czwartek, 17 lutego 2011

Pamiętacie ten film?

To najpiękniejszy film o miłości jaki kojarzę. Niewykluczone, że niewiele ich kojarzę, bo to nie jest mój ulubiony gatunek, ale za tym przepadam. No i na koniec przy scenie z motylami ryczę jak bóbr. Za każdym razem, a było ich już ze trzy :)


Oglądacie filmy o miłości? Nawet te, w których Ona i On żyją zawsze w pięknym domu, Ona zawsze budzi się rano umalowana i nienaganna, a On zawsze otwiera jej drzwiczki do samochodu są lepsze od czytania informacji z kraju i ze świata :))

P.S. Radosne wspomnienie wzbudziły we mnie rozterki natury estetycznej na blogu Pomylonych garów :) Jak ktoś chce, to niech sobie zajrzy. Jest na listwie po prawej. Podstępnie nie wstawię linka, bo nie można wszystkiego podtykać pod nos. To by było jak w zbyt dobrym małżeństwie. Za dobrze, czyli nieprawdziwie.

26 komentarzy:

  1. Ja oglądam o miłości, ale sobie dawkuję:DDDD
    Pozdrawiam ciepło
    PS... współczuję tych rozterek, bo mnie takowe właśnie dobijają:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądam, im bardziej tandetne tym lepiej. Czasem fajnie poryczeć na filmie jak bóbr.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądałam, więc co... muszę nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham Tima Burtona ...
    Jasność widzę srebrzystą ;)))) A tu chyba listków przybyło ? ;))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio nie lubie milosnych bo sa tak royne od mojego zycia - wstaje rozczochrana i zmeczona, dziecko nie chce bzc mile i spokojne, mąż siedzi w pracy i nie ma nigdy na nic czasu. No antymilosni jestesmy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię Burtona.
    Lubię Twój blog.
    Podobieństwa są przypadkowe...

    OdpowiedzUsuń
  7. Na gary zaglądam już od jakiegoś czasu! A na filmie nigdy się nie skupiłam, zawsze miałam coś do zrobienia w c zasie kiedy leciał! Dużo straciłam?

    OdpowiedzUsuń
  8. Filmów o miłości nie oglądam, ale dla Byrtona wyjątek zrobiłem, bo jego filmy bardzo mi się podobają i tak gnijąca panna młoda zdecydowania dała radę:) ale to taka "bajka" z założenia. A komedii romantycznych jak większość facetów nie lubię:/

    OdpowiedzUsuń
  9. niech już tam będzie, mogą się miłować na filmie, byle dziewczyny paznokcie miały zadbane, oczka z pończoch im nie leciały i bez niemieckiej ścieżki dialogowej, ma się rozumieć :))))))))...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja ogolnie malo filmow ogladam, jakos zawsze mi lepiej pasuje ksiazka:) Ale czasem ogladam tez te o milosci, chociaz wole filmy oparte na prawdziwych wydarzeniach, a te nie maja wiele wspolnego z idealnym zyciem.

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam Burtona...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ryczę, ryczę. Biorą mnie wszystkie te romantyczne zagrywki i płaczę w miejscach przewidzianych przez reżysera i scenarzystę. Po wielekroć! :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Oglądanie filmów o miłości to nie grzech. To nawet wstyd nie jest nawet...;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fimy o miłości niekoniecznie, ale Burtona, zawsze:) ostatnio zauroczyło mnie Alicja w Krainie Czarów:-)
    No i animowany film "9". Wzruszyłam sie bardzo :-)
    a w ogóle to miałam ochote kliknąć pod komentarzem tamirian, "to lubię!"
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. napisałam ładny komentarz i jakoś mi wcięło.więc jeszcze raz. O miłości, niekoniecznie, ale Burtona to zawsze. Ostatnio oczarowała mnie Alicja w krainie czarów. I wzruszyłam się na filmie "9". A panne młoda obejrzałam juz chyba z 5 razy..
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. o, sa oba komentarze..dziwnie i zdziwniej..no nic, bedą w sumie 3!

    OdpowiedzUsuń
  17. A wiesz, że tego nie oglądałam?
    Ale zastanowiłam się, na jakim filmie (w sumie o miłości on też jest) najbardziej ryczę? Na "Ostatnim Mohikaninie".

    OdpowiedzUsuń
  18. Byłam na tym w kinie z córką i siostrą , wszystkie zgodnie stwierdziłyśmy , że Burton i tym razem nie zawiódł :)Miłość w filmach mi nie przeszkadza o ile jest w nim coś poza tym :):):)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oglądałam film parę razy, ostatnim razem w TV. I nie mogłam się powstrzymać, że nie, jest coś innego do roboty. Opowieść niby romantyczna, a bezwzględna. idealistyczna :).

    OdpowiedzUsuń
  20. Odstraszył mnie tytuł i w ogóle unikam filmów o miłości, ostatni jaki pamiętam to Love story;))

    OdpowiedzUsuń
  21. to jaki to tytuł? :) nie widziałam go,
    też chcę coś romantycznego obejrzeć!

    OdpowiedzUsuń
  22. no przecież
    już wiem!
    Corpse Bride

    teraz to już wiem czego szukać :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Burtona Lubię, filmu nie widziałem.

    OdpowiedzUsuń
  24. Wpadłam zobaczyć czy jest coś nowego , a tu zmiany :) Podobają mi się bambusy (???) z boku :):):)

    OdpowiedzUsuń
  25. Niewykluczone, że to zasuszony bambus, albo mata na stół od talerzyk, żeby nie świnić :)) Nie mogę się zdecydować estetycznie, więc forma bierze górę nad treścią.
    No i ta robota, ta robota... ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Film jest rzeczywiście bardzo dobrym filmem o miłości i dobrym sam w sobie.

    OdpowiedzUsuń