obok zdjęcia, patrzeć sobie to mi się nawet chce, ale na pisanie nie mam czasu :) Widać jest pora pasienia się patrzeniem i natychania do pisania. Czego i Wam życzę. Poza dobrym nastrojem, rzecz jasna ;)
Napisz coś zaangażowanego proszę! Najlepiej - kto ma przynosić sałatkę do stolika - mężczyzna czy kobieta!A w ogóle to znowu boli mnie głowa i plotę trzy po trzy.
Brzydki, ale daję, bo jak mówiła Babcia Bronia: zno mie tu chto?! Siedzi dwóch Ruskich. Milczą. I nagle jeden: - Wowa, a ty jebał jeża?! Wowa spojrzał sie i pyta: - JEŻA? niet... a paciemu spraszywajesz? - A wot, dla paddierżania razgawora...
Nawiasem mówiąc, nie wiem, czy po rosyjsku jeż to "jeż", ale od kiedy usłyszeliśmy ten kawał jakieś 25 lat temu, to często funkcjonuje to u nas, gdy rozmowa się nie klei ;-)
Toż takie chwile motorem dzieł są ;D tak myślę :)
OdpowiedzUsuńgdzie jest "tam"?...
OdpowiedzUsuńTm obok zdjęcia na tu tej stronie :D
OdpowiedzUsuńTeoretycznie ja też nie mam czasu, a w praktyce zawalam coś, żeby się pochwalić paroma osiągnięciami! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
bo czasem myśli muszą się chwilę same w głowie we własnym sosie pokotłować ;)
OdpowiedzUsuńA, bo odbierać można nawet i mimochodem, w tle, a na nadawanie to jednak trochę tych tam impulsów idzie. A jak nie idzie, to wakacje:)
OdpowiedzUsuńbo to taki czas...że niby sezon ogórkowy...każdy tylko patrzy jak rosną :)
OdpowiedzUsuńWakacje! Mus odpoczywać!
OdpowiedzUsuńNapisz coś zaangażowanego proszę! Najlepiej - kto ma przynosić sałatkę do stolika - mężczyzna czy kobieta!A w ogóle to znowu boli mnie głowa i plotę trzy po trzy.
OdpowiedzUsuńMoże ziemiaczka smakowego na paddierżanie razgawora?
OdpowiedzUsuńP.S. A znasz ten kawał z paddierżaniem?
Nie znam. Mów, Marzyniu, opowiadaj! :))
OdpowiedzUsuńCoś mi świta, że to brzydki kawał ;)
OdpowiedzUsuńNawet od przyjemności (pisanie) trzeba czasem odpocząć ;P
OdpowiedzUsuńBrzydki, ale daję, bo jak mówiła Babcia Bronia: zno mie tu chto?!
OdpowiedzUsuńSiedzi dwóch Ruskich. Milczą. I nagle jeden:
- Wowa, a ty jebał jeża?!
Wowa spojrzał sie i pyta:
- JEŻA? niet... a paciemu spraszywajesz?
- A wot, dla paddierżania razgawora...
Nawiasem mówiąc, nie wiem, czy po rosyjsku jeż to "jeż", ale od kiedy usłyszeliśmy ten kawał jakieś 25 lat temu, to często funkcjonuje to u nas, gdy rozmowa się nie klei ;-)
Nu tak poddieżdała :D
OdpowiedzUsuńI czemu brzydki? Nikt nic brzydkiego nie zrobił, kulturalne zagajenie, kontakt międzyludzki :))
Mnie to sie nawet "natychac" juz nie chce:))
OdpowiedzUsuń