sobota, 21 stycznia 2012

Prawda, sama prawda

Załóżmy, że postanawiacie od teraz ludziom, którzy Was nie znają, mówić wyłącznie dokładnie to, co myślicie. Bez zdobień i bez łagodzenia. Swobodnie wyrażacie opinie, emocje, chęć i niechęć w sprawach zupełnie prostych jak i tych zasadniczych.
Co z tego może wyniknąć?

18 komentarzy:

  1. w domu- 3 minuty ( po minucie na gościa):)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, ciut jednak zmieniłam posta, bo się zorientowałam, że jednak w domu, to nas znają jak łyse kobyły i efekty chyba byłyby nie aż tak spektakularne :) Mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zależy od ludzi, formy i kwestii. Prostolinijność, bezpośredniość jest ok wśród przyjaciół...gorzej gdyby przeistoczyła się w chamstwo np. w pracy.

    Strasznie trudne pytania z rana zadajesz ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz... ja już nawet nie tyle mówić co słuchać się boję. Za dużo wiedzieć o kimś tez niedobrze...

    OdpowiedzUsuń
  5. akurat sprawy zasadnicze są bardzo proste, wręcz najprostsze... tylko ludzie je komplikują...
    ale to byłby ciekawy eksperyment... mija mnie jakaś obca mi panienka, a ja do niej z tekstem na temat spraw jak najbardziej zasadniczych /bez zdrobnień i łagodzenia/:
    - mam ochotę na to ciacho, które właśnie wdupcasz, bo wygląda apetycznie, ale na ciebie nie mam ochoty, bo masz za grubą dupę...
    pozdrawiać :))...

    OdpowiedzUsuń
  6. CO może wyniknąć? Że właśnie zaczęła się ostatnia minuta mojego życia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na szczęście można mówić tylko to, co w danej chwili uważamy za potrzebne. To od nas zależy, ile powiemy. Ja się kieruję "możliwościami" słuchającego. Nie okłamuję, ale kiedy widzę, że szczerość może przynieść tylko niepotrzebną burzę, to po co w ogóle zaczynać. Może to jest zachowawcze, ale oszczędza innym i mnie zawirowań.A kiedy naprawdę trzeba, to nie mam hamulców i nie patrzę na szkody.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja niestety bezpośredniością nie owiniętą w bawełnę reaguję gdy jestem świadkiem jakiejś głupoty, kompletnej nielogiczności postępowania. Ta przypadłość (silniejsza ode mnie) niestety dyskwalifikuje mnie jako np. pracownika etatowego.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Same dobre rzeczy. Ja właśnie zaczęłam się ćwiczyć w tym, aby robić tak ze znajomymi, bo bycie miłym na siłę nie przynosi mi ostatnio żadnych korzyści. Tak, tak, korzyści - mówię Ci wprost, jako osobie, której nie znam - lubię mieć korzyści ze znajomości. Nie mówię tu o materialnych korzyściach. Ludzie którzy nic w moje życie nie wnoszą, nie są mi potrzebni, a zatem nieznajomi mogą stać się znajomymi tylko wtedy, kiedy mogę przy nich nie owijać w bawełnę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. W większości nic dobrego, jakkolwiek wydaje się, że szczerość jest oczyszczającym i szlachetnym gestem w wydobywaniu na wierzch prawdy, w przeciwieństwie do potępianego, niskiego w swoich pobudkach kłamstwa. Szczerość może zabić, tak jak kłamstwo uratować, bądź uzdrowić. W tym wszystkim liczą się intencje, wyczucie i właściwe zrozumienie, co w konkretnym przypadku jest dobrem. Bo jedno zastanawia: dlaczego w Dekalogu nie zapisano 11 przykazania: "Nie kłam"...?

    OdpowiedzUsuń
  11. niestety nic dobrego, bo czasem kłamstwo jest konieczne

    OdpowiedzUsuń
  12. słabo się Igo znam na tych "dekalogach", ale chyba jest takie "nie mów fałszywego świadectwa przeciw komuś", czy coś w tym guście i pod to jest podciągane /z tego, co wiem/ nie kłamanie w ogóle...
    w buddyzmie jest wskazanie "nie używać fałszywej mowy", jest też wersja /bo jest ich wiele/ o "nie kłamaniu"... ale z kolei istnieje interpretacja o "nie krzywdzeniu mową", czyli zgodna z tym, o czym piszesz, że szczerością można zabić, a kłamstwem uratować"...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ludzie (różni) pomyśleliby wtedy o mnie tak:
    1. Sympatyczny facet, jaki miły...
    2. Buc nadęty, sam taki jesteś, palancie!
    3. Inteligentny gość.
    4. Erotoman!
    5. A co mnie to obchodzi?
    itd., itp....
    czyli wszystko.
    Niestety bardziej liczy się to, czym bliźnim zajdziemy za skórę, niż to, czym im sprawimy przyjemność, więc z prawdą trzeba ostrożnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Coś dobrego i trudnego :))
    Ciągle się przełamuję, by nie nosić maski. Fakt faktem, że mam słabość do ludzi, ale złość też i swoje zdanie. Chyba warto je wyrażać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawsze możemy się pomylić sądząc po pozorach .

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. usuniety za kare..:)

      w skrocie mialo byc
      ze ewentualnie wyrzuca mnie/lub was z przedszkola

      pozdrawiam wszystkie dzieci

      Usuń