Zginął mi gdzieś pająk, który jakiś czas temu zamieszkał w mojej łazience.
Rysopis: średniego wzrostu, czarny, z długimi nogami.
Z całą pewnością był to mężczyzna ponieważ mieszkał w wadze łazienkowej i sądząc po jej wskazaniach coś tam dłubał. Oczywiście nie przeczytał instrukcji obsługi, no mówię, że facet.
Martwię się bo o tej porze roku nie ma much i nie wiem, czym on się bidak żywi. Sami zatem rozumiecie, że jego nagłe zniknięcie...
A jak usechł z głodu?
W sklepie zoologicznym powiedzieli mi, że nie ma karmy dla pająka. Co najwyżej on sam może robić za karmę. Potwory nieczułe!
Dbajcie o pająki, bo to stworzonka szczęścionośne. Życzę każdemu pięknego pająka :)
O matko jedyna ... sami miłosnicy pająków wokół mnie ;)))) A niektórzy tak fajnie wrzeszczą na ich widok , że nie sposób ich nie kochać ;))) Pająki rodzaju ludzkiego nie dają się kochać , ale za to dostarczają rozrywki swoimi polowaniami ;))))
OdpowiedzUsuńFanką pająków nie jestem ale krzywdy im nie robię...traktuję jak dobrą wróżbę, posłańca wiadomości ;))) to pomaga, nie wrzeszczę a i podświadomość włazi na właściwe tory
OdpowiedzUsuńByleby nie przeprowadził się do mnie!!!!:)
OdpowiedzUsuńPewnie za często zakłócałaś mu spokój korzystaniem z wagi, więc się wyniósł, by poszukać spokojniejszego miejsca:)))
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ostatnio dojrzałam jednego na suficie, ale raczej mój jest, nie Twój :)
OdpowiedzUsuńpozwól, że zakrzyknę wielkim głosem!
OdpowiedzUsuńO NIEEEEEE!!!!
doceniam życzenia szczęścia ale ja bardzo prosze, niech sobie pająki mieszkają na zewnątrz!
:-)
o nie!
OdpowiedzUsuńja czuję, że w tym zniknięciu maczały palce krasnale :[
Miałem swojego, o tak!!!:):):)Nazywał się Axl i bgryzł mnie po nocach z miłości. Zawsze kiedy miałem sie z nim rozprawić patrzył na mnie tymi swoimi uroczymi guzikami jakby zapowiadał-Gadaj zdrów jutro i tak cię ........
OdpowiedzUsuńUgryzę:):)
Mam do pająków wielki szacunek.
Strażnicy domowego ogniska.Nawet jak upierdliwe kąsacze:):)
A ja nie mam pajaka:( Moze kupie... ale co bedzie jak zemrze z glodu, bo muchy u mnie tez nie uswiadczy... Ale mi dalas zagwozdke;))
OdpowiedzUsuńschował się gdzieś i zapadł w letarg... wyjdzie, jak będzie cieplej... a bez michy pająki wytrzymują długo...
OdpowiedzUsuńMoje mają istny raj, ciepło i przytulnie, pod kanapą, fotelem. Nie przeszkadzam im wcale na czas remontu i jestem baaardzo szczęśliwa:)
OdpowiedzUsuńZaprotestuję! A weź co jakiś czas ściągaj pajęczynę. A fuj! Powiedz mu, jak go znajdziesz, żeby zabierał to diabelstwo ze sobą!
OdpowiedzUsuńskoro coś przy wadze majstrował,to na pewno poszedł po części...zuch facet-pająk
OdpowiedzUsuńE tam, wróci. Pewnie po browara do Biedronki skoczył. W końcu to facet ;)))
OdpowiedzUsuńMażęcia, widzę, że nie masz spania po nocach ;-)
OdpowiedzUsuńMam w domu tak dużo pająków, że chętnie Ci podrzucę jakiegoś :)
OdpowiedzUsuń