Widziałam dziś w samo południe pana jadącego czerwonym, rasowym cabrio :) Pan miał na oko tak koło 50tki, na nosie okulary przeciwsłoneczne, czerwony, fantazyjny szaliczek pod szyją i gołą głowę z rozwianymi na wietrze siwymi włosami po bokach głowy a na środku tejże łysy placek.
I co? I nic, super. Może jutro przy jego łóżeczku będzie stał rządek pielęgniarek, ale dziś był panem świata :)
Jutro też ma być piękna pogoda. Ciekawe kogo przyniesie? :))
A POFANTAZJUJMY, MOŻE KOMINIARZA NA RÓŻOWY SKUTERZE? W RÓŻOWYCH OKULARACH?! :)
OdpowiedzUsuńPANEM ŚWIATA BYĆ W CZERWONYM CABRIO... AŻ CZUJĘ, JAK TEN SZALIK POWIEWA NA WIETRZE, BO PLACEK POZOSTAJE NIEWZRUSZONY ;)
OdpowiedzUsuńale swoje zrobił...to znaczy, wrażenie;))))
OdpowiedzUsuńa niech mu tam będzie na zdrowie albo i te pielęgniareczki...