poniedziałek, 14 marca 2011

Blog to najbardziej demokratyczne przedsięwzięcie.

Tu każdy sobie jest murzynem.

24 komentarze:

  1. niewolnikiem własnego pisania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Murzynem, żeglarzem, okrętem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A jak murzyn zrobi swoje to może iść. I się w coś innego pobawić;)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Wyście sobie a my sobie - Każden sobie rzepkę skrobie" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdybym miała takie genialne przebłyski, jak Ty, nie musiałabym pisać tak długich tekstów! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. :D brak czasu bardzo pomaga :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Murzyn też w demokracji da sobie radę... na przykład jako czekoladka :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę też nutkę anarchii --> "róbta co chceta" :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie noooo , zaraz tak czarno to widzisz :):):):):) Na demokrację mam pogląd Churchilla :):):):)

    OdpowiedzUsuń
  10. byle ekran nie był murzyński... bo po ciemku nic nie widać...

    OdpowiedzUsuń
  11. politycznie poprawnie to afroamerykanin

    OdpowiedzUsuń
  12. Bo niektórzy rozumieją demokrację jako - Mów co chcesz , ale rób co ci każą ;))))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystko ładnie pięknie ale czemu "murzynem"...?

    OdpowiedzUsuń
  14. no właśnie. Albo i sterem, żeglarzem i okrętem. Jak zwał tak zwał ale co racja to racja

    OdpowiedzUsuń
  15. Murzynem... hmmm... albo raczej Indianinem - samozdzierającym z siebie skalp. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Qrczę pieczone, wszyscy tak się wymądrzyli, że dla mnie już nic nie zostało.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przekonałam się ostatnio, że muszę użyć narzędzi demokracji - włączyłam moderację komentarzy. Zrobiło się u mnie jak pod krzyżem. Jestem murzynką, cholernie ciemną.

    OdpowiedzUsuń
  18. Demokracja przede wszystkim!!! :)

    OdpowiedzUsuń