sobota, 24 kwietnia 2010

Niepoprawność :)

"Dobry Boże, w tym roku zabrałeś mojego ulubionego aktora Patricka Swayze, moją ulubioną aktorkę Farrah Fawcet i mojego ulubionego wokalistę Michaela Jacksona. Chciałem Ci tylko dać znać, że moim ulubionym prezydentem jest Barack Obama. Amen".

Taki wpis ukazał się w necie w USA. Gratuluję angielskiego poczucia humoru :) Oczywiście facet ściągnął na siebie tyleż gromów z jasnego nieba co ryków wesołości.

15 komentarzy:

  1. :)
    Matko...

    Trzeba przyznać jedno, niebanalna modlitwa! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czarny humor, ale trzeba przyznać, że oryginalny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dowcip dobry, jednak ja osobiście nic do Pana B.O. nie mam... nie przeszkadza mi on. Nawet mu trochę zazdroszczę... tego Nobla za nic... też bym chciała... tak na zachętę :)

    A Wy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Skłania do myślenia kto jest moim ulubionym...kimkolwiek;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wierze, ze ta "modlitwa" sie nie spelni. Barack jest moim wymarzonym prezydentem i jak narazie doskonale mi sie sprawdza. A Nobla nie dal sobie ani sam, ani nie dala mu rodzina, wiec bez wzgledu na to, jak komus nie pasuje, przyczepic sie mozna nie do Baracka, a do komisji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niezły, a niech mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. .marthamartha
    ..A pewnie,każda modlitwa jest dobra jeśli spełnia się...;))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Cóż, to się dopiero nazywa czarny humor... paradoksalnie się uśmiechnęłam, a chyba... nie wypada ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet mnie to ześmieszyło, chociaż mama też gdzieś poszła...

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaczynam się zastanawiać , czy nie warto uwierzyć ;)))) ,,Lubianych" u mnie pod dostakiem ;))))

    OdpowiedzUsuń
  11. To mi przypomina modlitwę Pawlaka odnośnie pola Kargulowego :):):):)

    OdpowiedzUsuń