poniedziałek, 12 lipca 2010

Potęga wyobraźni

Jeśli ktoś (np. ja) nie wyjechał jeszcze na wakacje, to nic nie szkodzi.
Zamykamy oczy i... jesteśmy w tropikach.
Adin, dwa... nie możesz ruszyć ręką ani nogą...
Tri, czetyry... oddychasz z trudem taka wilgoć...
Piat', szest'... nie możesz jeść...
Siem, wosiem... ziajesz jak prosię...

Ludzie! Kocham lato! :D

26 komentarzy:

  1. Ja to sobie w taką pogodę lubię wyjść pobiegać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. W taką pogodę Zuczki to tylko otrzepują chitynowe skrzydełka i pędzą dalej.
    Ja się cieszę, że nie jestem eleganckim panem w garniaku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ziaję jak moje dwa boksery. Ziajemy w trójkę. Ratuje mnie to, że 30 lat temu wybudowano na mojej posesji basenik. Normalnie nienawidze gada, bo taki jakis w kształcie nerki i ktoś go musi myć/ciekawe kto??/, a na dodatek dookoła niego teściowa zrobiła wystawkę krasnali, żab, motyli i innych szkaradzieństw, które w nocy świecą - brrrrr. Dziś zanurzyłam się w świeżo nalanej zimnej wodzie, spojrzałam w oczy cholernym krasnalom i wreszcie się ucieszyłam, że go mam. Psy powiedziały, że też się cieszą - dodatkowo pogoniłam je po ogrodzie z wężem w ręku - pryskałam aż miło. Teraz mogę przeżyć do wieczora, ewentualnie powtórzę operację.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lato :) to i ciepło jest :) nie wiem dlaczego ludzie się dziwią... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez kocham! I nawet te upały kocham;)

    OdpowiedzUsuń
  6. a zmianiki widzę!!! :) ha ha ha :)
    jam odpływam i coś mi się te ręce ciężkie robią, ze hej...
    Aaaaa!!!!
    Ratunku!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. powietrze, które parzy zatoki od wewnątrz! powinnam się urodzić w tropikach:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie mi się ochłodziło i już tęsknię za ziajaniem i całą resztą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trochę to jeszcze potrwa... liczmy dalej..... Dwadcac adin, dwadcac dwa.... wasze głazy możetie uże otwierac.. wnimanie, solnecznyj krug, nieba wakrug...uhhh niszto łutsze
    słoneczko, zlituj się!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tam zahartowałam się, ale siedzę w klimatyzowanym miejscu, więc kocham upały :P

    OdpowiedzUsuń
  11. wczoraj na Sardynii było 45 st. - ciągle jesteśmy w tyle za starą unią ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaaa, wydało się dopiero na Twoim blogu, Mażęciu, że Pieprz jednak siedzi zaszyty w domu i jeszcze siem KOMPIE!!!
    A z sekretarki nagrania se nie chce odsłuchać, co Marzynia w depresji się nagrała...

    OdpowiedzUsuń
  13. Marzeńciu - odpisałam, tyle, że mój komputer gdzieś zgubił wpis. Ja telefonu nie używam, musze go mieć bo inaczej TPSA nie przyłączyłaby internetu. Aparat stoi zepsuty i nikogo nie onteresuje, nawet nie wiem jak się tą sekretarkę tps-y odsłuchuje! Ale dupa ze mnie. Magenta - sorki za prywatę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobra Pieprzu, dla Ciebie idem po całości i siem ujawniam. Tylko se odbierz maila, pupko krajcowa!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ganiacie się z upału po blogach? :))
    Marzyniu, wyrzuć depresje na zbity pysk!
    Co to jest pupka krajcowa?
    Znaczy pupka to z grubsza wiem, ale krajcowa? :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Aaa i jeszcze chciałam powiedzieć, że jak Islandia wstąpi do Unii, to się ochłodzi. Przynajmniej średnio :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No to dawaj, Mażęcia, dawaj na Podgórze na chłodnik!
    Mamcia czeka nieustająco!
    P.S. U nas się tak mówi na mało rozgarniętych: "ty d... krajcowa" (bo krajce som najniższe w kartach, zresztom zależy, w co sie gra).
    A do Pieprzyka to ja siem delikutaśnie zwracam...

    OdpowiedzUsuń
  18. Aaaaa krajce, czyli blotki? :D
    Może jakieś kasyno otworzymy? Temperatury mamy jak w Las Vegasie, kawałek pustyni się znajdzie, gazy łupkowe są, nawet szyby naftowe mamy!
    Karty na stół :)

    OdpowiedzUsuń
  19. choć i na Islandii ostatnio bywało gorąco ...

    OdpowiedzUsuń
  20. A gdzie Ty słońce, mieszkasz? czy aby nie w Kołbaskowie? (sakrucko daleko ode mnie)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale od nas jeździ, jeździ... Pociąg do Kołbaskowa. Piętnasta dziesięć. Bez wysiadki.

    OdpowiedzUsuń
  22. Zgadza się! 15.10 do Kołbaskowa. Nawet film był taki i miałam takie zdjęcie z kolegą, pamiętasz? :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Eeee, czyżby miejscowość Piątek w Łódzkiem?
    To podobno jest środek Polski...
    P.S. Ja też jechałam tam... na koniu (bez skojarzeń proszę)

    OdpowiedzUsuń
  24. Marzyńciu, kliknij se na mnie, to przeczytasz :D
    Tylko delikatnie, jak do Pieprza, nie żeby od razu z plaskacza!
    Do samego Piątku jechałaś na tym koniu? :D

    OdpowiedzUsuń
  25. No nie, do Jumy, ale u nas to najpewniej można trafić do Kołbaskowa, albo do Piątku(a)
    A że Pieprzu delikutaśny jezd, to sie wi...

    OdpowiedzUsuń