środa, 16 listopada 2011

Oglądanie walki MMA

z robótką na drutach w ręku to szczególne przeżycie ;)

15 komentarzy:

  1. a co powiesz na oldskulowego germańskiego pornola, /po zielu i piwie, ale to niekonieczne/, w przyspieszonym tempie odtwarzania, ze Slayer'em /stare kawałki/ jako tło muzyczne?... to jest dopiero jazda :))))...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na rodzinnego japońskiego z madrygałami Monteverdiego w tle?

      Pzdrwm

      Usuń
  2. Ojej:( A co to jest ta walka MMA? Bo robótka na drutach - to wiem:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. /jeszcze raz, literówka była i zjedzone słowo... ot taka moja detepowska pedanteria/...
    walka MMA, moja Zacna Madame, to jest jak dwóch chłopów na ringu okłada się, bije, siniaczy z piąchy, z kopa, przewraca jeden drugiego, dusi, tłamsi, turbuje wzajemnie... między nimi gania taki trzeci i kombinuje, by samemu nie oberwać... w przerwach po owym ringu chodzą zacnie uformowane panienki z tablicami edukacyjnymi, na których są cyferki /taka jakby "Ulica Sezamkowa"/...
    czasem miętoszą się panienki właśnie /najfajniej jest, jak którejś majtki spadną/... tylko jest w tym pewna niesprawiedliwość, bo w przerwach nie chodzą z tablicami faceci, ani w samych gaciach, ani w rajtuzach, ani w strojach Arlekina... mnie to akurat nie przeszkadza, wolę panienki, ale taki koleś w surducie edukujący publikę że 2 = 2 byłby nawet ciekawą koncepcją...
    pozdrawiać :))...

    OdpowiedzUsuń
  5. Z dwojga złego wole robótkę;)

    OdpowiedzUsuń
  6. I pod wpływem ekscytacji w boczek męża drutem ...;))))) Nie drutuję , bo nerwów nie mam do dziabania . Nie oglądam tego MMA , ale skoro komuś gacie spadają , to chyba się skuszę ;))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Super robótki ręczne, przypominają mi się czasy kiedy moja mama robiła dla mnie różne rzeczy, wszystkie dzieci mi zazdrościły:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie robienie na drutach uspokaja. Gdybym nie robiła, nie byłabym w stanie niczego obejrzeć w TV. Tak mnie to wkurza :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. pkanalia - dziękuję za wyjaśnienie. Nie wiedziałam, że tak to się nazywa. Nie dziwota, bo nie przepadam za mordobiciem. Nawet takim bez majtek :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko to dla mnie dwuznacznie brzmi. No ale głodnemu chlebek na myśli ;-P

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię szydełkować i nie liczyć oczek :) Musiałam sprawdzić co to jest to MMA , bo nie miałam pojęcia :) Nie dla mnie , ale przy kolejnej komisji , albo debacie sejmowej robótki , jak znalazł :):):)

    OdpowiedzUsuń
  12. z robótką czy bez... nie oglądam...

    OdpowiedzUsuń
  13. Bloody genialne! (Ale nie zapominać o kapciach! Choć to raczej namiastka dla facetów, męcizn znaczy.)

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń