Poza oczywistą przyjemnością wynikającą z samego uprawiania seksu, ma się rozumieć ;)
Przeczytałam bardzo ciekawą wypowiedź pewnego pana, na męskim forum. W skrócie było to tak: bardzo kocha swoją żonę. Od kiedy żona urodziła dziecko w ich sypialni powiało chłodem, ponieważ żona się czuje spełniona jako kobieta. Ma więc wieczne bóle głowy, odczuwa permanentne zmęczenie itp. po to, żeby nie sypiać z mężem częściej niż raz na dwa tygodnie, a kiedy już dochodzi do czegokolwiek, to ona po prostu czeka, aż się "to" skończy. Tak się dzieje teraz, choć dziecko ma już 3 lata, a gość odczekał, tłumacząc sobie przez te 3 lata, że z pewnością faktycznie zmęczona. Ale po 3 latach nie jest lepiej, jemu seks 2 razy w miesiącu nie wystarcza. Poszedł więc do burdelu. I chodzi tam regularnie, choć jak pisze, po wizycie, niby hormony cichną na chwilę (to mężczyzna, więc nie cichną na dłużej niż na 1-2dni), ale siada mu psychika. Czuje się brudny, podły i w ogóle się czuje parszywie.
Od jakichś 50 lat z okładem cały świat wie, że kobiety przeżywają w każdym miesiącu burzę hormonalną, której apogeum przypada raz na cykl i - w zależności od przypadku - albo nic się nie dzieje, albo nie należy podchodzić. Nadal jednak pierwszą reakcją na męski "skok w bok" albo pójście do burdelu, będzie: no tak! tacy są faceci! Zupełnie jakby hormony były tylko damskim przywilejem i kobiety usprawiedliwiały, a panów pogrążały.
Myślę, że o tyle trudno panom sobie wyobrazić, co może czuć inteligentna osoba, która właśnie zrobiła karczemną awanturę z powodu przewróconej szklanki, po czym zdała sobie sprawę z tego, że jest tylko marionetką w rękach Władcy, co paniom trudno wykombinować, jak się może czuć ktoś, kto ma stale wysoki poziom testosteronu i nie panuje nad głową, która sama mu się obraca za ładną dziewczyną, albo co gorzej nie panuje nad antenką, która zaczyna dyrygować jego życiem.
A gdzie rozum? Otóż właśnie! Są chwile, kiedy wszyscy jesteśmy go pozbawieni. Trzeba włożyć pewien wysiłek w to, żeby go odzyskać i mieć dużą świadomość, żeby w chwili szalonej furii albo dzikiego pożądanie, powiedzieć sobie:
- Spokojnie kolego/koleżanko, to tylko hormony.
Zwłaszcza, że jeśli sytuacja się przedłuża albo powtarza, to przecież nikt nie jest maszyną i cała rzecz odciska się bardzo poważnie na psychice.
Sprawa jest delikatna. W skrajnych przypadkach mamy do czynienia z "niewolnicą miłości" i facetem, który się szlaja po burdelach. A opisana sytuacja wcale nie należy do wyjątkowych. I raczej trudno jest przekonać kogoś, komu się seks nie podoba, że to frajda. Zresztą pozbawienie ludzi seksu, choćby to był dobrowolny celibat, też się nie kończy dobrze, o czym sobie można poczytać w serwisach informacyjnych właściwie każdego dnia.
Bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze! Ale jednak jakimś cudem udało nam się przetrwać ;)
P.S. to oczywiście tylko jedna z przyczyn. Powodów dla uprawiania seksu z nieswoją kobietą lub nieswoim mężczyzną może być tyle... ile ludzi uprawiających ;)
wina zawsze leży po obu stronach ;)
OdpowiedzUsuń"Trzeba włożyć pewien wysiłek"...i tu jest problem.
OdpowiedzUsuńBeatta ujęła to banalnie prosto- trzeba się wysilić. Ale patrząc dookoła mam wrażenie, że wszystkich boli głowa - przynajmniej większość moich znajomych. To znaczy, większość moich znajomych i przyjaciół jest po rozwodach - co chyba też w pewien sposób obrazuje tę sytuację...
OdpowiedzUsuńNiestety tak jest, że w związku bezustannie trzeba podsycać adrenalinkę. Wszak statystyki mówią, że przez seks rozchodzi się zdecydowanie wiele związków - to znaczy przez brak seksu.
Niestety faceci mają mózg między nogami dlatego między kobietą a mężczyzną "porozumienie seksualne" nie trwa z reguły zbyt długo.
Wydaje mi się, że najnormalniej w świecie - nowe kusi, i wabi, i przyciąga.
OdpowiedzUsuńTen pan musi mieć kasę.
OdpowiedzUsuńMoże to taniej niż długotrwałe leczenie u psychoanalityka? ;)
OdpowiedzUsuńja myslę, ze sprawa jest o wiele powazniejsza niz sie powszechnie sadzi i przez to lekceważy. Najlepszy dowód, ze facet nie czuje się z tym dobrze..a sprawa jest stara jak swiat. dawniej sprawę załatwiały kochanki, nałoznice, metresy, gejsze itd i itp..oni sa po prostu inaczej zrobieni. ich biologicznym zadaniem jest pędzic przez świat i rozsiewac plemniki..wszędzie gdzie sie da! ;-)
OdpowiedzUsuńNo tak, jako nieustanny reproduktor, ogarnięty pasją rozsiewania plemników gdzie się tylko da, z umiejscowionym mózgiem między nogami, mimo wszystko nie tracę zdrowego rozsądku. Bo nie widzę zbyt dużej różnicy pomiędzy facetami a kobitkami w kwestii chęci ciupciania się. Tak mi się wydaje, że jednak nie o płeć tu chodzi a raczej charakter. Jest tyle samo erotomanów co nimfomanek, tyle samo zdradzonych mężów co żon. Mogę się mylić oczywiście, bo myślę tym czym myślę, no jak to facet;););)
OdpowiedzUsuńTo mi przypomina stare motto encyklopedii Larousse'a "Sieję (wiedzę ma się rozumieć) na cztery strony świata :D
OdpowiedzUsuń:D:D:D
OdpowiedzUsuńJak czytam te wpisy, to za bardzo mi sie uruchamia wyobraźnia. Widzę panów z autentycznymi mózgami między nogami brrr..przepraszam ale na kolanach z nimi nie będę dyskutowała. Jak to jest mysleć ponizej pepka, posiadanie igły magnetycznej w majtach musi boleć, ajć..
OdpowiedzUsuńOgólnie sobie uważam, że panie i panowie remisują na ringu.
Nie ma się co licytować. Panie i panowie współpracują przecież ze sobą doskonale. Tyle, ze nie zawsze właściwy pan z właściwą panią ;-)
OdpowiedzUsuńA tak bardziej na serio, to chyba powraca temat uwzględniania po prostu w relacji potrzeb partnera (a nie tylko własnych) i tyle. I to potrzeb przeróżnych, seksualnych też. Ot, co.
Ja to nie rozumiem tylko dlaczego człowiek się zarzeka , że jest absolutnie człowiekiem nie zwierzęciem a w tej kwesti każdy zwierzakiem chce być i zwierzaka mieć . Jak nie kotka , to modliszkę , albo tygrysa , albo królika . Wszyscy wtedy kochają zwierzątka ;)))
OdpowiedzUsuńa może tak poligamia i poliandria zlikwidowałaby ból głowy i inne rozterki?
OdpowiedzUsuńHmmm...a mnie się wydaje, że głównie z nudów. Nie tylko panowie - panie też. Zmiana jest jedyną stałą w naszym życiu:)
OdpowiedzUsuńAaaa...odpowiedz na pytanie:
OdpowiedzUsuńDlaczego faceci uprawiają seks z nieswoimi kobietami?
Brzmi:
Bo ze swoimi już uprawiali!!
Tak jest! Logika matką nauk!
OdpowiedzUsuńPotrzeby? Tzn co ta zona ma sie z nim kochac, mimo ze nie ma ochoty z zacisnietymi zebami z poczucia obowiazku i w ten sposob zaspokoic jego potrzeby, czy on ma sobie supelek zawiazac i w sumie cierpiec, bo jego zona nie lubi. Owszem wiem, ze sa osoby, ktore nie lubia seksu, ale to nie takie proste, zeby w tej sytuacji powiedziec, zeby szanowac swoje potrzeby. Swoja droga, biedne te kobitki, ktorych mezowie nie lubia (znam tez takich) a one lubia i tacy mezowie ktorych zony nie lubia seksu.
OdpowiedzUsuńZ zaciśniętymi zębami? Z poczucia obowiązku? To ci dopiero perwersja! Aż mnie dreszcz przeszedł... I jakoś tak mi pachnie sloganem "dla dobra Ojczyzny i ku pokrzepieniu serc"!Chociaż akurat nie o serca tu chodzi:")
OdpowiedzUsuńZależy na czym te zęby zaciska :)
OdpowiedzUsuńP.S.Bardzo proszę się podpisywać pod postami, jeśli jest jakiś kłopot, to podpowiadam: należy wybrać opcję Nazwa/adres URL i tam wpisać swój nick. Adres nie jest obowiązkowy. Jeśli się wybiera opcję Anonimowy, to uprzejmie proszę się podpisać pod postem. Tak jest milej dla wszystkich :)
W takim wypadku bym powiedziała , że wiedziały gały co brały . No i nie tylko gały :):) Nie wiem dlaczego to robią . znam takiego co dyplomatycznie stwierdził , że robił to , bo skoro było go stać na piękną żonę to stać go na każdą . I nie miał tu znaczenia rodzaj seksu , tylko sport :) Głupie tam tłumaczenie , że to czy tamto , głupota po prostu i zwierzęce DNA . Ot co :):):):)
OdpowiedzUsuńOdpisalam u siebie :)
OdpowiedzUsuńNo dobra, ble ble ble i skoro nikt nie ma odwagi to ja jako szowinistyczna i egoistyczna świnia zadam to pytanie które napewno nurtuje nie jednego komentatora tego posta. Jeżeli facet ma mózg między nogami jak uważają kobiety to gdzie ów organ posiada kobieta? Bądźmy uczciwi w osądach i pofolgujmy definicjom! Mózg faceta to jaja, a kobiety? Jakieś propozycje?
OdpowiedzUsuńNapisałbym coś jeszcze ale "głowa mnie boli" :)))))))))))))
:D to panów też boli głowa? haha
OdpowiedzUsuńJak to? Wystarczy obejrzeć jakikolwiek program z cyklu 997. Kobiety mają mózg w sercu. Dlatego dają się robić w balona zwykłym naciągaczom. Za każdym razem maja nadzieję, że to ten cholerny książe na białym koniu właśnie nadciągnął.I udają, że nie widzą, że biały koń to zwykła, przechodzona chabeta albo ewentualnie połączenie Naszej Szkapy z Łyskiem z pokładu Idy. Nie widzą, że książątku brakuje jedynek, i że używa rękawa jako chusteczki do nosa. Idą jak w dym...łapią się na słówka. A potem:
OdpowiedzUsuń"Anastazja, Anastazja czyś ty szampan czy małmazja?
Ech, to był tylko samogon!"
no nieźle nieźle, i jak by dalej pobrnąć w definicje to nawet by się zgadzało!
OdpowiedzUsuńSerce to pompa która pompuje krew, a żaden męski mózg nie "stanie" na wysokości zadania bez odpowiedniej ilości wtłoczonej weń krwi. Nie ma co, właśnie udowodniliśmy wspólnymi siłami to co i tak jest wiadomo od zarania ludzkości = faceci bez kobiet i kobiety bez facetów nie mogą istnieć, nasza seksualna symbioza jest wymogiem naszego przetrwania jako gatunku :)) Hmmmm tylko skąd sie bierze homoseksualizm????
Temat jest bardzo delikatny... jeśli w związku jest ok, to i z seksem nie powinno być problemu... tak mi się przynajmniej wydaje... ale wiadomo... w związkach różnie to bywa... bo tworzą je różni ludzie...
OdpowiedzUsuńSeks jest dla ludzi, podobno :) mnie tam nigdy nie boli głowa :P hehe
OdpowiedzUsuńMnie tam też nie :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Czarnym Pieprzem, z nudów.
Nuda w związku - seks na boku, nawet w filmach to pokazują.. :P
Bo mnie głowa boli :D
OdpowiedzUsuńTo nie dlatego. Poza tym, co Pani rozumie przez "mężczyźni"? Gdzie to dzisiaj występuje, że spytam? A Al Kaidzie? W Marines?
OdpowiedzUsuńPzdrwm