sobota, 16 października 2010

Bliskość

O bliskości - podobnie jak o innych delikatnych i subiektywnych uczuciach - trudno jest pisać, zwłaszcza, kiedy się nie ma zwyczaju pisać o sprawach prywatnych. Trudno może w życiu prawdziwym, bo scenarzyści radzą sobie z tym problemem doskonale.

"- Nawiązał pan kontakt z terrorystami?
- Dwóch zabiłem."

I co tu tyle kombinować?

P.S. Zapewne na hasło "bliskość", uaktywniła mi się reklama e-darling z propozycją dobrania idealnego partnera. Państwo widać nie wiedzą, jak się rozprawiamy z terrorystami na tym blogu.

14 komentarzy:

  1. :)))) Magento dziękuję, zasnę z uśmiechem :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chcę tylko powiedzieć, że mam dziś rano terrorystę w trzewiach. Ludzie przewracają się z boku na bok, ciemność zalega na zewnątrz a mój zewłok musiał się zewlec z ciepłego łoża, włączyć mózg i powtarzać robaki, kiwając się nad poranną kawą. Dlaczego, ach dlaczego? Mam ochotę "poznać bliżej" osobę, która układała mój plan. 3 weekendy pod rząd mój zegarek dzwoni o 6,30 - i w takich momentach człowiekowi pojawia się przed oczami czerwony napis -ZEMSTA!

    OdpowiedzUsuń
  3. A na pytanie dotyczące kontaktu z ufoludkami odpowiedziałaby pewnie mniej więcej tak;
    - owszem, jednego złapałem. rozebrałem na części, złożyłem do kupy. Działa. Zostało mi wiaderko części. Chcesz pan czółka?;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bliskość mi się kojarzy z przytulaniem a nie terrorystami :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tą reklamą... kojarzy mi się fakt wyszukiwania w pewnej sławnej wyszukiwarce. Wpisujesz na przykład "have nice day" i wyświetlają Ci się zdjęcia z długonogimi, półnagimi kobieta... a najczęściej ich obnażonymi tyłkami!!! I to ma mi umilić dzień??? Co to ma być?
    W takich chwilach marzę o tym, by być terrorystką ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Albo czuję jakby to mnie terroryzowano!! A to chyba gorsze.... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To gdzie dobierają tych idelanych partnerów? I czy z dostawą do domu?

    OdpowiedzUsuń
  8. Bliskość dzisiaj chyba niewiele oznacza, jakość tej bliskości nie widzę a raczej ucieczkę przed nią. Natomiast egoizm to i owszem, dużo go wszędzie i dookoła. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Bliskości każdy pragnie, a zarazem trzyma się od niej z daleka. Jakoś tak zaufania brakuje, albo czasu...
    Uścisk wieczorny:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bliskość jest deficytowa w dzisiejszych czasach.
    No chyba że taka, o której napisałaś w dialogu (dobry!) - to się zdarza nader często :))

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja mam blisko... do pracy. Skojarzyło mi się bez sensu żadnego ;)
    Młoda miała napisać do szkoły czym dla niej jest miłość i czego od niej oczekuje. Pyta co ja na to. Ja? A kogo w szkole obchodzi co ja na to? Ciekawi byli chyba definicji ludzi nie pokręconych doświadczeniem...
    I to chyba blisko bliskości właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. bo to jest z terroryzowana bliskość...taka na maxa

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest też terroryzowanie zbytnią bliskością. Taki new psychologiczny w zbyt długim związku, nie mogącym się rozstać.
    Nie potrafię pisać o bliskości, wkurzam się na to na siebie! Doskonale wychodzi mi opisywanie smutku...

    OdpowiedzUsuń