czwartek, 27 maja 2010

Magia

Pamiętacie grę Prince of Persia? Przyznaję się grałam z otwartymi ustami i wywalonym (przygryzionym) jęzorem :) Lubię bajki i to cała tajemnica. Film wchodzi na ekrany i trzeba go obejrzeć w kinie. Bo to przede wszystkim widowisko, więc duży ekran wskazany. Wiem, o czym mówię, bo obejrzałam Avatar w wersji "domowej". Tandetny scenariusz, pustka totalna. nic się nie dzieje, a to co się dzieje widziałam już ze sto razy w innych filmach. Nuuuuuuda. Najbanalniejszy banał na świecie. Jedynym atutem tego filmu jest technika 3D.
Prince of Persia to przygodówka i tak należy ją traktować: zabawa, przygoda, magia, dzieciństwo ;) Wcale zresztą nie unikam kina, które jest po prostu widowiskiem. Jakby nie patrzeć, po to właśnie wymyślono filmy.
W roli głównej wystąpił pewien młody aktor, Jake Gyllenhaal... i tu ku mojemu zdumieniu. ledwo, bo ledwo, ale rozpoznałam w nim bohatera absolutnie magicznego filmu, już starego, bo z 2001 roku: "Donnie Darko". Tu jest wyobraźnia, wrażliwość, fantazja niczym nie skrępowana i... tyle możliwych interpretacji, ilu widzów :)
Kto nie widział, niech żałuje. Piękny film, obsypany słusznie zresztą nagrodami.
Fantastyczna muzyka, proszę sobie kliknąć tu, bo nie opanowałam sztuki wtykania linka z youtube'a pod obrazek ;).

Dość długo nie mogłam sobie przypomnieć, skąd znam ten absolutnie przepiękny muzycznie motyw, a to przecież stare, dobre czasy Tears for Fears ;) Tyle, że rytm inny.
Jest kilka takich filmów, które pamiętam w przeciwieństwie do całego mnóstwa, które oglądam ;)

23 komentarze:

  1. Początek lat 90. Wybrałam się do kumpla, który prowadził studio graficzne. Posadził mnie przed PC-tem i odpalił Price. Ja wtedy na PC męczyłam snake i Gorilla /kto grał ten wie co za badziew/, i właśnie pożegnałam się z ukochanym Montezuma Revange, w którego młóciłam na Atari. Biedny kolega nie mógł się mnie pozbyć dopóki nie obiecał, że przyjedzie i zainstaluje. Uwielbiam gry komputerowe, bajki też - grałam do wypęku:)))
    Magenta - trzeba się było Wieprza zapytać, ja Tears for Fears nadal słucham, podobnie jak China Crisis.:) Darka też lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, a ja jedyne co to pasjansa poukładam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. absolutnie uwielbiam Donniego, tak samo jak santrak, którym zakatowywałam współlokatorkę z akademika;) przed momentem mi z iTunsa leciało TfF... A "Prince of Persia". Nie grałam, to może dlatego nie rozumiem jak aktor taki jak Jake mógł przyjąć tę rolę. Zgroza. Porównywalna do tej, którą odczułam, jak w roli Hulka zobaczyłam Nortona. Ale widowiskowe filmy lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój luby to do teraz czasem siądzie przed ta gierką...tam ma swój świat;) Ja tam nie mam pojęcia o co w tym chodzi - pomimo usilnych tłumaczeń mojego męża - ale na film wybieramy się w przyszłym tygodniu:):)

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak Donnie Darko ... świetny , kapitalny i trzymający w napięciu do ostatnich minut ...Aż sobie sięgnę po ten film raz jeszcze :) Do kina się wybieram , bo grę też znam , a poza tym ja również lubię bajki i dobre widowiska . Przypominam sobie właśnie staroć i gram w Divine Divinty :):):) Dziecinnieję trochę :):):)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spojrzałam na teledysk , ale wiesz chyba i w Prince of Persia będzie co posłuchać , bo w końcu sam Harry Gregson Williams się za to zabrał :):):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na Prince of Persia jakoś nigdy nie mogłem trafić, chociaż wiem że, to gra legendarna.Też głownie jak gram to w stare gierki, głównie strategie np.Heroes 3 lub prehistoryczne Warlords 3.Z nowych gier tylko w Wiedzmina.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety nie znam gry :( Nigdy zresztą w żadną nie grałam, może po prostu byłam już za stara? W czasach mojej młodości grało się w chińczyka :))Może też dlatego nie przepadam za takimi filmami. Ale bajki też lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Błagam tylko nie sentymentujcie do PRLu, atarynek i Boulder Dash'ów! Fajne czsy byli ale się zbyli, ja za piękny i za młody jestem żeby pamiętać ale coś mi świta ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha! Bulder Dash - no cuuuudo, cudeńko było!:)))Ale dostałam kota dopiero kiedy pojawił się pierwszy Wolfenstein :)Ja jestem taka stara, że nagrywałam programy komputerowe z radia!!!!A potem specjalną spinką ustawiałam głowicę i ruszałam moim Commodore 164:)))))))))))!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja w to nie grałam, Chyba moja pierwsza gra to podstępny Tetris. Miałam tętno jak królik przy tym potworze ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Grałam namiętnie na przemian z córka i synem... o rany. Uwielbiam... a pierwsza gra, to telewizyjna siatkówka, gra zrobiona przez kumpla ojca, niezłe to było, później od razu wskoczyłam na Wolfa i tak po kolei, do dzisiaj gram i ta mania wygrywania u mnie... cholera! Film z przyjemnością obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy był chyba "Nightmare 3D" o ile dobrze pamiętam (kicha strrrraszna), później cudny Wolfenstein (po wielu latach powstał "Return to Castle Wolfenstein", też bardzo fajny), następny wielopoziomowy Doom (superklasyk), następnie Quake (w kolejnych odsłonach), później Duke Nukem (kolejną cześć producenci zapowiadają już z 15 lat), w międzyczasie jakieś Heretic czy Hexen...aż do Najlepszej Gry Wszechczasów jaką jest dla mnie saga Gothic: 1 i 2 (+ dodatek: Noc Kruka) to klasyka gier komputerowych, jak ktoś nie grał, niech natychmiast to zrobi, są genialne. O grach FPP czy FPS mógłbym dłuuugo, ale aktualnie idę spać ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Taak.. siedziałam godzinami i pykałam w Tomb Raider z synem, albo w Metal Gear'a. Ach, jak mnie to kręciło. Szkoda, że nie mam już tyle wolnego czasu. Prince of Persia? Cholipka, że mnie to ominęło.. To może wybierzemy się na film i znów mnie napadnie na gry :)
    Muzyka fantastik! :*

    OdpowiedzUsuń
  15. W PofP najlepszy jest Alfred Molina. Chłop potrafi grać. Aż by się chciało Fridę jeszcze raz obejrzeć. Donnie miał też drugą część tego samego reżysera, ale już przy pierwszej się bałem, dlatego drugiej wciąż nie obejrzałem.

    Z Avatarem się zgadzam. Brakowało w nim - o, to zabawne - polotu! Jednak bardzo mi się podobało, kiedy Sigourney Weaver wstała w pierwszej scenie i pierwsze co zrobiła, to szluga pociągnęła.

    No to miłego seansu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Faki film masz na myśli? Potem zrobił „Southland Tales” i The Box, ale żadnego nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nie widziałam tych filmów... ale wszystko przede mną :)
    Jednak ja mam problem z filmami widowiskowymi... jeśli takowe nie mają dobrego scenariusza... często zapominam, że liczy się to widowisko! I jestem zawiedziona. I odbieram bardzo krytycznie dany film... a krytyczna jeśli chodzi o filmy jestem baaaaaaaaaardzo... krytykiem filmowym mogłabym być.... :) chciałabym...

    OdpowiedzUsuń
  18. Do kina idę , a grać grałam i nie widziałam co się wokół dzieje . Gracz maniakalny jestem ;))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Ach przepraszam! Myślałem, że to też on, a to zupełnie inny reżyser. Musiało mi się przewidzieć. - S. Darko to druga część - http://www.imdb.com/title/tt1231277/

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie grałam w to.
    A Tirsfofirs pamiętam, a jakże. Byłam wtedy w drugiej LO i byłam zakochana w chłopaku, co miał taki fryz, jak ci goście.

    OdpowiedzUsuń
  21. Grałem trochę w Princa, jednak żebym fanem był to nie powiem. Na kompie to w gry słabo mi szło, ale w wozie Drzymały, który na osiedlu postawili na moją i mojego kieszonkowego zgubę na jednym automacie byłem zawsze we wpisach a kto grał w te telewizyjne automaty to wie, że wpisy mogli robić tylko najlepsi :) Nawet do lekarza chodziłem po zwolnienia, żeby zamiast do budy kolejny rekord wystrzelać :) Mamusiu ile ja wtedy obcych natłukłem, przecież ja cały wszechświat uratowałem i kto o tym pamięta :))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. riverman197131 maja 2010 01:28

    a ja muszę obejrzeć "Donnie Darko"...z wiadomych tylko mi pobudek...

    OdpowiedzUsuń
  23. oooo to dziękuję za rekomendację czyli idę na to

    OdpowiedzUsuń