czwartek, 6 maja 2010

Polskie drogi

A gdyby wyglądały jak to skrzyżowanie w Szanghaju, o którym wspomniałam w poprzedniej notce? Właściwie nie ma przecież żadnych przeciwwskazań. Technicznie możliwe, konstrukcyjnie też, jak widać, wyobraźni nikomu nie zabrakło, a nasi inżynierowie świetnie sobie radzą. Głównie zagranicą niestety.

Nie sądzę również, żeby taka inwestycja kosztowała więcej niż skrzyżowanie, które się buduje bezustannie od już chyba 6 lat w moim mieście. Cały czas droga zatkana, tu poprawią, a tam zmienią, co chwila nowe objazdy, a nadal nie widać skrzyżowania właściwego ani nawet cienia zarysu jego koncepcji.

14 komentarzy:

  1. Pięknie to wygląda..tylko może niech mi nie budują pod oknami;)) Oglądałam ostatnio zalążki przyszłej autostrady..ogromny nasyp a u jego
    "stóp" dom częściowo przysypany, chyba brakuje pieniędzy na rozbiórkę..a co tam zasypie się i nie będzie widać;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrząc na to normalnie wyobraziłam sobie ogromne korki które powstałyby przy zaklejaniu dziur po zimie...;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tam nudno jest....jedziesz sobie droga płaską i równiutką, usnąć można........nie ma to jak dreszczyk emocji-zostawie zawieszenie tym razem i pomknę w dal na samym siedzeniu czy nie??:):):)Polak potrafi Polakowi dodac do życia odrobinkę emocji:):)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja tam nie wiem, czasem mi sie śnią koszmary, że na jakimś takim wielkim skrzyzowaniu z mnóstwem mostów i tuneli stoję zagubiona (pieszo) i nie wiem co zrobić. Czy to moja zaściankowosc wychodzi, czy to jakas głębsza metafora mojego życia, gdzie pelno dróg dookoła, a ja nie wiem którą pójśc?:P

    OdpowiedzUsuń
  5. może w Polsce mamy za duży lęk wysokości, który wrasta wprost proporcjonalnie do starzenia się sprzętu do latania którym dysponuje nasz kraj. a może jednak nie chodzi o zużycie maszyn ....

    OdpowiedzUsuń
  6. Bo nam potrzeba japońskich inżynierów , wietnamskich nadzorców i taniego robotnika z Chin ;))))))Nie wiem tylko skąd sprowadzić takich co pieniądze na to zagospodarują ...

    OdpowiedzUsuń
  7. za to mamy najgłębsze na świecie koleiny,
    w okolicach warszawskiego skrzyżowania alei jerozolimskich z łopuszańska sięgają one nawet ponad 200 mm

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to dobrze że nie ma u nas takich skrzyżowań. Odebraliby mi prawo jazdy :D Ani chybi!

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie skrzyżowania są dla ciot jakichś, masonów i kąformistów, prawidziwi Słowianie, Polacy patryjoci-katolicy jeżdżą po zatłoczonych rądach i dziurawych wertepach i są szczęśliwi, nie są jakimiś pieskami tapczanowymi co muszę jeździć po równym.

    OdpowiedzUsuń
  10. Skrzyżowanie wygląda jak "uroczy" obraz abstrakcyjny. Z drugiej strony może by tak częściej nogi "włączać"? Rowery?
    p.s. stacjonowałem kiedyś tydzień u pewnego francuza. Jeździł autem po wszystko a jak nie mógł zaparkować jeździł kretyn tak długo marnując czas aż podjeżdżał pod skrzynkę na listy tak blisko, że mógł korespondencję wrzucać nie wychodząc z samochodu.
    Nie wiem czy nie "zboczyłem" z tematu posta. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas to jeszcze "fantastyka naukowa";)

    OdpowiedzUsuń
  12. dawno mnie tu nie było :)
    a coś się taka techniczno - inżynieryjna ostatnio zrobiła?
    a te drogi to fakt - makabra - ja to teraz czuję to na du.....ie silniej, oj coraz silniej

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdyby takie drogi były w Polsce znaczyło by to że śnię;)Podobno żeby orientować się na takim skrzyżowaniu trzeba mieć skośne oczy

    OdpowiedzUsuń