Mam wrażenie, że czas dostał kopa i zapycha jak dziki. Nie możemy już narzekać ani na chłód ani na krótkie dni.
Trzeba sobie znaleźć inny powód do stękania ;)
Kupiłam na święta mazurka. To jedyna tradycja świąteczna, jaką uprawiam. Kupuję i pożeram mazurki. Oczywiście dzielę się, żeby nie było, że sama. Te kupowane mają to do siebie, że są słodkie jak ulepek i zawsze mnie fascynują ich barwy. No w życiu bym sama czegoś takiego nie osiągnęła. Nie wiem, co tam sypią i nawet chyba niekoniecznie chcę wiedzieć.
W zeszłym roku miałam bardzo kobiecego mazurka w kolorze wczesnej Barbie czyli różyk przyprawiający o ból zębów. W tym roku będzie bardziej wiosennie, czyli na zielono,choć ta zieleń nieco jadowita. Ale co tam. I tak zjem :)
Uściski świąteczne dla Was!!
mazurki to jedna z tych tradycji których nie uprawiam. Właśnie ze względu na te ulepkowatą słodkość:D
OdpowiedzUsuńSłońca i wiosny. W sercu i za oknem:)
A ja w szale zakupow zakupilam 4 kg pomidorow. Bo ladne byly. Czerwone. Mazurkow sie u mnie raczej nie jada. Ja licze na sernik, standardowo, i moze jeszcze jakas babe ;)
OdpowiedzUsuńI ja Ciebie ściskam bardzo wiosennie i jeszcze bardziej Świątecznie !
OdpowiedzUsuńRozbawiłaś mnie historią o łakomstwie mazurkowym.
Kiedyś robiłam sama mazurki - teraz mi się nie chce.
Ale kto wie, może jeszcze zmobilizuję się, a wtedy obiecuję bez "E ileś tam", przesyłkę ku Tobie posłać:)))
Iw
Słodkiego świętowania. U mnie sernik - hand made, klasyczny w kolorach ;)
OdpowiedzUsuńZachciało mi się mazurka, poszłam, pbejrzałam i miĘ SIĘ odechciało bo wystraszyły mnie te lukrowane kolorki. W tym roku sernik. Własnie zaczęłam mieć czas wolny, chyba oszaleję z radości /przedtem oszalałam już z przpracowania/. Wszystkiego wiosennego.:)
OdpowiedzUsuńWidziałam wczoraj na naszym śmietniku wywaloną choinkę. Więc chyba faktycznie już wiosna :))
OdpowiedzUsuńi ja lubię mazurki, w tym sezonie modne są jaskrawe kolory ale udało mi się zdobyć spokojnego - na białym tle brązowe gałązki z baziami...jajek, zająców i wesołych świąt ;)
OdpowiedzUsuńWesołych rodzinnych Świat:)) I spełnienia marzeń:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mazurki,sa tak slodkie i czasem tak kiczowate w swoich kolorach i przystrojeniu...ale uwielbiam i je chrupie.Oczywiscie wszystkich znajomych obdarowuje nimi takze ...by chrupali i sie usmiechali.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Swiatecznie
Ja upiekłam babę i kawałek Ci przesyłam, smakowitych wielkanocnych chwil z mazurkiem i wszystkimi bliskimi :)
OdpowiedzUsuńJa poszłam w pomarańczowy:)Ale to nie to samo, bo w tym roku zamiast mazurka (upiekłam!) ciasto marchewkowe, które oczywiście już pochłonięte.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
Najlepsze mazurki robi moja Mama i nie dam sie przekonać do żadnych innych zwłaszcza naładowanych farbą plakatową :))) Miłych i spokojnych Świąt życzę przy okazji :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa lubię mazurki, ale takie domowe. Niesłodkie, bakaliowe, różane... Wesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńkruche ciasto, masa kajmakowa na nim... i moja ukochana Kuzynka /jedyna okazja by pogadać/... i kontrolny joint... chyba lubię te swięta :))))))
OdpowiedzUsuńUwielbiam mazurki, niech żyją! Jak tam po świętach?
OdpowiedzUsuńsama byś coś upiekła leniu
OdpowiedzUsuńI na zdrowie!!!!
OdpowiedzUsuńJa kupuję, bo tylko na kupnych mazurkach znajduję kandyzowany arcydzięgiel... a go u-w-i-e-l-b-i-a-m!!! a i zawsze to dobry pretekst, by pochłonąć resztę;)