poniedziałek, 8 marca 2010

Obchodzimy czy nie?

Dzień Kobiet ma się rozumieć. Nie widzę szału w "oficjalnych" serwisach i miło, Onet pokazywał tylko przez ostatni tydzień linki sponsorowane do zakupów prezentów na 8 marca. Nie ma kawy i rajstop oraz przesławnego goździka w zakładach pracy ;) Chyba wreszcie Dzień Kobiet znormalniał i zaczyna u nas funkcjonować jak Walentynki, Haloween i inne zabawne lub dziwne preteksty do świętowania (czyt. wydawania pieniędzy na zakupy).

Nie zapominajmy, że jest ten święto panów w Dzień 40 męczenników - 11 marca, jest Dzień Chłopaka - 30 września, Dzień Ojca, Dzień Dziadka...
Gdyby więc ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości kogo by tu wysłać na Madagaskar... to ja się z przyjemnością spakuję i spędzę tam radośnie czas wydając dzikie wrzaski i przeskakując z drzewa na drzewo razem z tamtejszymi makakami. Im łatwiej, bo mają dłuższe łapki.

26 komentarzy:

  1. Ja lubię obchodzić, bawić się, celebrować i dostawać życzenia, prezenty i kwiaty. Może być polna stokrotka i łódka z papieru . Kiedyś dostałam od syna pocztą zaproszenie na obiad, który sam przygotował - nieważne, że miał 10 lat i jedyne co potrafił zrobić to spaghetti. Kocham drobne gesty - a pretekstem może być również Dzień Kobiet - ideologii do tego nie dorabiam. Ale dziwię się, że otrzymałam jedynie 1 tzw. oficjalny mail z życzeniami - z portalu Pracuj:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A! Magenta - dodałam coś w swojej notce - specjalnie dla Ciebie:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy pretekst do wydawania pieniędzy jest dobry. Zwłaszcza, jeżeli pieniądze są wydawane na książki:)
    A tak poważnie, to ja po prostu lubię podręczyć nieślubnego zakupami;)

    OdpowiedzUsuń
  4. crimen0excepta8 marca 2010 10:45

    Wszystkiego naj... Tobie i wszystkim innym kobietom które tu zaglądają :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Prezenty są miłe :)
    Coś za to jest w tym spaghetti!! Mój syn też gotuje jedną potrawę, a jest to kawalerskie spaghetti z tuńczykiem :D
    Ale jak przyjemnie zjeść podane.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooo i życzenia są miłe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię świętować. I świętuje. I mam w piegowatym, że święto komuna pachnie;D
    Bez względu na to czy ci się to podoba czy nie - Wszystkiego naj :D Ci życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Aleś bardzo mi się podoba :) Najserdeczniejsze życzenia składa ja również paniom, a także panom, wszak w każdej kobiecie jest odrobina mężczyzny, a w każdym mężczyźnie odrobina kobiety ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię, lubię. Pod jednym warunkiem, że życzenia, prezent czy uśmiech jest spontaniczny i niewymuszony. Tych zakładowych nie znoszę "dostałaś już kwiatka? nie było cie? aaa pewnie stoi w sekretariacie" wrrrr
    Przyłączam się to życzeń dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja jeszcze nie wiem, czy obchodzę, czy nie. zależy, czy Kochane Słoneczko wróci z pracy z czymś, czy bez;)) chociaż, właśnie sobie uświadomiłam, że sama sobie podarowałam kwiatka - właśnie posadziłam niezapominajki w doniczce! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. 10 marca jest Dzień Mężczyzny jeszcze :)
    A jeśli chodzi o prezenty, to mi od firmy dostałyśmy zamiast goździków, których ja nie pamiętam, bo za smarkata, to przelewik :) o wieeeele lepsze :)
    To tak z góry, a chłopaki osobno nas jeszcze rozpieszczają :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój Towarzysz Życia powiedział dziś, że robione kiedyś-tam testy psychologiczne wykazały, że ma bardzo duży pierwiastek kobiecy. I w związku z tym zażądał rajstop i życzeń:-) Wszystkim panom więc, tym z mniejszym i większym pierwiastkiem kobiecym - również wszystkiego najlepszego:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja też obchodzę, a co! ;)
    i to podwójnie bo imieniny też się przyłączyły
    Szkoda tylko, że kwiatki póki co jedynie wirtualne ;)
    no to najlepszego wszystkim :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Rajstop nigdy nie dostałam... ale chyba w tym roku już wolę zamiast kwiatów. Ja wszelakie rośliny zabijam na sucho, niestety :(
    Życzenia nawet wymuszone są ok, niech się ci oporni trochę pomęczą choć raz w roku!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam chyba jakis przerost indywidualizmu:)) bo nie lubie zadnych zbiorowych swiat. Swieto ma dotyczyc MNIE i tylko MNIE, wtedy dopiero jest warte swietowania:))))

    OdpowiedzUsuń
  16. A moze to sie egoizm, a nie idywidualizm nazywa? Jak go zwal, tak go zwal, wazne, ze jest jak jest:))

    OdpowiedzUsuń
  17. riverman19718 marca 2010 14:44

    wszystkiego naj...nawet tego Madagaskaru...:)

    OdpowiedzUsuń
  18. riverman19718 marca 2010 14:45

    wszystkiego naj...nawet tego Madagaskaru...:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Możemy czasem obchodzić Dzień Stardust! Szampan i truskawki? :D

    OdpowiedzUsuń
  20. jak nie jak tak!!:):):):OBCHODZIMY:):)a przy okazji dominujemy i nauczamy hahahaha:):):)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja już gdzieś pisałam , że mogłabym być hinduską i obchodzić święta codziennie :):):):)W święta z reguły pracuję , więc i tak nie chodzi o lenistwo , chodzi o fakt świętowania radością i uśmiechem choćby to był Dzień Schabowego :):):):)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dzień Schabowego powinien pokrywać się z dniem Kota, Psa i Kucharza. Na przykład. Oczywiście można połączyć z innymi świętami po uważaniu :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Szczerze... jak dostaję coś, czuję się zobowiązana do czegoś, doszukuję się drugiego dna. Może to i zboczenie, ale i kwiatek zobowiązuje i życzenia smsowe, a ja mam totalną sklerozę. Nawet jak przypominasz w notce kiedy Oni mają święto, to i tak zapomnę :(.

    OdpowiedzUsuń
  24. w PRL-u mężczyźnie dawali kobietom goździki po to, żeby lepiej pracowały. A że teraz kobiety świetnie sobie radzą w pracy (często lepiej niż mężczyźnie), to nie potrzebują zachęt ;) ;)

    OdpowiedzUsuń