niedziela, 30 stycznia 2011

O wężu co gryzie własny ogon

Po raz kolejny naukowcy obalili nienaukowy pogląd o nadchodzącym końcu świata. Został on mianowicie przesunięty (ten koniec). Jeśli ktoś zaciągnął kredyt i zamierzał poszaleć do końca przyszłego roku to informuję, że kiszka.

"Wyniki swoich analiz naukowcy z Petersburga zaprezentowali w ubiegłym tygodniu w Moskwie. Asteroida Apofis została odkryta w 2004 roku. Jej średnica wynosi 270 metrów. Naukowcy wyliczyli moment w czasie, kiedy ta mała planeta (tak nazywa się asteroidy) zbliży się do Ziemi. Będzie to 13 kwietnia 2029 roku."

Wiedziona moim sceptycyzmem i upierdliwą dociekliwością postanowiłam sobie zweryfikować słowa naukowców. W tym celu użyłam mojego ulubionego narzędzia, czyli tłumacza google.

Tłumacz google niczym się nie zraża i tłumaczy z polskiego na polski. Przyznaję, że zaimponował mi ten zapał:

"Wyniki z analizy zaprezentowali swoich Petersburg naukowcy ubiegłym tygodniu w Moskwie w. Planetoida została w 2004 Apofis Odkryta rock. JEJ wynosi średnica 270 metrów. Naukowcy wyliczyli czasie w momencie, kiedy do planet mala (Tak sie asteroidy nazywa) zbliży jak będzie Ziemi. 13 Kwietnia 2029 Bedzie to rock."

Bedzie to rock, proszę państwa. Wot zagadka rozwiązana :)
Wersja, że wykończą nas w przyszłości roboty ze sztuczną inteligencją raczej odpada. No, chyba, że któryś przez pomyłkę naciśnie jakiś guziczek.

PS Spokojnie, w 29 tylko się zbliży, nie spadnie przed 1036, a może i wtedy też nie.

25 komentarzy:

  1. Tłumacz Google jest jak widać niezawodny;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat w moje urodziny, jednak jestem pechowa:)))A jeśli się do nas tak zbliży i zagapi, to może zlecieć ze swojego toru i w nas palnąć. Ciekawe gdzie będzie epicentrum , gdy w nas palnie?
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rock me Apofis!Co mi brzmi jak hasło sąsiadów zza miedzy " Skocz mi na pukiel Apofis".
    Nie spadnie, mówisz przed 1036? Coś mi się wydaje, że twój zygorek wancki ciśnie - znaczy się, że zjazd w Gnieźnie się odbyć zdąży, Bolka koronują, tylko Hastings się nie odbędzie - Wiluś będzie niepocieszony:)
    Jesli zas chodzi o 2036 to "mnie to piko" , do tego czasu dziecko zdąży już kosmonautykę skończyć i zbuduje specjalną matę odbijającą wszelkie asteroidy - co mam obiecane od czasu obejrzenia przez niego filmu pt" Armagedon" w roku 1998.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rock mi na matę :D
    Nie będziemy szczelać z gumek do asteroiduf???

    Idę pogadać z zegarkiem, co mi wancki ciśnie :)))
    Zaraz to wrzucę na tłumacza :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Eeee, a ja (jak ci dwaj żule u Mleczki) myślałam, że doczekam bezpośredniej transmisji z końca tego zasranego świata...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten tlumacz googla mnie przeraza bardziej niz Rock:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Tłumacz googla jest niesamowity. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. rock, to dopiero będzie zabawa! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Proca się przyda czy wystarczy haclówka co by ten asteroid ustrzelić? :))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Eee tam... Wyjdzie, że jakaś malkontentka jestem, ale założę się, że w ramach tegoż szczelania do asteroidów to szczelać będą zwolennicy szczelania z podskoku, z przysiadu, zwolennicy szczelania odpowiednio z prawego i lewego boku, stronnictwo polnych kamyków tudzież amatorzy szczelania kamieniami półślachetnemi a nawet ślachetnemi po całości, orędownicy szczelania śliną tudzież spluwania w kierunku asteroidy pestkami czereśni względnie arbuza... Śmiem nawet pszypuszczać, że siem zdonżom fszyscy zawczasu powyszczelać zanim nadleci ona asteroida.

    OdpowiedzUsuń
  11. I zaszczelą też matę do odbijania asteroiduf :))
    Zostaną nam wancki zegarek cisnące.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałem...Ja to Ci powiem Ewa że....powiedzmy gdzieś mam bajki o końcach świata, mam do nadrobienia prawie 9 miesięcy i niech w tym czasie kończyc się nie waży, bo mu założę mataleo..:):):)
    Niech sobie majowie i ini łaskawie zaczekają..

    OdpowiedzUsuń
  13. najwazniejsze,że rock będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tłumaczenie doskonałe!
    A z kredytem widzę, że dobrze, że się nie połasiłam :)))
    To będzie rock - oznacza zapewne, że w tej wielkiej chwili to będzie prawdziwy Rock And Roll! :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. wrzuciłem na google 13 kwietnia i mi wyszło takie cóś:
    http://www.zooplus.pl/bilder/mysz/sizalowa/1/36680_zhou_sisal_kratzmaus_1.jpg

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam do siebie po odbiór nagrody http://wspomnieniazszuflady.blogspot.com/2011/02/suknia-bez-plecow-i-szpilki.html

    OdpowiedzUsuń
  17. zmartwiłaś mnie, bo jednak liczyłam na jakieś ulgi z kredytem;)))a tak, trzeba siedzieć na dooopie i rozglądać się nie tylko pod nogami ;(

    OdpowiedzUsuń
  18. Heh, dziennikarzom dobrze, co by za bzdury nie wypisali i tak wierszówka leci... A kolejne końce świata to samograj.
    Wyżyny artyzmu tłumacz przejawia, gdy każe się mu przetłumaczyć fragment poezji (nieźle wychodzi Pan Tadeusz np.) na angielski, a potem z powrotem na polski. Świetna zabawa w zimowy wieczór. Polecamy.
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  19. przeżyłem chyba ze trzy końce świata i końca nie widać

    OdpowiedzUsuń
  20. A w apokalipsie czytałam , że nie Apofis tylko Piołun ma się nazywać ;)) Jak zwał tak zwał , będzie koncertowo i to dlatego ten Rock ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  21. no to dobrze, że jednak ten koniec świata przesunęli, bo ja mam dość dużo planów na najbliższy czas i bałem się, że nie zdążę. Więc rock&roll:)))

    OdpowiedzUsuń