poniedziałek, 8 lipca 2013

W poniedziałek lepiej jest dostawać niż wydawać,

ale, żeby dostać trzeba zainwestować. Dokonam więc inwestycji w wys. 2,50, czyli jestem 3,50 na minusie.
Typuję na 14.00: 7, 14, 31, 44 i 47.
No to siup!
Kibice się nie spisali :D Znowu przerżnęłam. Zbliżam się poziomem wygranych do naszej reprezentacji, więc bez marudzenia, proszę :D
3,50 poszło w dal, do wieczora dojdzie do tego 2,50, czyli 6 zł ulokowane w inwestycji pt. Totalizator Sportowy.
Na wieczór proponuję następujące liczby wygrywające: 42, 47. 67, 69 i 80.
A teraz wracam do pracy, a wieczorkiem do biegania. Też pobiegajcie, pogoda fajna. Sprawdzimy wyniki ok. 22.00 :)
P.S. Jakby co konkurencyjne typy Pkanalii są w komentarzu :) I co to za pytanie skąd biorę liczby. No z głowy, ma się rozumieć :))
Ja cię, kurczę. Wzięło się i uparło, ale tym razem trafiłam 2 liczby: 47 i 69. Trafiłam 2 w przeciwieństwie do 1 trafienia pkanalii :P
Za to jednak nie ma kasy, trzeba mieć minimum 3 trafienia z 5. Co wykonamy jutro badając, czy da się zarobić na hazardzie.
Bilans na dziś - 6 zł. Mocy, gdzie jesteś? :)

7 komentarzy:

  1. Brawo!
    Idziesz klasyczną ścieżką: najpierw wygrana, potem utrata wygranej, teraz idziemy w straty :)
    Jak zaczniesz się "odgrywac" to przestań, by komornik nie zlicytował komputera :)
    Jak mawiał jeden mój znajomy: nie warto grać, lepiej zachować kasę, coś jeszcze sprzedać, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczyć na wódkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skąd Ty bierzesz takie kretyńskie liczby?...
      robimy tak:
      6 /szóstka to podstawa/...
      8 /bardzo kobieca liczba/...
      12 /pojęcia nie mam dlaczego/...
      36 /bo 6 x 6 = 666/...
      69 /tu jest sprawa oczywista/...
      połowa wygranej moja...
      jak przegrasz, to masz do wyboru:
      a/ dostajesz pasem w pupę /takim karateckim, oryginalnym japońskim, bardzo bolesnym/...
      b/ oddajesz mi resztę majątku i idę z Ove na wódkę...

      Usuń
    2. trochę kulawo mi się koment wstawił, ale nie chce mi się tego korygować...

      Usuń
    3. Ove kracze, a Twoje liczby też nie weszły :D Podobnie zresztą jak moje. Co do 69 to się zgadzamy. Ostawię na wieczór.
      Nie wiem, ile kosztuje flaszka, ale gdybym piła, to chybabym była już bardziej do tyłu :D

      Usuń
    4. Gdybyś piła, nie miałabyś głowy do obstawiania zakładów. A za to co przegrasz teraz, miałabyś na "Arizonę" :)

      Usuń
    5. Co to jest Arizona za 6 zeta? :)

      Usuń
    6. Przegrasz więcej niż 6 zł, no chyba, że przestaniesz :) W internecie podają, że "Arizona" chodzi za cenę od 4 zł do 4,80 zł. To marka wina spopularyzowana swego czasu prze TV :) Występuje głownie w województwach północnych.

      Usuń