środa, 2 grudnia 2009

Potrafię

milczeć całymi godzinami.
I lubię milczeć.
Umiem też słuchać.
I lubię słuchać.
Umiem dochować tajemnicy.
I lubię tajemnice. :)

12 komentarzy:

  1. Nie potrafię
    milczeć całymi godzinami.
    Umiem słuchać
    oby nie za długo.
    ...pod resztą
    mogę się podpisać:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z chęcią słucham tajemnic wrogów , to takie moje zaplecze wojenne ;)))) Tajemnica jest tajemnica i ja też milczę . Zawsze i absolutnie ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jestem realnym milczkiem. Tylko w literkach gęba mi się nie zamyka. I nie chodzi tu o merytorykę, ale o nadmiar zbędnych wyrazów. żeby to się przekładało na jakość ...;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A no Ci powiem... Tylko nikomu nie mow! kiedy byam mala to chowalam mieso za kaloryfer, bo tato kazal mi jeszcze a ja nie chcialam, nie mialam innego wyjscia...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hahahaha, nic nie powiem.
    A to mięso leży tam do dziś? :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Oooooo ja chowałem kanapki po szufladach!!!:):):a potem mamusia bawiła sie w bohatera Skarbu narodów....ale ten Skarb bywał już czarny i agresywny:):)

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja chowałam kulki ze smoły...oj polepiło sie nie raz conieco:))
    wiem ze po czasie, ale musialam to z siebie wyrzucic;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Skąd brałaś smołę? :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. z tarasu pod blokiem...jak słoneczko przypiekało robiły się zajefajne bombelki... i ten taras smołowali co jakiś czas:))) Do dzis pamietam beczkę pod blokiem i ogien pod spodem i ten aromacik...hehe cud:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. o rety jaki kanał!!! Bąbelki oczywiście.....ależ mnie odmóżdżyło:/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nooooo, nagrzana smoła cudnie pachnie :))

    OdpowiedzUsuń