Jestem tak źle nastawiona do rzeczywistości, jak dawno nie byłam. Czuję się przymusowo zaproszona na wielką wyprzedaż, gdzie mam do wyboru rzeczy, które od dawna dobrze znam i jeśli ich do tej pory nie kupiłam, to nie bez przyczyny. Wykłada mi się na ladę:
stary płaszcz z przykrótkimi rękawami,
sweter, co się dawno popruł na szwach,
spodnie uszyte koślawo,
jaskrawe bolerko,
szpetną spódniczkę
i pantofelki dla lachona oraz kilka innych badziewnych rzeczy.
I po pańsku mówi mi się: wybieraj.
W dupie z takimi wyborami. Chcę rzeczy ładnych, w dobrym gatunku i w dobrym guście, a te stare szmaty wybierajcie sobie sami!
P.S. Prywata będzie: proszę zajrzyj tutaj i kliknij całkiem subiektywnie, co Ci się podoba a co nie. A jak Ci się nie chce, to nie zaglądaj i nie klikaj w ankiecie ;)
Ależ, Magenciu, nie musisz się wcale fatygować. Nawet jak sama nie wybierzesz, to i tak chcąc nie chcąc dostaniesz w prezencie, no nie? :)
OdpowiedzUsuńNo żesz, Żuczku. I Ty Brutusie? :D
OdpowiedzUsuńNo popatrz, to zupełnie tak, jak ja. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńKurna chata - ja się czuję jak ten osiołek co mu w żłoby dano - i ten popruty seter zabawny, i w tym płaszczu będzie śmiesznie, a pantofelki dla lachona w sam raz do dresu pasują, bolerko dla męża bym kupiła - będzie wyglądać świetnie na swetrze z owczej wełny. Dlatego tez nie wybieram - bo wszystko budzi we mnie niezdrową wesołośc, skłonność do kpin, i w ogóle jakieś- takieś. A ja przeciez muszę być poważna! Egzaminy mam.
OdpowiedzUsuńJeny... jak dobrze ze ktoś czuje podobnie, bo już myślałam, że jestem jakaś wybrakowana :D
OdpowiedzUsuńPeeS. Melduje że zagłosowałam :D
Pięknie dziękuję :) wolę się chyba skupić na kwestiach estetyki, bo w przeciwnym razie nie wiadomo, czy walić łbem w ścianę, czy się śmiać histerycznie.
OdpowiedzUsuńNiezwykle kusząca jest postawa Pieprza. Jak ja bym chciała, żeby z tych jajeczek częściowo nieświeżych wyszły prawdziwe, mega-jaja.
Tak czy inaczej nam to spadnie na łby, to niechby chociaż było wesoło.
Zgadzam się z Tobą magento! Też mam takie wybory półproduktów w dupie! A co! :)
OdpowiedzUsuńP.S. To jakaś umowa z tymi nowymi grafikami? :)
W przeciwieństwie do bolerek mamy całkiem sympatyczny wybór :)
OdpowiedzUsuńLubię wyprzedaże książek i antyków , ale sprutego sweterka raczej nie można uznać za antyk ;)))
OdpowiedzUsuńO i tu ankieta ;)))))
OdpowiedzUsuńOdkryłam, że się realizuję w wymyślaniu idiotycznych odpowiedzi do ankiet :D
OdpowiedzUsuńcoś nie tak z tą wyprzedażą - może cena, jaką przyjdzie nam zapłacić ?!
OdpowiedzUsuńA ja nie wiem o co cho? :((((((((((((((
OdpowiedzUsuńOstatnio napaliłam się na ładny sweterek. Był z wyprzedaży.. bo jeden się ostał - w rozmiarze XL - i nikt go nie chciał. Kurde.. zlitować się czy przejść obojętnie?
OdpowiedzUsuń:D
Odkryłam nietoperza! Ha, rychło w czas! :))))
Hmm.. zajrzałam,... rozumiem Twoją niechęć. Ale zagłosowałam.
OdpowiedzUsuńA grilla jakiegoś przy tym robią ? W doborowym towarzystwie wszystko może być zabawne :):):) Ja na takiej wyprzedaży kupiłam butelkę po cytronecie , wiesz taką z taką zatyczką na drutach :)Kurcze nooooooo zapomniałam jak się to nazywało :) Zagłosowałam ... nie mogłam się oprzeć :):):):)
OdpowiedzUsuńNo ok, dałam głos...
OdpowiedzUsuńrzec można - ciuchacz polityczny, choc w moich ustach brzmi to jak obelga dla mieszalni heh...
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu , ale skojarzyło mi się z wyborami co to sie zbliżają . No to poleciałam w komentarzu powyzszym hehe...żenada, co?
OdpowiedzUsuń...a tu chodzi o okładki, o matko i córko!
ale juz sie poprawiłam i będę grzeczna;P
nic podobnego :) chodzi oczywiście o wybory, te w niedziel :D
OdpowiedzUsuńA okładki, to swoją drogą, ale inny temat.
Przemyślałam i chyba jednak kupię ten sweterek XL. Ile można nosić XS'a! ;)
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuń