wtorek, 3 listopada 2009

A z żeńskimi bliźniaczkami

rzecz ma się całkiem inaczej, oj całkiem inaczej. Pokażcie mi takiego faceta, który nie chciałby znaleźć się w tym samym łóżku co dwie przecudnej urody siostry bliźniaczki. ;)
Może mężczyźni są jednak bardziej otwarci na różne zjawiska niż kobiety?

14 komentarzy:

  1. e, tam. z moich obserwacji wynika, że to właśnie kobietki są bardziej nastawione na eksperymentowanie. faceci zazwyczaj tylko fantazjują czego to by oni nie zrobili z bliźniaczkami na przykład, ale jak przychodzi co do czego, to... wolą patrzeć :)
    A do kłopotów z interią: może to sabotaż za działanie na dwóch frontach? ;) u mnie próbuję drugi tydzień uaktualnić linki i... zaczynam się powoli czuć jak Don Kichot walczący z wiatrakami:(

    OdpowiedzUsuń
  2. A może jakieś przykłady zjawisk?
    Ja na przykład jestem bardzo podatny na urok otwartej lodówki... To zjawisko bardzo na mnie działa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lelevina, ja ciągle słyszę, że faceci marzą o kilku kobietach na raz :))
    A front jest tylko jeden i on jest mój, gdziekolwiek jest :)

    OhmleTcie (jak to ładnie wygląda) otwarta lodówka jest zaprzeczeniem samej definicji lodówki, o kwintesencji już nie wspominając. Rozmrożą Ci się eskalopki z mamuta.

    OdpowiedzUsuń
  4. o, to z pewnością!

    OdpowiedzUsuń
  5. Więc jak wyciągnąć materiał na kotleta nie otwierając lodówki?

    OdpowiedzUsuń
  6. To ja muszę popytać :):):):) Odpowiedzi jednak pewnie będą zafałszowane :):):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ana, faceci przyznają się tylko w oficjalnych, anonimowych ankietach :))

    OhmleT: lodówkę otwieramy zdecydowanym ruchem i nie kontemplujemy zawartości. To co jest w lodówce, na ogół już się nie rusza i nie zmieniło miejsca od czasu ostatniej kontemplacji zawartości lodówki. Chwytamy przyszły kotlet i zamykamy lodówkę. Z czasem dojdziesz do wprawy, a może nawet ustanowisz rekord w męskiej szybkości wyjmowania czegokolwiek z lodówki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to jestem na tyle niewymagający, że jak już przecudnej urody to nawet bliźniaczki nie muszą być :) Powiem więcej - mogą być nawet dwie zupełnie różne: brunetka i blondynka, wysoka i niska, 90D i 70B... :))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie, niewiele Ci do szczęścia potrzeba. A C?

    OdpowiedzUsuń
  10. Tą z C też biorę - zmieścimy się przecież jakoś, kwestia tylko dobrej konfiguracji w przestrzeni :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Dwie bliźniaczki w łóżku....no feeeeee hahahahahaa:):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  12. och tami, tami, ja też bym sobie życzyła 2 bliźniaków :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A wracając do lodówki. Niestety muszę kontemplować zawartość, gdyż na ogół nadzieja na coś, co w niej chciałem znaleźć, pryska zaraz po jej otwarciu. Więc...

    Blondynka? C?
    Idę sprawdzić lodówkę!

    OdpowiedzUsuń
  14. hmm...najpierw o kobiecych drużynach teraz o tandemach...same prowokacje

    OdpowiedzUsuń