Jakoś dawno nie pisałam o sprawach męsko-damskich albo odwrotnie, jak kto woli. Wcale nie dlatego, że wyczerpałam tematy, bo one są niewyczerpalne, ale... jakoś tak się zajęłam innymi sprawami, Powiedzmy, że poważniejszymi ;)
Tymczasem odwieczna walka Dobra ze Złem, Światła z Mrokiem, Logiki z Antylogiką i Truskawek z Przystawkami nigdy się nie kończy.
"... choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
I każdy nie wiem jak się wytężał,
To nie udźwigną, taki to ciężar."
A jak to się poczułam tytułowym 100% facetem? Ano zadzwoniłam do przyjaciółki, do której dość dawno nie miałam okazji się odezwać. I co usłyszałam? Bingo!
- Dlaczego do mnie nie dzwonisz!!!???
Swoją drogą muszę przyznać uczciwie, że zadzwonienie to jedyna okazja, żeby usłyszeć zarzut, że się nie dzwoni. Bo kiedy indziej? :)
A czy faceci mają w takim przypadku, wyrzuty sumienia czy raczej łechce to ich próżność, że jednak ktoś, gdzieś za nimi tęskni?
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak to jest z facetami. Ja nie mam wyrzutów sumienia :) Nie miałam czasu ani nic rewelacyjnego do przekazania, to nie dzwoniłam :D
OdpowiedzUsuńTemat telefonów to temat rzeka. Ciekawa jestem czy wynalazca telefonu wiedział, że wymyśla narzędzie tortur wymyślając sposób komunikacji? Człowiekowi trudno dogodzić ;)
:)
OdpowiedzUsuńtrzeba było odpowiedziec tak jak mój facet zawsze odpowiada "No przecież Ty też nie dzwoniłaś". Niby logiczne, nie? A dla nas kobiet to przecież oczywiste, że to ON miał zadzwonić:P Czasem jak obseruje facetów i ich postrzeganie świata wg matematycznej logiki, to zazdroszczę, bo o co mi chodzi, czasem nawet ja sama nie potrafie wyjaśnić :P
OdpowiedzUsuńEchh, albo dzwonią nie w porę, albo gdy pora odpowiednia milczą.Faceci oczywiście ;-)))
OdpowiedzUsuńEeee, ja tam w ogóle nie mam komórki. A stacjonarny jest już nie mój, hehehe... Ciekawe, ile osób to wytrzyma.
OdpowiedzUsuńa pamiętacie "dzwonię do ciebie, ponieważ nie mogę rozmawiać"? oczywiście, że pamiętacie, przecież to w końcu klasyka filmu polskiego ;)
OdpowiedzUsuńnie każdy umie dzwonić tak jak Stevie Wonder :)
OdpowiedzUsuńJa zwykle w takich sytuacjach odpowiadam " bo telefony działają w obie strony"
OdpowiedzUsuńa ja bym powiedziała...
OdpowiedzUsuń"jak dobrze, ze dzwonisz..."
A wiesz ze od razu po wynajściu telefonow, jeden general sie domagal ich zakazania bo uznal, ze to bedzie narzedzie do knowania przeciwko wladzy i ulatwi komunikacje szpiegom i innym takim? Zeby oni wtedy wiedzieli o tym, ze to jak wykorzystaja telefony kobiety bedzie po 1000kroc gorsze (destabilizacja budżetu domowego, nielegalne monitorowanie dzialan innej osoby itd) to by moze zakazali, a tak to dupa
OdpowiedzUsuńJa mam zawsze odpowiedź , że boję się raka mózgu ;)))) Wszyscy wierzą , bo fobie to moje wyjście awaryjne z wielu sytuacji ;)))) Zdarza się nie dzwonić , no zdarza ....no biję się w piersi , ale i tak się pewnie za bardzo nie zmienię ;))))
OdpowiedzUsuńMam trochę do nadrobienia w czytaniu , ale jutro sobie spokojnie przysiądę :):):) Wstyd mi , ale ja nie znoszę telefonów i mam bardzo krótką pamięć . Z drugiej strony to mężczyźni lubią dzwonić ... chyba , no tak mi się wydaje :):):):)
OdpowiedzUsuńMagenta - ty nie pisz o kotletach. Przeczytałam notkę i nie wiem o czym jest, ale wiem że są tam kotlety. I zaraz mi się ciśnie na usta: A mielone, aby?
OdpowiedzUsuńTo są kotlety odlokomotywowe!
OdpowiedzUsuń