niedziela, 2 października 2011

"Będę miała śliczne, ładne ząbki. I nikt się nie zorientuje, że to proteza."

Niech szeleszcząca paszczęką pani z badziewnej reklamy posłuży za metaforę naszej polityki. Tak jak tej kłapiącej wydaje się, że ludziska nie widzą u niej protezy, tak samo naszej "klasie politycznej" wydaje się, że ciemny lud nie widzi tej kampanijnej żenady.
Na naszych oczach odpadają im sztuczne nosy, cycki, protezy, wylatują szklane oczka i sztuczne paszczęki, a oni dalej rżną głupa.
Nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak to wygląda od kuchni, czyli np od strony współmałżonka takiego kandydata. Przecież nawet najbardziej zaślepionemu miłością partnerowi takiego kandydata na deputowanego, musi się zaświecić czerwona lampka, kiedy porównuje rzeczywistość z fantasmagoriami roztaczanymi przed tłumem.

Wszystko to jest wyjątkowy pic na wodę, zważywszy na to, że partyjniactwo to siła przewodnia, a przedstawicieli ludu obowiązuje podczas głosowania dyscyplina partyjna przez następne cztery lata. Nawet się z tym nie kryją i otwarcie mówią, że najważniejszy jest interes. Partii.

W Stanach wkurzeni ludzie szarżują na Wall Street. Po latach zorientowali się, że żadnej kasy nie ma, nie było i nie będzie. Są tylko faceci w szelkach, którzy grają sobie w takie różne gry na giełdzie i bawią się tą nieistniejąca kasą. No cóż jeden gra w wojny międzygalaktyczne, inny bywa wojowniczą księżniczką Xeną, a jeszcze inny sobie bańkę, za przeproszeniem, dmucha.

Cokolwiek będzie i tak jestem głęboko przekonana, że politycy (finansistów także to dotyczy) nie są nikomu do szczęścia potrzebni. W ogóle do niczego nie są potrzebni. Przyznaję jednak, że to talent wmówić całym narodom, że bez nich - polityków - ani rusz. Teraz zresztą każdy jest politykiem. I tak oderwani od pługa, wybrani przez naród, prosto z urzędu gminnego, sklepu spożywczego, estrady albo innego show prą pełni energii i do łba pustego nie przychodzi, że może nie mają kwalifikacji.
Bo kto by nie miał kwalifikacji, żeby podnieść łapkę podczas głosowania wedle dyscypliny partyjnej?
Drodzy kandydaci. Niech Wam tylko nic nie odpadnie, nic nie odleci. Ale nie łudźcie się, że ludzie nie widzą. Ta paszczęka jest sztuczna.

P.S. Niezawodny Google podsumował mój post podtykając usłużnie według hasła taką puentę:
Uwaga PROMOCJA Protetyka.
Korona-550zł.Proteza-600zł.Implanty Chirurgia.Mikroskop. Tel:22/8121959
www.stomatologia-mardent.pl

Mardent do sejmu!

26 komentarzy:

  1. Polityka to wyjątkowe ... gówno. Mimo, że ładnie zapakowane, w błyszczący papierek...

    OdpowiedzUsuń
  2. NAJBARDZIEJ ŚMIESZY MNIE UŻYWANIE SFORMUŁOWANIA "ELITA POLITYCZNA"......Jeśli przyjmujemy ,że polityka to bagno i chlew to raczej nie elita się w nim tapla............pozdrawiam ciepło. Apolityczna Didi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nawet jak się człowiek wyłączy, to i tak chlapie wkoło tym gównem. Nikogo skutki nie omijają. I to jest do bani.

    OdpowiedzUsuń
  4. najgorsze , że gówno strasznie długo Ewciu śmierdzi............

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciotka Lońka idzie na wybory i chce wpisać na kartach wyborczych , że wszyscy są do d...y ;))) Obawiam się , że agent Tomasz może ją odszukać i doprowadzić przed oblicze niesprawiedliwości ;))))Wygląda na to , że do wyborów licznie pójdzie zagraniczna Polonia i fanatycy w kraju , bo kto jak kto , ale oni wiedzą najlepiej kto powinien nami rządzić . Na wybory rodzinka się stawi , ale nie ręczę za to jak je potraktują i co zrobią .

    OdpowiedzUsuń
  6. Podpisuję się rękoma dwiema pod Twoim tekstem. Można żyć bez polityki i poli_ów. A dla zdrowia nawet trzeba:)
    Poza tym nic tak ludzi nie skłóca jako ona właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oby im odpadła sztuczna rączka podczas głosowania...
    Na wybory pójść trzeba, ale powiem szczerze - mam w głowie wieeeelki znak zapytania. Bo niby na kogo???

    OdpowiedzUsuń
  8. W moim rejonie PiS umieścił na 1 miejscu przecudnej urody damę, i co z tego, że nie wiadomo co poza buźką ma jeszcze ładnego? PSL za to chwali się Nastulą...mają pecha, idę zagłosować na mojego psa bo mnie kocha bezgranicznie i pozwala rządzić w domu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mamy niestety dylemat. No fakt, że strasznie ciężko się zdecydować. Wszyscy już zdążyli nabruździć :D
    W tych wyborach dopisanie do listy Króla Juliana odpada, bo nie na jednego głosujemy.

    Tak się czasem zastanawiam, jak się czuje narzeczona agenta Tomka mając coś takiego w domu? Na szczęście nie mój to problem :))

    A Nastula dał sobą rzucić Pawlakowi. Był taki spot. Pawlak przebrany za judokę z wyraźnym podobieństwem do Putina, ciepnął Nastulą :)))
    Komiczna komiczność!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta kłapiąca proteziara to jedno, z kolei kiedyś słyszałem taki oto przedni żart, w dodatku wcale nie najgorszy:

    Przychodzi do lekarza baba w wieku tej, co to nikt się nie domyśla, że ma protezę, i mówi:
    - Panie dochtorze, mam takiego problema. Jakoś tak się dla mnie porobiło, że cięgiem purkam i purkam. Fakt, że bezgłośnie i całkowicie bezwonnie, ale niezręcznie się czuję co kilka minut puszczając wiatry w obecności moich przyjaciółek. Zresztą, odkąd weszłam do pana gabinetu, odgazowałam się pięciokrotnie i nawet pan nie zauważył.
    Lekarz bez słowa zajrzał w kartę, przepisał tabletki i kazał przyjść za tydzień. Po tygodniu baba wpada jak wiatr... tego, jak burza, i od progu wrzeszczy:
    - Coś ty mi, konowale, zadał? Częstotliwość popiardywania się wcale nie zmniejszyła, ale za to jak się aromatyczność wzmogła! Jaki wstyd przed przyjaciółkami, jaki wstyd!
    Lekarz spokojnie zajrzał w kartę i niewzruszony powiedział:
    - Aha, czyli leki na poprawę węchu zadziałały, to teraz zrobimy coś ze słuchem.

    No więc ta popierdułka, to ona jest alegorią polityków po wyborach. Z frekwencji i wyników wychodzi, że bryndza, a oni ani słyszą, ani węszą o co kaman, w dodatku się dziwią, że narobili jak żyd w kapustę, a naród nie jest szczęśliwy i nie docenia.

    OdpowiedzUsuń
  11. A już myślałam, że popiardułka została przerobiona na odświeżacz powietrza :))
    Jako alegoria tez by się nadawało, tak gdzieś między szambem a perfumerią :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. proteza nie może być za ładna... cóż to za proteza, co wygląda jak proteza?...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta reklama z protezą jest wyjątkowo niesmaczna , zwłaszcza w porze obiadowej :):):) Podobnie jest ze spotami wyborczymi , bo gdy rodzina je na obiad chleb z cebulą oni mówią , że Polska jest krajem ludzi szczęśliwych . Dobrze jeszcze jak ten chleb z cebulą jest czym przeżuć , bo stomatolog jest dla niektórych tak odległy jak inne galaktyki :):):)

    OdpowiedzUsuń
  14. W porównaniu z tzw. "politykami" wszystkie plagi egipskie to pikuś ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. PiiiiS siostro:)))Normalnie jest zabawnie teraz jest zabawnie do kwadratu, no nieee?

    OdpowiedzUsuń
  16. oj zabawnie jest bardzo, normalnie aż strach myśleć co to będzie dalej ;)

    podsumowania Google bywają niesamowite

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam nadzieję, że moje zęby będą mi służyły jak najdłużej. Dbam o nie! Właśnie, politycy, tylko na protezy was stać?

    OdpowiedzUsuń
  18. Kochani Przyjaciele!
    Pamiętam o Was i nie myślcie se, że jak nie pisze, to mie już nie. Jeszcze mi borelioza tak na mózg nie uderzyła, żebym zapomniała. Jak się odniedam, to wrócę.
    Całuski - Marzynia

    OdpowiedzUsuń
  19. no to już jutro...chyba nie zasnę w nocy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. cóż, demokracja to rządy głupszych, bo tych jest więcej, co do wyników wyborów nie masz chyba złudzeń???

    Pzdr.


    PS. Protetyków też pozdrawiamy, a co! :DDD

    OdpowiedzUsuń
  21. cóż, demokracja to rządy głupszych, bo tych jest więcej, co do wyników wyborów nie masz chyba złudzeń???

    Pzdr.


    PS. Protetyków też pozdrawiamy, a co! :DDD

    OdpowiedzUsuń
  22. I do Ciebie zaglądam i zaglądam , ale chyba zajęta życiem jesteś , to sobie cierpliwie poczekam :):):)

    OdpowiedzUsuń
  23. A ja od polityki to się trzymam daleko i już. Bo co mnie to obchodzi czy im coś odpada czy już może odpadło. Gdzieś to mam i już.

    OdpowiedzUsuń
  24. To niby lepiej żadnych zębów nie mieć, niż sztuczne? Schetyna to całkiem nie moja bajka, ładny nie będzie, ale te implanty jednak nieco go do człowieka zbliżyły. Z tą tutaj tezą się w sumie nie zgadzam, a polityki nie ma, bo jesteśmy BANTUSTANEM.

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń