piątek, 9 września 2016

Testament (4)

Magazyn Kultura, 9 września 2017

Rafał Obrębski: nawet w najgorszym potworze połyskiwało kiedyś światełko [WYWIAD]

Red.: Milczałeś ponad dwa lata. Dobrze zapowiadający się pisarz, pierwsza nagroda na koncie, a potem cisza.

RO: To prawda. Potem nastąpił gorszy okres w moim życiu. Niektórzy nazywają to wypaleniem.

To chyba zbyt łatwe. Mówiło się też o innych kłopotach, natury... zdrowotnej.

[Śmiech] Tak, przyznaję się. Nie jestem bez winy.

Ale tę przygodę masz już za sobą?

Raczej przykry epizod. Nie oszukujmy czytelników. Tak, mam to już za sobą. Pozostało doświadczenie.

Pisarz wykorzystał je w swojej książce?

Chyba mi się udało.

Jesteś bardzo skromny, więc ja przypomnę naszym czytelnikom, że za najnowszą powieść pt. „Sen”, Rafał Obrębski otrzymał nagrodę Wiecznego Pióra. To niezwykle prestiżowa nagroda.

Tak, jestem z niej dumny.

Podobno napisałeś tę powieść w rekordowo krótkim czasie, to prawda?

Prawda. Nad piewszą wersją, która właściwie nie uległa większym zmianom poza kosmetyką, pracowałem bardzo intensywnie pół roku.

800 stron w pół roku, to niespotykane tempo.

Miałem silną motywację. Wydawca też się postarał i książka ukazała się bardzo szybko po uzyskaniu wersji ostatecznej.

Co było inspiracją do tej kiążki?

[Śmiech] No wiesz, życie, jak zawsze.

Twój bohater jest okrutnym człowiekiem, choć miał szczęśliwe dzieciństwo. Łamiesz zasady.

Nie ma takich zasad. Szczęśliwe dzieciństwo nie oznacza pięknego charakteru, szlachetności i dobroci. Staram się pokazać, że nie ma reguł rządzących poszczególnymi jednostkami. Społeczeństwo można kształtować, ale pojedyńcze osoby będą się wymykać.

Zawsze?

Niektórzy doskonale się dostosowują, inni słabiej. Mnie ciekawią odmieńcy [śmiech]. I oczywiśce ich wpływ na innych ludzi.

Czasem dosłowny.

Tak, czasem całkiem dosłowny.

Przygotowując się do wywiadu rozmawiałem z Twoim przyjacielem, Kubą. On twierdzi, że ta powieść Cię odmieniła, że z bałaganiarza stałeś się człowiekiem bardzo uporządkowanym, wręcz pedantycznym. Przestrzegasz czasu pracy, dla przyjaciół masz tylko jeden dzień weekendu.

[Śmiech] To praca jak w fabryce. Jeśli nie piszesz regularnie, nic z tego nie będzie. Czasem tak się dzieje, że pod koniec dnia, albo następnego dnia wyrzucisz cały „urobek” do kosza. Bo nie pasuje, bo nie to chciałeś powiedzieć. Ale musisz to najpierw napisać.

Spoważnałeś?

[Śmiech] Może faktycznie trochę dorosłem.

Jakieś zajęcia poza pisaniem? Uprawiasz jakiś sport? Chodzisz do kina?

Codziennie chodzę na dwugodzinny spacer z psami. Wiesz taki szybki marsz. Wtedy układam sobie w głowie różne rzeczy, a potem wracamy i piszę.

Kuba mówił, że to one Cię wyprowadzają.

Kuba ma rację [śmiech].

Plany na przyszłość?

Pisanie oczywiście.

I kolejne nagrody?

Jeśli będą, przyjmę je z radością.


Koścista dłoń o bladej jak kość słoniowa skórze dotknęła psiego łba. Palce delikatnie gładziły krótkie futro za uchem rottweilera. Pies zmrużył ślepia i wywiesił jęzor.

10 komentarzy:

  1. Świetna będzie ta książka, nie mogę się już jej doczekać :]

    elektrownie wiatrowe łódź

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak sobie piszę dla zabawy :) Jak będę planować coś poważniejszego, to dam znać ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Badzo mi miło, że ktoś to czyta :) Wrzucam tutaj takie krótkie formy :)

      Usuń
  3. popatrz na allegro nawet jest z tego co wiem :]

    OdpowiedzUsuń
  4. A nie mogę nic znaeźć, musimy poczakać na wypowiedź autorki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam tylko, żeby kupić tą książkę :] Byłaby idealna na te wieczory ;/


    okna dwukomorowe

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety zapewne trzeba jeszcze sporo poczekać :]

    OdpowiedzUsuń