Każdy odpoczywa tak, jak lubi. Jasna sprawa. Można w ciszy i samotności, można wśród ludzi. Czasem jest wybór, czasami nie.
Na planecie Ziemia, poza pustynią, lodolądem i światem podwodnym niewiele jest miejsc, w których ludzi nie ma. A skoro już są, co niekoniecznie jest złe, to fajnie jeśli biorą pod uwagę fakt istnienia innych ludzi. Wydaje się proste.
Bieżnia, już się zdążyłam odprężyć i rozluźnić, mózg w stanie alfa, jest bosko. Na sąsiednich bieżniach staje dwóch panów. Włączają niemrawe chodzenie, jeden idzie, drugi gada.
Gada... gada... stan alfa szlag trafił. Jazgotliwy głosik przedziera się przez wszystko, przez normalny szmer rozmów, muzykę... wszechogarniający, upierdliwy jazgot unosi się nad nami jak ten sęp nad padliną:
- Stary, zrobiłem wszystkich w konia... kupiłem... załatwiłem... tamten myślał... powoływał się na... chciał się podpiąć pod... ale JA... Ja podpisałem, ja wysłałem, byłem lepszy.
Jego kolega milczy, nie zachęca, ale facetowi się po prostu gęba nie zamyka. Wszystko, czego się tknie, obraca się w dzieło geniuszu, jest the best w każdym calu, w każdej dziedzinie.
Zaczynam się powoli gotować i mam szczerą ochotę wcisnąć mu kilka kilometrów na godz. więcej i wygarnąć mu całą prawdę o rzeczywistym rozmiarze jego przyrodzenia.
Nagle słyszę:
- Cholera, chyba mam kolkę.
Błogo mi się robi na duszy i ciele.
- O kurczę, zatyka mnie...
Nadzieja wystawia rogi... ale nie, żeby miał kurna zdechnąć, będzie tak gadał. Teraz stęka o tym, że ma kolkę.
Nie wiem, kto wymyślił, że to kobiety są gadatliwe, ale kurczę żesz!!! Najgorszy dopust boży to gaduła, która nigdy się nie nuży wychwalaniem własnych zalet.
Byłam o krok od popełnienia najokrutniejszej zbrodni, ufff.
współczuję ;)
OdpowiedzUsuńCzłowiek myśli, że się odpręży, zrelaksuje tymczasem okazuje się, że po takim słuchaniu głowa robi się wieksza niż była..
Nigdy nie rozumialam i nie zrozumiem, dlaczego ludzie do gym ida w towarzystwie innych ludzi. No nie moge pojac? przeciez tam i tak sa ludzie.
OdpowiedzUsuńKobiety może i są gadatliwe, ale w uzasadnionych przypadkach. i nie wszystkie. ja na ten przykład, jak się zawezmę to ciche dni potrafią trwać w nieskończoność :D
OdpowiedzUsuńsię dziwi że ma kolkę jak gada i "biega"...
OdpowiedzUsuńJa tak miałam na egzaminie wstępnym na studia. Pisałam go w jakiejś małej salce, usadowiona w pierwszej ławce, a kilkanaście centymetrów przede mną pilnowacze, wcale się nie krępując, urządzili sobie pogaduszki. Egzamin oczywiście szlag trafił, ale za to po wyjściu z sali byłam w stanie dokładnie zrelacjonować przebieg ich całej, kilkudziesięciominutowej rozmowy. I żeby jeszcze o czymś ciekawym gadali, ale gdzie tam... Wrrr!
OdpowiedzUsuńBiedactwo :(
OdpowiedzUsuńGadatliwi faceci są dobrzy jak trzeba coś wytłumaczyć, co dla nas kobiet jest nie do pojęcia, najlepiej jak krowie na miedzy. Ale to też sztuka. Dla mnie facet powinien być konkretny, nie pustosłowny... wiadomo w czym rzecz ;).
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem miejscem, gdzie najbardziej brakuje ciszy, jest toaleta w centrum handlowym
OdpowiedzUsuńNajbarzdziej mnie wkurzają gadatliwi w kinie i to własnie panowie są tacy :):):) Kilka razy miałam sytuację , że jeden drugiego pytał ,, co teraz będzie " a raz miałam sąsiada , który zagłuszał wszystko kaszlem :):):)
OdpowiedzUsuńNa szczęście posiadłam umiejętność ogłuchnięcia na zawołanie, dzięki koleżance z pracy której buzia nie zamykała się przez osiem godzin. Czasem lubię posłuchać jak ktoś plecie androny i myśli, że wszystkie rozumy pozjadał....nie widzę swojej twarzy w tym momencie ale chyba jest w niej coś strasznego, bo cichną;)))
OdpowiedzUsuńJa na szczęście potrafię się wyłączyć na odgłosy zewnętrzne. Nauczyłam się tego kiedy było mi potrzebne zasypianie w różnych miejscach - w autobusie, pociągu, przy moim synu śpiewającym disco - polo w wieku lat 6. Pracuję z taką ilością gadających ludzi, że mózg by mi się zagotował gdyby nie mały wyłącznik.
OdpowiedzUsuńMężczyźni są tak samo gadatliwi jak kobiety. Natomiast nie zdarzyło mi się poznać pani, która przerywa mi wykład żeby uszczęśliwić wszystkich "rewelacyjnym" dowcipem, który jej się właśnie przypomniał. To potrafią jedynie panowie, a raczej ich specyficzny gatunek - dupek pospolity.
No wreszcie ktoś zauważył fakt gadulstwa facetów ;)))Gadają , plotkują , obgadują gorzej niż my , a niektórym to się paszczęka nie zamyka nawet jak jedzą ;))))) Obrzydliwe to jak taki jeden z drugim plują ziemniaczkami w stronę kobiety ........To powinno być karalne ;))))
OdpowiedzUsuńhahahahahahha ales dała Paniom okazję do pomarudzenia:):):)ahhhhh gadatliwi faceci....:):):)Nie obgadujemy na pewno tak wnikliwie jak Panie ale to przez naszą prostotę z tępotą graniczącą prawda?:):)Tutaj nikt Pań nie przebija bo obgadywaną rozbiorą od torebki, po obcasy-do kremu pod oczy..:)Ale racja-z tymże-Panie obgadują inne Panie a My po prostu lubimy gadać, zazwyczaj kompletnie o niczym:):)A jesli chodzi o instynkty...sam kiedyś taki miałem...jechałem w autobusie z pewną babcią..I ta babcia do drugiej babci że brzuch boli, ze gazy, że mdłości i dziwne napięcia w klatce, ze to chyba juz koniec a jak nie już to za chwilkę....Wtedy równiez miałem ochotę na coś co można nazwać-"miłosiernym skróceniem mąk"
OdpowiedzUsuńCzy męk?:):):):)
Pozdrawiam:)
gaduły... no tak, wiem coś o tym :)
OdpowiedzUsuńJak ktoś tak bardzo uwielbia swój głos, to mówi mówi mówi... :))
OdpowiedzUsuńPrzechwałki i problemy gastryczne stawiam na równi. Brrr... Aż się robi słabo.
ja nie...ja nie lubię pleść językiem co mi ślina przyniesie...a może jestem niedostosowany?
OdpowiedzUsuńMażęciu, na paryi nima ludzi, przyc!
OdpowiedzUsuńA ja uważam, ze te gadatliwe panie to tylko stereotyp ;) i generalizowanie.... mężczyźni też tak mają... czasem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Trzeba było włączyć ten szybszy bieg może większa kolka spowodowała by wystrzał w kierunku ściany, chociaż z drugiej strony i tak pewnie nie przestał by wychwalać swojej osoby, ale przynajmniej to sanitariusze w karetce mieli by problem, ale tam maja pavulon :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń