poniedziałek, 28 lutego 2011

Okazja

Zarobiona jestem po same zęby, a tu tymczasem umykają mi okazje. Jeszcze wczoraj widziałam reklamę samochodu (marki nie pamiętam, ale na zdjęciu był srebrny i terenowy), który czeka na mnie w salonach w ramach wyprzedaży rocznika 2010 za jedyne 190.000 zł!
Nosz kurczę darmo dają, a człowiek nie ma czasu skoczyć do salonu. Dziś już nie widzę tej reklamy, bo pewnie ostatni dzień wyprzedaży!
Ja raczej nie dam rady, bo zaraz wychodzę i wrócę dość późno, ale chociaż Wy skorzystajcie. Nie siedźcie po chałupach tylko huzia do salonów i kupować, kupować!

P.S. Poczekam na wyprzedaż bugatti veyrona, bo i tak tylko dla niego piszę wiersze :) Cudo!

23 komentarze:

  1. Na mojej ulicy od tygodnia stoi piękny, sportowy, lekki, zabytek..merc 280 SLC, cudo...taka okazja, tylko brać! I tak się zastanawiam, jak długo będzie jeszcze kusić?

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak... istna okazja , tylko kupować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie okazja! Jak świeże bułeczki pewnie zeszły wszystkie egzemplarze po tak okazyjnej cenie! :))
    Do bugatii wierszy nie piszę, ale chętnie sobie zaraz obejrzę :)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłem, ale nie jestem zadowolony to jakiś wybrakowany chiński szajs. Oddam w takim razie tanio lub zamienię na jakieś lekko chodzone Tico, przynajmniej sam wszystko naprawię :))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze! Skoczę se do Warsiawki i kupię, a co! I tak mi się nudzi:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bym poszła, ale właśnie mi się drobne skończyły;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałem kiedyś napisać notkę o reklamach ale dałem sobie spokój...Na jakiś czas:):)
    Mnie zawsze rozwalała ta z "psi,psi"
    Aktor zawsze będzie mi się już kojarzył z pampersami.:):)
    Reklam aut nie oglądam.
    Mam słabe nerwy:):)

    OdpowiedzUsuń
  8. A mnie takie niepotrzebne. Mam swojego dziesieciolatka i dobrze mi z nim.

    OdpowiedzUsuń
  9. No...to tak jak ja. Jestem zarobiona i przestałam odróżniać dzień od nocy.Zastanawiam się nawet czy wczoraj kogoś nie przejechałam przez nieuwagę bo dziś rano odkryłam na moim astonie m. jakieś dziwne wgniecenie. Nawet reklam nie oglądam i nie wiem nic - czy staniało czy podrożało. A okazje to mi "ino świszczą" przed nosem i uciekają w niebyt z durnym transcendentnym chichotem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Aston martin najlepiej się sprawdza na serpentynach w Monako! I mało tam się szlaja tatałajstwa do przejechania :D

    OdpowiedzUsuń
  11. No tak na pół. Forsycja miała pąki ale ją zmroziło, więc nie wiem co będzie...

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz, zlekceważyłam to ogłoszenie, wszelkie okazje są po prostu podejrzane.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. może i ja ze trzy kupię?... coś mówili w tej reklamie o czwartej sztuce gratis? :)))))...

    OdpowiedzUsuń
  14. Sztuce to przesada. Dostaniesz gratis ściereczkę do szyb :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. zredukowałem swoje marzenia do 2 kół, co niekoniecznie wiąże się z proporcjonalną obniżką ceny :/ ten najwspanialszy nazywa się GS 1200 i jest piękny na sposób 3XF, czyli form follows function ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. riverman19711 marca 2011 19:46

    ja tam bym kupił Tupolewa!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie okazja to jak sprzedają serię limitowaną dwa razy drożej taka jestem próżna ;)))))) A tak serio to koleżanka poleciała do sklepu z eleganckimi butami , bo było 50 % obniżki cen . Nie kupiła , bo jak się okazało nawet ta przecena była średnią krajową ;))))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Eeeee mój Aston Martin jest lepszy i wspaniale pasuje do mojego smokingu i muszki. ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Jaka szkoda , że akurat nie mam drobnych ...hahahahahahaha :):):):)
    Raz kupiłam szynkę z promocji ... nie opiszę nawet miny mojego syna jak jej spróbował . Do dzisiaj nie jada wędlin :):):)

    OdpowiedzUsuń
  20. I stało się! Nie byłam na Twoim blogu kilka dni i taka strata! Taka okazja! Przegapiłam;)

    OdpowiedzUsuń
  21. W tym momencie to niemożliwe; szofer ma wychodne a major domus właśnie zaanonsował manicurzystkę ;)

    OdpowiedzUsuń