środa, 30 grudnia 2009

Co w łóżku piszczy

Przeczytałam sobie dziś do porannej kawy tekst z Onetu o polskich seksturystkach w krajach egzotycznych i dowiedziałam się z niego, dlaczego kobiety lubią "opalonych" i młodych Arabów, a nie lubią bladych i sflaczałych Polaków. Dowiedziałam się też, że wyjeżdżają tylko paskudne i zaniedbane, żeby tam się poczuć księżniczkami, że ci faceci to niewyżyci, wiadomo jak to w krajach muzułmańskich, a one naiwne... że kobieta, która sypia z takimi panami, to wiadomo kim jest, a pan, który sypia to też wiadomo ogier... bla, bla bla... a w ogóle to wina tego, że Polacy mają dziurawe skarpetki...

Dotychczas wydawało mi się, że stanowczo i natychmiast powinno się wprowadzić wychowanie seksualne z prawdziwego zdarzenia w szkołach, a także lekcje biologii na poziomie ponadamatorskim. Ale co zrobić z tymi tłumami, które już szkoły pokończyły? Zadziwiająca jest moc stereotypów i bezwładu myślenia (myślenia?).
A może to nie jest tak, że ludzkość MUSI osiągać coraz wyższy poziom refleksji... a w konsekwencji techniki, cywilizacji, kultury, itd. Może jednak idea domu Wielkiego Brata, Onych co tańczą, śpiewają i tej całej durnoty, to jest droga rozwoju, ku której zmierzamy?

Lata lecą, mijają wieki, a o seksie cały czas się w Polsce mówi na poziomie sześciolatka, który, z wypiekami na twarzy, napisał DUPA na ścianie budynku.
Skąd to się bierze? Bo ja osobiście nie znam tak prymitywnie myślących ludzi, a jednak "dyskusje" publiczne cały czas wskazują na to, że najbardziej pożądanym obiektem we wszechświecie byłaby doświadczona dziewica wielokrotnego użytku.
No i facet w całych skarpetkach.

26 komentarzy:

  1. Nobo to jest taka umowa międzypokoleniowa, jak z ubezpieczeniami społecznymi: "mi starsi nic nie mówili, więc traktowałem to jako totalne tabu, sam się wykształciłem dzięki świerszczykom i uświadamianiu przez starszych kolegów (i koleżanki, mrrr..;), temat dla mnie jest czymś o czym się nie powinno rozmawiać, więc i moje dzieciaki nic ode mnie nie usłyszą, jak ja se poradziłem i wyrosłem na porządnego człowieka to i one se dadzą radę". Jeśli takie podejście pokutuje wśród 80% społęczeństwa, to to społeczeństwo także poza rodzinami nie będzie chciało żadnych wspomagaczy w sensie lekcji uświadamiających. A może właśnie to działa tak "jak ja se nie umiałem poradzić z uświadamianiem z powodu braku wiedzy czy umiejętności rozmawiania o tym z dzieciakiem, to nie chcę żeby ktoś mnie odgórnie wyręczał bo jest mi wstyd, że sam se nie dałem rady? dzieciak usłyszy tam i zapyta czemu nie usłyszał ode mnie..eee, lepiej nic nie robić" Może tak to działa? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps. DUPA marynia.
    To tak, żeby mnie ktoś nie posondził, żem za powarznie napisał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O dzieciaki nie musimy się martwić w dobie internetu nie jedno widzieli;) a starsi...hmm tu juz nic nie pomoże vide "znajomki" pełne frustratów.... chyba, że wysłać ich na wycieczki krajoznawcze i nie tylko;))w końcu świat wokół dupy się kręci a skarpetki lepiej zdjąć ukradkiem, zresztą lato za pasem to w ogóle nie będą potrzebne...

    OdpowiedzUsuń
  4. Starsze pokolenia są stracone - nie potrafią normalnie o seksie rozmawiać bo sami nie byli tego nauczeni. Zresztą, nie tylko o seksie nie potrafili rozmawiać - o dupie Maryni też.
    Ja zaś przeczytałam to:

    OdpowiedzUsuń
  5. http://www.blog.pl/artykuly/rozklada-taka-nogi-a-potem-siadac-chce,47,1
    i myślę sobie, że takie pokolenie niczego dobrego młodszych nauczyć nie potrafi. O szczęśliwych anglosaskich dziadkach już kiedyś pisałyśmy - marzenie.:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. A no no, pośpieszyłam się i domagałam się linka:))
    Tak też czytałam, groza! Nawet tego czasem doświadczam. Tylko czemu ten nasz świat taki niby czarno-biały?

    Anglicy - naprawdę moglibyśmy się od nich wiele nauczyć - prowadzą taki program o seksie dla dzieciaków (widziałam w TVN Style). Po prostu genialny. Prowadzący to kobitki i facet przed 30tką, z poczuciem humoru bez kompleksów, atrakcyjni, rozmawiają z dzieciakami (tak gdzieś ok 12-16 lat) pokazują różnicę między prawdziwym biustem a sztucznym biustem, orężem ogiera z pornoli a średnią europejską. uczą jak założyć prezerwatywę (na pomoc naukową w postaci ogórka z zasłoniętymi oczami, żeby się udało nawet po ciemku :)... fajne, lekkie, bez dziwactw i bardzo pożyteczne.
    Czy to problem kupić taki program i pokazywać w ramach oświaty, skoro nie mamy przygotowanych nauczycieli?
    A nie potem czytam na forum o antykoncepcji tekst dziewczyny, która pisze, że zaszła w ciążę, bo myślała, że jak będzie na górze to nie zajdzie. Niestety teoria nie wypaliła.

    OdpowiedzUsuń
  8. a tak, moja Mutter (pokolenie tych, co sie na nieświadomości uczyli) ten program ogląda i sie nim zachwycam strasznie.

    Ja, kiedy patrzę na statystyki (albo kiedy widzę w swoim mieście) ile nieuświadomionych dzieci rodzi dzieci, ogarnia mnie groza. I naprawdę nie rozumiem starych próchien w Sejmie i KK, które hamują wprowadzenie edukacji seksualnej w szkołach. Z całym szacunkiem dla wierzących, ale uważam, że skoro religia musi być w szkołach, to nie to chociaż będzie 1 lekcja w tygodniu, a druga godzina nich będzie zastąpniona edukacja seksualną, bo edukacja seksualna jest moim zdaniem ważniejsza.

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam farta i na pytania dostawałam odpowiedzi , a czasami nawet pytac nie musiałam . Co do arabów , to tak moga twierdzić tylko te , które znają ich z folderów egzotycznych i opowieści o bogatych szejkach . Ja znam ich z innej strony , powiedzmy bardziej przyziemniej , a już całkiem z bliska mogłaby o nich poopowiadać moja przyjaciółka arabka , która uciekła do Europy przed tymi oliwkowymi bogami seksu .

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale fajna dyskusja wyszła :D
    A ja siedzę sobie w Szkocji. Faceci latają w kiltach (spódnicach), w wieku lat 16 mogę się żenić i mieć dzieci, w tym też wieku, nie muszą już chodzić do szkoły, ale piwo i fajki kupią jak dorosną jeszcze troszeczkę, czyli po 18-tce. Dzieciaki uczą się w szkołach sex zachowań. Ba! Nawet te ze szkół katlockich! Dziewczynę na wieczór można mieć na rozmaite sposoby, najpewniej w barze, wieczorem. W końcu są to potrzeby obu płci. O internecie nie wspomnę.
    Jazda autobusem nie jest straszna, staruszkowie się uśmiechają, zagadują rozmowy, a młodzież... Jest taka sama jak i w Polsce, tyle że... bez kompleksów. Gość idący ulicą i śpiewający, nie wywołuje żałosnych komentarzy, a jeśli już poczujesz się naprawdę źle... No cóż. Zawsze można wrócić do Kaczastanu... He he...

    OdpowiedzUsuń
  11. Znaczy Szkoci wiedzą, że seks jest zdrowszy od piwa i fajek ;)))

    OdpowiedzUsuń
  12. a mój kolega oświadczył ostatnio, że za zonę weźmie tylko i wyłącznie czystej krwii Semitkę:) Dziwi mnie to wszystko:)
    Struny działają....
    .... i wszytkiego co najlepsze w Nowym Roku:)

    OdpowiedzUsuń
  13. A jakież to legendy się wiążą z Semitkami czystej krwi? :)
    Dziękuję bardzo za życzenia i wzajemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. jak miałam z sześć lat, zapytałam na forum rodzinnym, kto to jest prostytutka. zapadła krępująca cisza, po czym moja mama wypaliła: "Taka pani, co prosto chodzi!" cóż, nie uwierzyłam, bo reszta rodziny się pokładła ze śmiechu:) tyle było uświadamiania mnie przez rodziców. i jestem za tym, żeby lekcje religii zastąpić lekcjami wychowania seksualnego, bo jak widać strach przed piekłem i oślepnięciem przed niczym nie powstrzymuje.

    OdpowiedzUsuń
  15. myślę,że nie jest tak żle to znaczy nie wszystko stracone...w końcu kiedyś masy muszą się przejesć...na szczęście mamy wolną wolę i nikt niczego nam narzucać nie musi...

    OdpowiedzUsuń
  16. Gdy widzę ciężarne kobiety ok. 20 lat ciągnące za sobą trójkę dzieciaków, to się zastanawiam kiedy ona pojmie skąd jej się to bierze.
    Jeśli doświadczenie życiowe nie uczy to ja mam poważne obawy czy nauczyciele po półrocznych czy może nawet krótszych kursach :/ są w stanie oświecić kogokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
  17. Żadne tam lekcje wychowania sexualnego nie sprawią, że kobiety przestaną być zaniedbane i łatwe, a faceci sflaczali i nudni ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fakt, trzeba zorganizować jeszcze szkoły wdzięku poparte stosownymi poradnikami: "Jak nie być łatwą w weekend" oraz "Jak w weekend nie sflaczeć", na przykład :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szczęśliwego , najlepszego ;)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję pięknie. Najlepszego i ja wszystkim Wam życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Szczęśliwego nowego 2010 roku życzy facet w całych skarpetach, nawet do pary, a do tego otulony kocem:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Najlepszego :) To ja oprócz szczęścia w nowym Roku życzę Ci jeszcze "bloga roku 2009" i żeby nie być stronniczą pędzę do Tamiego życzyć mu tego samego;))

    OdpowiedzUsuń
  23. Barman! Każdemu po blogu roku, proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. O! właśnie! A może dałoby się jeden blog roku i dwie słomki?? :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Dzień dobry! :)
    u nas już nowy rok, a w jaskini?!
    jakby też był to przyjmij od nas zyczenia, niech zawsze ogień u Ciebie płonie i malowidła skrzą pięknością na ścianach! tego życzę :)

    OdpowiedzUsuń