poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Skrzaty polskie część 2

Pamiętacie Podpieprzacze Znaczków Pocztowych?
Znaczków nie oddały, za to buchnęły ponad godzinę światła i kilka stopni temperatury.
Wiem, wiem, niektórzy (taki Pieprz na przykład) są zachwyceni tym, że ziąb i mroki spowijają Ziemię wcześniej niż to było przewidziane.


A gdzie są te urcoze skrzaty, co ścierają kurze, śpiewają dzieciom kołysanki, lepią pierogi z jagodami, wachlują pszczółki i piszą bajki? No gdzie są? - pytam grzecznie.

10 komentarzy:

  1. Znalazły przepis na Kingsajz i teraz piją polo-coctę :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Otworzyła się nowa epoka - mroku, siąpu i dżdżu. Hurrrraaaa! Wreszcie zimne ranki, wreszcie mgła i chłód od ziemi. Przestałam sypiać nago i tulić się do zimnych ścian. Za oknem leje, a ja przy rytmach bossanowy, leżę sobie zwinięta pod kocem ze smaczną książką w dłoni. Czyż to nie orgia przyjemności? Nawet jak to piszę to czuję dreszcz przyjemności...
    A krasnale? Wczoraj taki jeden przyniósł mi sok malinowy do herbaty - bo jak powiedział "Jesień świętować czas", a wieczorem zrobił mi grzanki z czosnkiem i barszczyk z dużą ilością pieprzu.(czarnego). Drugi machnął mi zdanym egzaminem zawodowym i europassem w języku langłidż. Z tej okazji dziś idę do fryzjera, jutro do dentysty, a w środę na mammografię - wreszcie można żyć pełną i okrągłą piersią!
    Niech chłód będzie z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  3. Magento :) zapraszam Cię to pozytywnej zabawy :) (szczegóły u mnie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnóstwo krasnali widziałam we Wrocławiu:)
    CePe-podpisuje sie oboma rencami pod Twoimi przyjemnościami!
    tylko krasnale sie wyprowadzily z okolicy..ale to nic. pozdrowienia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja widziałam dziś rano trzy skrzaty, ciągnęły za sobą chmury deszczowe :)
    Mam dziwne wrażenie, że wraz z najdeściem września czas zwolni :) przyznam, że nawet mnie to cieszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeden taki od opowiadania bajek siedzi u mnie za szafą. I ma na imię Antek;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie rozumiem co z tym wachlowaniem pszczółek?

    OdpowiedzUsuń
  8. W niemieckich ogródkach robią za tło :):):):) Nic to , bo elefy z lasu przerażone tłumem grzybiarzy przenoszą do ciepłych domostw i pewnie do mnie trafią :):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. A u nas na Pogórzu skrzaty, niestety, tylko szczają do mleka...

    OdpowiedzUsuń
  10. No wiadomo, inaczej by nie było zsiadłego mleka.

    OdpowiedzUsuń