A gdyby wyglądały jak to skrzyżowanie w Szanghaju, o którym wspomniałam w poprzedniej notce? Właściwie nie ma przecież żadnych przeciwwskazań. Technicznie możliwe, konstrukcyjnie też, jak widać, wyobraźni nikomu nie zabrakło, a nasi inżynierowie świetnie sobie radzą. Głównie zagranicą niestety.
Nie sądzę również, żeby taka inwestycja kosztowała więcej niż skrzyżowanie, które się buduje bezustannie od już chyba 6 lat w moim mieście. Cały czas droga zatkana, tu poprawią, a tam zmienią, co chwila nowe objazdy, a nadal nie widać skrzyżowania właściwego ani nawet cienia zarysu jego koncepcji.
Pięknie to wygląda..tylko może niech mi nie budują pod oknami;)) Oglądałam ostatnio zalążki przyszłej autostrady..ogromny nasyp a u jego
OdpowiedzUsuń"stóp" dom częściowo przysypany, chyba brakuje pieniędzy na rozbiórkę..a co tam zasypie się i nie będzie widać;))
Patrząc na to normalnie wyobraziłam sobie ogromne korki które powstałyby przy zaklejaniu dziur po zimie...;)
OdpowiedzUsuńTam nudno jest....jedziesz sobie droga płaską i równiutką, usnąć można........nie ma to jak dreszczyk emocji-zostawie zawieszenie tym razem i pomknę w dal na samym siedzeniu czy nie??:):):)Polak potrafi Polakowi dodac do życia odrobinkę emocji:):)
OdpowiedzUsuńA ja tam nie wiem, czasem mi sie śnią koszmary, że na jakimś takim wielkim skrzyzowaniu z mnóstwem mostów i tuneli stoję zagubiona (pieszo) i nie wiem co zrobić. Czy to moja zaściankowosc wychodzi, czy to jakas głębsza metafora mojego życia, gdzie pelno dróg dookoła, a ja nie wiem którą pójśc?:P
OdpowiedzUsuńmoże w Polsce mamy za duży lęk wysokości, który wrasta wprost proporcjonalnie do starzenia się sprzętu do latania którym dysponuje nasz kraj. a może jednak nie chodzi o zużycie maszyn ....
OdpowiedzUsuńBo nam potrzeba japońskich inżynierów , wietnamskich nadzorców i taniego robotnika z Chin ;))))))Nie wiem tylko skąd sprowadzić takich co pieniądze na to zagospodarują ...
OdpowiedzUsuńza to mamy najgłębsze na świecie koleiny,
OdpowiedzUsuńw okolicach warszawskiego skrzyżowania alei jerozolimskich z łopuszańska sięgają one nawet ponad 200 mm
Jak to dobrze że nie ma u nas takich skrzyżowań. Odebraliby mi prawo jazdy :D Ani chybi!
OdpowiedzUsuńTakie skrzyżowania są dla ciot jakichś, masonów i kąformistów, prawidziwi Słowianie, Polacy patryjoci-katolicy jeżdżą po zatłoczonych rądach i dziurawych wertepach i są szczęśliwi, nie są jakimiś pieskami tapczanowymi co muszę jeździć po równym.
OdpowiedzUsuńSkrzyżowanie wygląda jak "uroczy" obraz abstrakcyjny. Z drugiej strony może by tak częściej nogi "włączać"? Rowery?
OdpowiedzUsuńp.s. stacjonowałem kiedyś tydzień u pewnego francuza. Jeździł autem po wszystko a jak nie mógł zaparkować jeździł kretyn tak długo marnując czas aż podjeżdżał pod skrzynkę na listy tak blisko, że mógł korespondencję wrzucać nie wychodząc z samochodu.
Nie wiem czy nie "zboczyłem" z tematu posta. pozdrawiam
U nas to jeszcze "fantastyka naukowa";)
OdpowiedzUsuńdawno mnie tu nie było :)
OdpowiedzUsuńa coś się taka techniczno - inżynieryjna ostatnio zrobiła?
a te drogi to fakt - makabra - ja to teraz czuję to na du.....ie silniej, oj coraz silniej
zgubiłam się...
OdpowiedzUsuńGdyby takie drogi były w Polsce znaczyło by to że śnię;)Podobno żeby orientować się na takim skrzyżowaniu trzeba mieć skośne oczy
OdpowiedzUsuń