poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Ta masa szpachlowa

z pojemniczka na lody (800 g) wystarczyła na cały pokój. Fakt, że poza dwoma większymi plackami, jedną rysą na suficie i kilkoma dziurkami po gwoździach i drobnymi nierównościami więcej napraw nie było.
Największy był były liszaj, były placek zrobił się trochę większy, bo trzeba go było wygładzić
no i rysa przez 3/4 sufitu, pewnie wzdłuż jakiegoś wspornika. Gdzieś czytałam, że jak się te trójki murarskie tak śpieszyły z robotą, to albo dawały całe wsporniki albo nie, w związku z tym np. zanim się ruszy jakąś ściankę, choćby z pozoru działową w starym budownictwie, to warto zasięgnąć porady fachowca, bo jak zapomnieli czegoś wstawić, to usuwając małą, niewinną ściankę można naruszyć konstrukcję budynku. O planach można zapomnieć, nie istnieją. Nie wiem z czego wróży fachowiec decydując co można wyburzyć, a czego nie, ale wróży. Ja tymczasem nie wyburzam niczego i szpachlując tę rysę na suficie, mam nadzieję, że to nic nie znacząca rysa.
Po skończonym szpachlowaniu czyścimy szpachelkę. To nie jest szpachelka jednorazowego użytku i przyda się jeszcze. Praca trwała niecałe półtorej godziny i przez ten czas masa szpachlowa zachowywała się bardzo przyzwoicie, czyli nie zasychała w pojemniczku. Najlepiej jest jednak tak przewidzieć prace, żeby wykorzystać całą szpachlę na raz. Na resztę mieszkania kupię nowy pojemnik. Moim zdaniem wystarczy. Szpachli trzeba dać wyschnąć i można będzie malować.
Gdyby ktoś się dziwił, dlaczego robię to wszystko po kawałku, zamiast wszystko na raz, wyjaśniam:
- są graty i nie mam gdzie ich zepchnąć, a nie zależy mi na tym, żeby wszystko zapaćkać.
- nie jestem zwolenniczką odnawiania przez demolowanie, więc unikam bałaganu i roznoszenia po całym mieszkaniu kolejno zeskrobanych ścian, szpachli, farby, itd. Sprzątanie po takim bałaganie jest straszne.
- w tym czasie, którym dysponuję, muszę doprowadzić do ładu jak najwięcej powierzchni i mieć choć jeden czysty azyl.

5 komentarzy:

  1. Szkoda Twojej roboty na zaklejanie rysy na suficie. Budynek pracuje i za jakiś czas znów będziesz mieć rysę. Ale ja wiem, że kobiety tak mają, ze muszą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym już tak zostawiła. Jest klimatycznie. Do tego skrzynki po piwie i obrus z gazety:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście uważam, że trzeba dbać o wszytko i niwelować wszelkie ubytki. Tak samo sprawa wygląda z drewnem i ubytkami w nim. Bardzo często stosuje masę szpachlową, aby uratować piękny, stary mebel ;)

    OdpowiedzUsuń