale wolałbym Mercedes- pomyślał mężczyzna. I dostał w czapę od swojego Żuka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie marzę o królewnie, ja ją mam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest po prostu schiz 21 wieku. Wszystko już było w sztuce to teraz życie codzienne staje się sztuką, literaturą itd. Pop lasuje mózgi.Nie ma dystansu, przyroda tylko na filmach. Dobrze czasami pojechać w góry. A królewny to ja...:D Marzy mi sie Królowa. O przepraszam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A jak ludożerca zacznie jeść nożem i widelcem to to będzie postęp?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewolucja wcale nie musi oznaczać postępu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam się

    zupełnie, wybacz!

    OdpowiedzUsuń
  8. a o tym księciu i pryszczach to tak z autopsji...:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie odmówiłabym księciu w ruinach zamczyska;)))
    ale masz rację teraz jest najazd świetlistych aniołów i wieszczy...a koniec świata ma ogłosić swoim aksamitnym głosem Krystyna Czubówna

    OdpowiedzUsuń
  10. Poczytując literaturę mojego dziecięcia dochodzę do wniosku, że księcia nie chcę. Żyli długo i szczęśliwie jakoś mnie nie przekonuje. Wampira chcę, koniecznie ;))) Ewoluowałam??
    A ostatnio obserwuję małolatę i buszują z koleżanką po naszej klasie w poszukiwaniu dwóch seksownych chirurgów:)
    Fantastyka na codzień to może zwyczajnie sposób na dłużyznę (czyt. nudę)?

    OdpowiedzUsuń
  11. To tęsknota za tym co zawsze pozostawało poza naszym poznaniem. Ludzie nie chcą być nudnymi Kowalskimi żyjącymi od wypłaty do wypłaty, chcą czegoś więcej. Kiedy okazało się, że Królowa też ma gorsze dni, a będący u szczytu sławy celebryta poci się, ma pryszcze i nieświeży oddech - zostało nam podziwianie postaci nie z tego świata.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tego nie powiedziałam (napisałam). Nie utożsamiam ewolucji z postępem.

    OdpowiedzUsuń
  13. To jakaś tępota na mnie padła, nie załapałam z tym ludożercą :D

    OdpowiedzUsuń
  14. ja tam niespecjalnie wierzę w nadprzyrodzone rzeczy, wbrew temu, że o takich właśnie piszę;) uważam raczej, że po prostu pewnych rzeczy nauka jeszcze nie odkryła. elektryczność istniała zawsze, ale kiedyś ludzie tego nie wiedzieli i czcili pioruny. pomijając oczywiście takie rzeczy, które po prostu nie istnieją, jak księżniczki, syreny, czy przystojni chirurdzy na nk ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Lelevina, ależ są! Chirurdzy ma się rozumieć. No, w każdym razie im się podobają (znaczy mojej Małolacie i jej kumpeli) :)) Jak ma się naście lat i się nie miało szans poderwać w realu to można chociaż powzdychać do monitora ;)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszystko przez te seriale :D

    OdpowiedzUsuń
  17. hm... chociaż w sumie jak sobie przypomnę lekarza, który mi składał łokieć po wypadku... gdyby nie to, że Kochane Słoneczko jest milion razy przystojniejszy, to pewnie też bym go (lekarza) chciała mieć w znajomych ;))))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja tam jestem dzieckiem kosmitów , a co Wy nie ???? ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  19. No pewnie, że ewolucja. Każdy ziemianin chce być obecnie bogiem. Nie wystarcza być nam po prostu ludzkimi istotami, musimy mieć wytłumaczenie na to całe zło, które czynimi. To naturalne jak każda obecna w świecie nienaturalność.

    OdpowiedzUsuń
  20. znajomi marsjanie z wenus są kreacjonistami

    OdpowiedzUsuń
  21. Magento, u nas to życie, nie seriale. Coś jak z łokciem Leleviny :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak mężczyzna ma marzyć o syrenie?przecież tam płetwa.......jak rozłozyc płetwę?????rozcinać??to już na patroszenie zakrawa:):):)a kosmici istnieja....sa pod postacią much pająków i karaluchów....to tylko zwiadowcy ale zawsze......:):):)

    OdpowiedzUsuń
  23. co do syreny... przypomniało mi się pewne powiedzonko pewnego pana: półkobieta, półryba, ani się nie najesz ani nie poru......

    OdpowiedzUsuń
  24. no i wszystko jasne, wiemy czemu mężczyźni nie marzą o syrenie :)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Pragmatyczne podejście do życia najwyraźniej zwycięża fantastykę :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Basnie powinny zostać basniami :):) Nie lubię jak ludzie zmieniają nawet syreny w istoty dzisiejsze , a dzisiejsza syrena ma nogi długie do samej ziemi i problemy natury miłosnej :):):) Z baśniami jest tak jak z naginaniem religi wedle potrzeb dzisiejszego świata ... Jak się nagina , to się przegina i zabija to co fascynowało , budziło lęk , wydawało się inną rzeczywistością ... Szkoda :):):):)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja to myślę, że gdzieś te autorytety trzeba znaleźć ;P Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń