Czy istnieje racjonalne wytłumaczenie tego rytuału, który występuje w wielu różnych sytuacjach oraz odmianach, czyli technikach plucia?
Opisów Wam oszczędzę, ale idę o zakład, że jak trochę wytężycie wyobraźnię, to od razu ujrzycie oczyma wyobraźni siarczyste splunięcie piłkarza - ostatnio wyraźnie i często widoczne na ekranach TV - albo flegmatycznie i twórczo rozłożone w czasie spluwanie (to cały proces) podwórkowego filozofa.
W każdym razie częściej plującym osobnikiem jest facet. Kobiety praktykują ten rytuał znacznie rzadziej i stanowczo w innych celach. Np. w grę wchodzi cel wychowawczy. Plucie pobudza u niektórych widok młodej i zgrabnej panny w ZAWSZE przykusej spódnicy. Możemy też mieć do czynienia z rytuałem plucia przez lewe ramię, żeby odegnać złe. Rzadziej z przesądem typu plucie na widok zakonnicy, żeby odegnać pecha.
Ale tak naprawdę damskie plucie to zachowanie jak najbardziej w sumie zgodne z naturą człowieka, bo w pierwszym przypadku chodzi przecież o odwieczną walkę o samca (przetrwanie szczytny cel), a w drugim o odczynienie uroku. I to rozumiem.
Dlaczego jednak plują faceci? W dodatku czasem niezwykle precyzyjnie, jakby szło o coś bardzo ważnego.
Jakieś wyjaśnienia?
Hmm... nadmiar płynów? A może testosteronopochodny przerost ślinianek?;)
OdpowiedzUsuńoch kiedyś o tym pisałam:faceci tworzą kręgi np. na przystankach i plują sobie pod nogi. To musi byc silny rytuał!!! ;-)
OdpowiedzUsuńChodzi o zaznaczanie terenu. Obsikiwać nie mogą bezkarnie, więc zaprogramowali sie na nadprodukcję ślinianek ;)
OdpowiedzUsuńTaki zmodyfikowany atawizm, czyzby?
Nie wiem. Jestem facetem ale nigdy nie plułem i podejrzewam, że nawet nie umiem. Moim zdaniem plucie jest częścią nieodzowną meczu, jak numery na koszulkach. A cała reszta facetów pluje bo zobaczyła w telewizji, bo nic innego tak dobrze im nie wychodzi, albo chcą poczuć się jak sportowcy. Nie wiem. Ale nic dziwnego, że ja nie wiem skoro nawet kibicem nie jestem a piłka mnie cholernie nudzi a czasem nawet śmieszą mnie Ci dorośli faceci biegający w gatkach za piłeczką. ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzeczytalam i musialam odejsc na moment od kompa zeby sie skupic, zeby zobaczyc, ze to plucie to tylko pisanie, a nie rzeczywistosc. Ja mam taki uraz, ze jak tylko uslysze (nie musze widziec) ten odglos, to natychmiast mam przedwczorajsze sniadanie w gardle. Na szczescie nie jest to kultywowany powszechnie zwyczaj w NY.
OdpowiedzUsuńno jeśli chodzi o te przykrótkie spódniczki to pewnie zapominają o przełykaniu i się za dużo w buźce zbiera he he
OdpowiedzUsuńPlucie i gwizdanie to umiejętności których chyba nigdy nie opanuje;)
OdpowiedzUsuńCzasami robimy zawody w pluciu pestkami na odległość ;) Nie wiem dokładnie , ale skłaniam się ku wściekowi , bo jak ktoś wściekły to dostaje ślinotoku ;)))
OdpowiedzUsuńA dlaczego kobiety nie "chodzą" na wojnę tylko "faceci"?
OdpowiedzUsuńMądre są chyba...
pozdrawiam
Stardust - nie wiem w jakiej czesci NY mieszkasz,ale na Queens faceci mlodzi i starzy pluja na potega,zreszta babska tez sobie nie zaluja.
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest odcharknięcie spod serca i wyplucie kobicie pod nogi. Tak robił mój eks. Na moje rozpaczliwe protsety twierdził, że mama mu powiedziała, że niezdrowo jest połykać. Tylko, kuźwa jego mać, dlaczego zaczął to robić przy mnie dopiero po ślubie i spłodzeniu mi dziecka?!!!
OdpowiedzUsuńA ja mam kilka kolejnych pytań:
OdpowiedzUsuńDlaczego faceci:
-namiętnie drapią się po jajkach
-dłubią w uchu/nosie i potem to ogladają
-do w/w dłubania używają przerośniętego paznokcia u małego palca lewej/prawej dłoni
-nigdy nie opuszczają klapy w sedesie
-nie przycinają włosów w nosie/uszach????????
Ja spluwam od uroku przed meczem bo kibicuje takiej jednej drużynie, ale na razie nie powie, której ;) tfu, tfu!
OdpowiedzUsuńZastępy naukowców na całym świecie prowadzą Intensywne badania, żeby zrozumieć skomplikowane zachowania panów ;D
Z tymi jajami też nie wiadomo, ale najpiękniejsza scena drapania się jajach, jaką w życiu widziałam pochodzi z filmu "Michel". Pamiętacie? Tytułową rolę anioła gra tam John Travolta i kiedy się pokazuje po raz pierwszy schodzi po schodach w czerwonych gatkach w białe grochy, ma potargane pióra na skrzydłach i drapie się niezwykle intensywnie po jajach.
To genialna scena :)
On nie pluje, ja nie pluję, my nie plujemy, oni plują. Oni są inni. Obcy ???!!!
OdpowiedzUsuńJa kiedyś plułem, ale opluwałem siebie, a nie chodnik, i przestałem. Powodem było to, że ja akurat wtedy miałem kompletne uzębienie i mi nie wystrzykiwało spomiędzy jedynki i trójki, a u kolegów i owszem. U niektórych to nawet spomiędzy dwójek. Teraz już mógłbym wystrzykiwać, ale oni teraz w ogóle nie mają zębów, więc musiałbym sam, a plucie w samotności jest jak samodzielne przeciąganie liny. Myślę, że o to chodzi, o tę linę.
OdpowiedzUsuńAnulka--> Mieszkam wlasnie na Queens, dokladnie Astoria i wierz mi jestem na to tak uczulona, ze na pewno bym zauwazyla:)
OdpowiedzUsuńPlwają na znak protestu. No, generalnie protestu, takiego ogólnego.
OdpowiedzUsuńLina i protest mnie przekonują. Przecież nie pluliby bez sensu, tylko z wyższych pobudek, wiadomo.
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie uświadomiłam , że moja koleżanka , która uważa , że ma więcej mężczyzny niż kobiety w sobie , też spluwa . I nie wiem tylko , czy spluwa ze względu na to , że robią to mężczyźni , czy dlatego że faktycznie jest bardziej mężczyzną :):):) Zaraz spytam , może zna odpowiedź :):):)
OdpowiedzUsuńAna, a czy ona też sika przy drodze? Bo to jakby też raczej nie jest praktykowane przez kobiety. To byłby jakiś trop. No, i z tego widać, że oni cierpią na jakiś chroniczny nadmiar płynów ustrojowych ;):):)
OdpowiedzUsuńmam odruch wymiotny na widok czy też odgłos odcharknięcia. Obrzydlistwo!
OdpowiedzUsuńProtestu ale czego? może oni czują się bardziej męsko?
no i się okazało, że Kochane Słoneczko jest kobietą, a ja facetem. Gwiżdżę, drapię się... w miejscu na jaja, sikam przy drodze, zdarza mi się pluć, nie golić nóg... Kochane też co prawda nie goli, ale powyższych rzeczy również nie praktykuje. hm... mama zawsze mówiła, że miałam się urodzić chłopcem:)
OdpowiedzUsuńjezu..a ja czytam to przy sniadaniu!!! dośc już! ;-)
OdpowiedzUsuńa poza tym troche pada i ten żar z nieba sie przytłumił:)
OdpowiedzUsuń:D kto prosił, żeby włączać wyobraźnię?
OdpowiedzUsuńZ tym pluciem to prost sprawa. Słyszał ktoś powiedzenie że "facet ślini się na jkąś kobietkę"? Od tego można by zacząć wywód. Logicznei żecz ujmując każdy się na coś tam "ślini", głodny na kanapkę, spragniony na wodę, biedny na pieniądze itp itd. Sens w tym że emocje i wydzielane przy tej okazji endorfiny powodują nadmierne wydzielanie śliny przez ślinianki i trzeba coś z tym płynem zalegającym w ustach coś zrobić - prawda? Jedni pokornie to przełykają, inni wydalają używająz do tego najprzeróżniejszych technik plucia, spluwania, harkania itp. Jednym słowem PODNIECENIE=ŚLINA=PLUCIE :)
OdpowiedzUsuńKwestia techniki wydalenia śliny to także wpływ kulturowy i behavioralno rodzinny, jeżeli dziadek i ojciec zawsze spluwali gdzie popadnie to nie oczekujmy od młokosa że będzie postępował inaczej i tego samego nauczy swoją latorośl - i krąg śliny się zamyka:)
Czym byłby namiętny pocałunek bez nadmiernej ilości tej właśnie cudownej wydzieliny? Nie radzę tylko pluć zaraz po całowaniu bo może to mieć drastyczne konsekwencje w dalszych relacjach nocno-śniadaniowych.
Sprawa jest prosta - kompletna posucha! :D
OdpowiedzUsuńja pluję bo lubię i jak palę pluję również
OdpowiedzUsuń