Jeśli ktoś (np. ja) nie wyjechał jeszcze na wakacje, to nic nie szkodzi.
Zamykamy oczy i... jesteśmy w tropikach.
Adin, dwa... nie możesz ruszyć ręką ani nogą...
Tri, czetyry... oddychasz z trudem taka wilgoć...
Piat', szest'... nie możesz jeść...
Siem, wosiem... ziajesz jak prosię...
Ludzie! Kocham lato! :D
ja też, fajnie jest! :D
OdpowiedzUsuńJa to sobie w taką pogodę lubię wyjść pobiegać:)
OdpowiedzUsuńW taką pogodę Zuczki to tylko otrzepują chitynowe skrzydełka i pędzą dalej.
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, że nie jestem eleganckim panem w garniaku :)
Ja ziaję jak moje dwa boksery. Ziajemy w trójkę. Ratuje mnie to, że 30 lat temu wybudowano na mojej posesji basenik. Normalnie nienawidze gada, bo taki jakis w kształcie nerki i ktoś go musi myć/ciekawe kto??/, a na dodatek dookoła niego teściowa zrobiła wystawkę krasnali, żab, motyli i innych szkaradzieństw, które w nocy świecą - brrrrr. Dziś zanurzyłam się w świeżo nalanej zimnej wodzie, spojrzałam w oczy cholernym krasnalom i wreszcie się ucieszyłam, że go mam. Psy powiedziały, że też się cieszą - dodatkowo pogoniłam je po ogrodzie z wężem w ręku - pryskałam aż miło. Teraz mogę przeżyć do wieczora, ewentualnie powtórzę operację.
OdpowiedzUsuńLato :) to i ciepło jest :) nie wiem dlaczego ludzie się dziwią... :)
OdpowiedzUsuńJa tez kocham! I nawet te upały kocham;)
OdpowiedzUsuńa zmianiki widzę!!! :) ha ha ha :)
OdpowiedzUsuńjam odpływam i coś mi się te ręce ciężkie robią, ze hej...
Aaaaa!!!!
Ratunku!!! :)
powietrze, które parzy zatoki od wewnątrz! powinnam się urodzić w tropikach:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi się ochłodziło i już tęsknię za ziajaniem i całą resztą :)
OdpowiedzUsuńTrochę to jeszcze potrwa... liczmy dalej..... Dwadcac adin, dwadcac dwa.... wasze głazy możetie uże otwierac.. wnimanie, solnecznyj krug, nieba wakrug...uhhh niszto łutsze
OdpowiedzUsuńsłoneczko, zlituj się!!
Ja tam zahartowałam się, ale siedzę w klimatyzowanym miejscu, więc kocham upały :P
OdpowiedzUsuńwczoraj na Sardynii było 45 st. - ciągle jesteśmy w tyle za starą unią ;)
OdpowiedzUsuńAaaa, wydało się dopiero na Twoim blogu, Mażęciu, że Pieprz jednak siedzi zaszyty w domu i jeszcze siem KOMPIE!!!
OdpowiedzUsuńA z sekretarki nagrania se nie chce odsłuchać, co Marzynia w depresji się nagrała...
Marzeńciu - odpisałam, tyle, że mój komputer gdzieś zgubił wpis. Ja telefonu nie używam, musze go mieć bo inaczej TPSA nie przyłączyłaby internetu. Aparat stoi zepsuty i nikogo nie onteresuje, nawet nie wiem jak się tą sekretarkę tps-y odsłuchuje! Ale dupa ze mnie. Magenta - sorki za prywatę:)
OdpowiedzUsuńDobra Pieprzu, dla Ciebie idem po całości i siem ujawniam. Tylko se odbierz maila, pupko krajcowa!
OdpowiedzUsuńGaniacie się z upału po blogach? :))
OdpowiedzUsuńMarzyniu, wyrzuć depresje na zbity pysk!
Co to jest pupka krajcowa?
Znaczy pupka to z grubsza wiem, ale krajcowa? :D
Aaa i jeszcze chciałam powiedzieć, że jak Islandia wstąpi do Unii, to się ochłodzi. Przynajmniej średnio :)
OdpowiedzUsuńNo to dawaj, Mażęcia, dawaj na Podgórze na chłodnik!
OdpowiedzUsuńMamcia czeka nieustająco!
P.S. U nas się tak mówi na mało rozgarniętych: "ty d... krajcowa" (bo krajce som najniższe w kartach, zresztom zależy, w co sie gra).
A do Pieprzyka to ja siem delikutaśnie zwracam...
Aaaaa krajce, czyli blotki? :D
OdpowiedzUsuńMoże jakieś kasyno otworzymy? Temperatury mamy jak w Las Vegasie, kawałek pustyni się znajdzie, gazy łupkowe są, nawet szyby naftowe mamy!
Karty na stół :)
choć i na Islandii ostatnio bywało gorąco ...
OdpowiedzUsuńA gdzie Ty słońce, mieszkasz? czy aby nie w Kołbaskowie? (sakrucko daleko ode mnie)
OdpowiedzUsuńAle od nas jeździ, jeździ... Pociąg do Kołbaskowa. Piętnasta dziesięć. Bez wysiadki.
OdpowiedzUsuńZgadza się! 15.10 do Kołbaskowa. Nawet film był taki i miałam takie zdjęcie z kolegą, pamiętasz? :)
OdpowiedzUsuńEeee, czyżby miejscowość Piątek w Łódzkiem?
OdpowiedzUsuńTo podobno jest środek Polski...
P.S. Ja też jechałam tam... na koniu (bez skojarzeń proszę)
Marzyńciu, kliknij se na mnie, to przeczytasz :D
OdpowiedzUsuńTylko delikatnie, jak do Pieprza, nie żeby od razu z plaskacza!
Do samego Piątku jechałaś na tym koniu? :D
No nie, do Jumy, ale u nas to najpewniej można trafić do Kołbaskowa, albo do Piątku(a)
OdpowiedzUsuńA że Pieprzu delikutaśny jezd, to sie wi...