Jak sobie spojrzę na listę blogów (a nie wszystkie są jeszcze na liście), które lubię czytać i wcale sobie tej przyjemności nie odmawiam, to wynika z niej czarno na białym do jakiego typu człowieka mnie ciągnie.
Przede wszystkim takiego, który ma coś do powiedzenia. W dodatku potrafi się posługiwać językiem polskim, ale to żadne odkrycie.
Mężczyzna w moim ulubionym typie jest wrażliwym (bo widzącym) zrzędą - tak mi wychodzi - który zauważy i wytknie idiotyzm idiocie, zetrze głupotę w pył, z klasą, wdziękiem i fantazją. Ale żeby było sprawiedliwie zauważa też piękno, emocje i ani trochę się ich nie wstydzi. Z tym trochę trudniej, ale... no są tacy, są jak najbardziej!W życiu bym nie pomyślała, że zrzędzenie może być zaletą.
Uwaga! Mój ulubiony mężczyzna zrzędliwy potrafi się cieszyć. Może brzmi to paradoksalnie, ale to zrzęda oświecona.
Jeśli zaś przyjrzeć się kobietom, które z przyjemnością odwiedzam, to na pierwszy rzut oka widać, że nie żadne lelije, ale baby z jajami. Nie psychoanalizowałam się na tę okoliczność (ani na żadną inną), ale unikam jak ognia rozciapcianych kobiet, omdlewających i memlących coś bez sensu o własnej kobiecości. Prawdziwa kobieta nie musi memłać, ciapciać ani opowiadać o tym, że jest kobieca. Prawdziwa kobieta jest! :)
Sie posłógiwać jenzykiem polskim umi, muwisz?
OdpowiedzUsuńJaj to ja mam... tak jakoś z 400 tysięcy;) No i jeszcze te 2 nieślubnego też chyba mozna doliczyć;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie nie ciapciam i nie memłam, ale słabo to mi się dzisiaj zrobiło, jak żem se poczytała takie jedno stulejkowe forum. Trza coś wymyślić, bo jak nie, to będę w gorszym stanie przed zabiegiem niż Dzidek po.
Oooo z tymi forami to jak u Pieprza w notce! Nie czytaj i pójdzie gładko :)
OdpowiedzUsuńDaliśmy radę do tej pory, to i ze stulejką sobie poradzimy:)Trzeba jednak przyznać, że te fora nieźle wymiatają- po 15-minutowej lekturze z moich 400 tysięcy jaj zrobiła się całkiem spora jajecznica;) Całe szczęście, że zostały mi jeszcze 2 zapasowe;)
OdpowiedzUsuńO rety! To jest myśl! Zrzędy, zołze itp z jajami są naprawdę warte grzechu:))))
OdpowiedzUsuńA co do stulejek... Chciałam kiedyś być oczytaną mamą w temacie. Wrzuciłam w wyszukiwarkę i.... monitor zaroił mi się wszelkiej maści i wielkości przyrodzeniami męskimi cokolwiek nie dziecięcymi... :))) Do dziś boję się wyszukiwarek ;) Uff wreszcie mogłam zrzucic z siebie tę traumę haha
W temacie zrzędzenia zapewne jestem jednym z głównych sił na tej arenie :D
OdpowiedzUsuńreszte oceń sama (i podziel się gdzieś, jakoś, kiedyś koniecznie!), bo lubię charakterystyki dokonywane z takim bezpretensjonalnym wdziękiem.
Dokładnie tak, masz rację...trzeba i potrafić zrzędzić z klasą i być Kobietą z klasą. Tu każdy ma swoją definicję , ale moja bardzo Twoją przypomina. Ikra.pasja.życie.
OdpowiedzUsuńMyslę że się rozumiemy:)
i koniecznie musi miec coś z zołzy...
OdpowiedzUsuńA ja sobie chodzę , szukam blogu Daviego , a w zamian trafiłam tu ;))) Jestem kobietą i całkiem mi z tym dobrze , a gusta mamy podobne ;))) Unikam za to aniołów . Nudzą mnie . I męskie i żeńskie . Anioł podobnie jak kobieta nie musi mówić , że jest aniołem ;)
OdpowiedzUsuńPonieważ mój adres jest tam po prawej, wychodzę z założenia, że nie jestem rozmemłana. I bardzo się cieszę, że nie jestem Aniołem - jemiołem. Chociaż wydaje mi się, że nieco zrzędzę - a to, że zupa zbyt gorąca, a to że czyta za dużo...
OdpowiedzUsuńJestem przeciw rozmazgajonym, histerycznym kobitkom! To nie objaw ich bezradności ani chęci przytulenia przez faceta, ale lenistwa. Kobietki, weźcie się w garść, bo życie ucieknie przez operścionkowane palce. (Wyszedł mi odzew..)
OdpowiedzUsuńMiałam to szczęście, że trafiając do jaskini dostałam jak na tacy namiary na ciekawe blogi I chwała Ci za to, że nie zaplątałam się w firanki i w cudzych łzach nie utonęłam.A u jednego pana wyczytałam, że blogopiszący to sprzedawcy tandety,ekschibicjoniści, kurtyzany. Chyba z tej menażerii najbardziej mi podpasowało - iluzjoniści;)))
OdpowiedzUsuń