czwartek, 4 lutego 2010

Duchy-lisy

W mitologii chińskiej niektóre duchy występują pod postacią lisów. Kult lisów ma zapewnić przychylność losu. Duchy-lisy są związane między innymi z administracją państwową. Chińscy urzędnicy trzymali pieczęcie w "pudełkach-lisach", a gdy któremuś z nich zginęły jakieś ważne dokumenty, zapalał kadzidełko przed ołtarzykiem lisiego ducha, po czym znajdował poszukiwane papiery wystające na ten przykład ze stosu manuskryptów.

Chyba muszę się udać z kadzidełkiem do urzędu, bo już od roku nie mogę odzyskać VAtu, ponieważ "papiery chyba nam, proszę pani zginęły podczas przeprowadzki". Nic dziwnego skoro przez pół roku się walały po korytarzu. A VAT zapłacony... pogrzebany. Pozostaje ołtarzyk i kadzidełko ;)

14 komentarzy:

  1. nie tylko z kadzidełkiem Ewa..zabierz też lisa:):)zarzuć na szyję, nikt nie rozpozna że zywy dopóki paszczą nie kłapnie:):):)
    a swoja drogą..jak ja nienawidzę ZUS-u...jesli jest w ogóle cos czego nie znoszę to własnie ten przybytek rozpusty...

    OdpowiedzUsuń
  2. to może zrobimy zorganizowany zamach na wszystkie placówki państwowe i okadzimy je i lisami poszczujemy. Wszystko znajdą i wszystko sobie przypomną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja do tej pory naiwnie myslalam, ze od rzeczy zaginionych to swiety Antek jest. Ot i nowa lekcja;)

    OdpowiedzUsuń
  4. w ten sposób nowego znaczenia, zwłaszcza wobec urzędników skarbowych, nabiera określenie "lisek - chytrusek"

    OdpowiedzUsuń
  5. Na naszych urzędników to może św. Antonii szybciej zadziała;)

    OdpowiedzUsuń
  6. moja kochana, ś.p. Babcia miała w kuchni obok Matki Boskiej obrazek świętego Antoniego, pod którym klękała średnio raz dziennie w celu znalezienia rzeczy zagubionych. zawsze działało:)

    OdpowiedzUsuń
  7. po prostu w urzedach brakuje takiego specjalnego dźi-pi-esa do dokumentów, a przecież trzeba iść z duchem czasu :D

    OdpowiedzUsuń
  8. urzędy są fuj i tyle, nie lubię, oj nie lubię.A kolejki, czekanie i chodzenie od okienka do okienka jest najgorsze

    OdpowiedzUsuń
  9. Znalazłby się , gdyby to oni mieli coś odzyskać :):):) Może ich podstępem weź , powiedz , że w ramach darowizny dla nich i takie tam ...jak znajdą to krzyknij ,, żartowałam " :):):):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdyby to działało w dwie strony:))
    -Nie wypełniłam proszę państwa PITu na ten rok bo gdzieś mi się zawieruszyły dokumenty. A oni - -"Jane, nie ma sprawy. Poczekamy!".

    Walcz!

    OdpowiedzUsuń
  11. W wersji "Przyjazne państwo": nie wypełniłam PITU, bo mi wyszło, że muszę wam dopłacić podatek, a nie chce mi się.
    Ależ nieistotne, proszę pani, proszę zatrzymać podatek dla siebie. Państwo się cieszy, kiedy się obywatele bogacą :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Marthamartha
    ...Ewuniu Ty raczej sie uzbroić musisz jak "talibanka",bo z tamtymi babami się nie dogadasz... trzeba groźbą...chyba że zrobisz minę i zaczniesz płakać...co ja mówię "ryczeć"...:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj... Magento :) ja myślę, że lisy, duchy, ani duchy-lisy nie pomogą... ja tylko próbowałabym być miła i udawać biedną zagubioną istotkę... może Cię polubią i zlitują się... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A mnie podatkują w dwóch krajach i ja poproszę o stado lisków ;))))

    OdpowiedzUsuń