wtorek, 29 czerwca 2010

Dlaczego faceci plują?

Czy istnieje racjonalne wytłumaczenie tego rytuału, który występuje w wielu różnych sytuacjach oraz odmianach, czyli technikach plucia?
Opisów Wam oszczędzę, ale idę o zakład, że jak trochę wytężycie wyobraźnię, to od razu ujrzycie oczyma wyobraźni siarczyste splunięcie piłkarza - ostatnio wyraźnie i często widoczne na ekranach TV - albo flegmatycznie i twórczo rozłożone w czasie spluwanie (to cały proces) podwórkowego filozofa.

W każdym razie częściej plującym osobnikiem jest facet. Kobiety praktykują ten rytuał znacznie rzadziej i stanowczo w innych celach. Np. w grę wchodzi cel wychowawczy. Plucie pobudza u niektórych widok młodej i zgrabnej panny w ZAWSZE przykusej spódnicy. Możemy też mieć do czynienia z rytuałem plucia przez lewe ramię, żeby odegnać złe. Rzadziej z przesądem typu plucie na widok zakonnicy, żeby odegnać pecha.
Ale tak naprawdę damskie plucie to zachowanie jak najbardziej w sumie zgodne z naturą człowieka, bo w pierwszym przypadku chodzi przecież o odwieczną walkę o samca (przetrwanie szczytny cel), a w drugim o odczynienie uroku. I to rozumiem.

Dlaczego jednak plują faceci? W dodatku czasem niezwykle precyzyjnie, jakby szło o coś bardzo ważnego.
Jakieś wyjaśnienia?

30 komentarzy:

  1. Hmm... nadmiar płynów? A może testosteronopochodny przerost ślinianek?;)

    OdpowiedzUsuń
  2. och kiedyś o tym pisałam:faceci tworzą kręgi np. na przystankach i plują sobie pod nogi. To musi byc silny rytuał!!! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chodzi o zaznaczanie terenu. Obsikiwać nie mogą bezkarnie, więc zaprogramowali sie na nadprodukcję ślinianek ;)
    Taki zmodyfikowany atawizm, czyzby?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem. Jestem facetem ale nigdy nie plułem i podejrzewam, że nawet nie umiem. Moim zdaniem plucie jest częścią nieodzowną meczu, jak numery na koszulkach. A cała reszta facetów pluje bo zobaczyła w telewizji, bo nic innego tak dobrze im nie wychodzi, albo chcą poczuć się jak sportowcy. Nie wiem. Ale nic dziwnego, że ja nie wiem skoro nawet kibicem nie jestem a piłka mnie cholernie nudzi a czasem nawet śmieszą mnie Ci dorośli faceci biegający w gatkach za piłeczką. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  5. Przeczytalam i musialam odejsc na moment od kompa zeby sie skupic, zeby zobaczyc, ze to plucie to tylko pisanie, a nie rzeczywistosc. Ja mam taki uraz, ze jak tylko uslysze (nie musze widziec) ten odglos, to natychmiast mam przedwczorajsze sniadanie w gardle. Na szczescie nie jest to kultywowany powszechnie zwyczaj w NY.

    OdpowiedzUsuń
  6. no jeśli chodzi o te przykrótkie spódniczki to pewnie zapominają o przełykaniu i się za dużo w buźce zbiera he he

    OdpowiedzUsuń
  7. Plucie i gwizdanie to umiejętności których chyba nigdy nie opanuje;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasami robimy zawody w pluciu pestkami na odległość ;) Nie wiem dokładnie , ale skłaniam się ku wściekowi , bo jak ktoś wściekły to dostaje ślinotoku ;)))

    OdpowiedzUsuń
  9. A dlaczego kobiety nie "chodzą" na wojnę tylko "faceci"?
    Mądre są chyba...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Stardust - nie wiem w jakiej czesci NY mieszkasz,ale na Queens faceci mlodzi i starzy pluja na potega,zreszta babska tez sobie nie zaluja.

    OdpowiedzUsuń
  11. Najlepsze jest odcharknięcie spod serca i wyplucie kobicie pod nogi. Tak robił mój eks. Na moje rozpaczliwe protsety twierdził, że mama mu powiedziała, że niezdrowo jest połykać. Tylko, kuźwa jego mać, dlaczego zaczął to robić przy mnie dopiero po ślubie i spłodzeniu mi dziecka?!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja mam kilka kolejnych pytań:
    Dlaczego faceci:
    -namiętnie drapią się po jajkach
    -dłubią w uchu/nosie i potem to ogladają
    -do w/w dłubania używają przerośniętego paznokcia u małego palca lewej/prawej dłoni
    -nigdy nie opuszczają klapy w sedesie
    -nie przycinają włosów w nosie/uszach????????

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja spluwam od uroku przed meczem bo kibicuje takiej jednej drużynie, ale na razie nie powie, której ;) tfu, tfu!
    Zastępy naukowców na całym świecie prowadzą Intensywne badania, żeby zrozumieć skomplikowane zachowania panów ;D

    Z tymi jajami też nie wiadomo, ale najpiękniejsza scena drapania się jajach, jaką w życiu widziałam pochodzi z filmu "Michel". Pamiętacie? Tytułową rolę anioła gra tam John Travolta i kiedy się pokazuje po raz pierwszy schodzi po schodach w czerwonych gatkach w białe grochy, ma potargane pióra na skrzydłach i drapie się niezwykle intensywnie po jajach.
    To genialna scena :)

    OdpowiedzUsuń
  14. On nie pluje, ja nie pluję, my nie plujemy, oni plują. Oni są inni. Obcy ???!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja kiedyś plułem, ale opluwałem siebie, a nie chodnik, i przestałem. Powodem było to, że ja akurat wtedy miałem kompletne uzębienie i mi nie wystrzykiwało spomiędzy jedynki i trójki, a u kolegów i owszem. U niektórych to nawet spomiędzy dwójek. Teraz już mógłbym wystrzykiwać, ale oni teraz w ogóle nie mają zębów, więc musiałbym sam, a plucie w samotności jest jak samodzielne przeciąganie liny. Myślę, że o to chodzi, o tę linę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Anulka--> Mieszkam wlasnie na Queens, dokladnie Astoria i wierz mi jestem na to tak uczulona, ze na pewno bym zauwazyla:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Plwają na znak protestu. No, generalnie protestu, takiego ogólnego.

    OdpowiedzUsuń
  18. Lina i protest mnie przekonują. Przecież nie pluliby bez sensu, tylko z wyższych pobudek, wiadomo.

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie sobie uświadomiłam , że moja koleżanka , która uważa , że ma więcej mężczyzny niż kobiety w sobie , też spluwa . I nie wiem tylko , czy spluwa ze względu na to , że robią to mężczyźni , czy dlatego że faktycznie jest bardziej mężczyzną :):):) Zaraz spytam , może zna odpowiedź :):):)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ana, a czy ona też sika przy drodze? Bo to jakby też raczej nie jest praktykowane przez kobiety. To byłby jakiś trop. No, i z tego widać, że oni cierpią na jakiś chroniczny nadmiar płynów ustrojowych ;):):)

    OdpowiedzUsuń
  21. mam odruch wymiotny na widok czy też odgłos odcharknięcia. Obrzydlistwo!
    Protestu ale czego? może oni czują się bardziej męsko?

    OdpowiedzUsuń
  22. no i się okazało, że Kochane Słoneczko jest kobietą, a ja facetem. Gwiżdżę, drapię się... w miejscu na jaja, sikam przy drodze, zdarza mi się pluć, nie golić nóg... Kochane też co prawda nie goli, ale powyższych rzeczy również nie praktykuje. hm... mama zawsze mówiła, że miałam się urodzić chłopcem:)

    OdpowiedzUsuń
  23. jezu..a ja czytam to przy sniadaniu!!! dośc już! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  24. a poza tym troche pada i ten żar z nieba sie przytłumił:)

    OdpowiedzUsuń
  25. :D kto prosił, żeby włączać wyobraźnię?

    OdpowiedzUsuń
  26. crimen0excepta2 lipca 2010 10:31

    Z tym pluciem to prost sprawa. Słyszał ktoś powiedzenie że "facet ślini się na jkąś kobietkę"? Od tego można by zacząć wywód. Logicznei żecz ujmując każdy się na coś tam "ślini", głodny na kanapkę, spragniony na wodę, biedny na pieniądze itp itd. Sens w tym że emocje i wydzielane przy tej okazji endorfiny powodują nadmierne wydzielanie śliny przez ślinianki i trzeba coś z tym płynem zalegającym w ustach coś zrobić - prawda? Jedni pokornie to przełykają, inni wydalają używająz do tego najprzeróżniejszych technik plucia, spluwania, harkania itp. Jednym słowem PODNIECENIE=ŚLINA=PLUCIE :)
    Kwestia techniki wydalenia śliny to także wpływ kulturowy i behavioralno rodzinny, jeżeli dziadek i ojciec zawsze spluwali gdzie popadnie to nie oczekujmy od młokosa że będzie postępował inaczej i tego samego nauczy swoją latorośl - i krąg śliny się zamyka:)
    Czym byłby namiętny pocałunek bez nadmiernej ilości tej właśnie cudownej wydzieliny? Nie radzę tylko pluć zaraz po całowaniu bo może to mieć drastyczne konsekwencje w dalszych relacjach nocno-śniadaniowych.

    OdpowiedzUsuń
  27. Sprawa jest prosta - kompletna posucha! :D

    OdpowiedzUsuń
  28. ja pluję bo lubię i jak palę pluję również

    OdpowiedzUsuń