Chwilowo nie będę nikogo dręczyć kolejnymi remontami, bo tym razem czeka mnie sajgon w łazience w związku z odłączeniem piecyka gazowego. O ile malowanie ścian i powierzchni drewnianych jest fajne, to nie mam pewności czy sama sobie poradzę z kładzeniem rurek, syfonów i glazury na ścianie, choć obejrzałam już wiele filmów na YT. Niewykluczone więc, że to zadanie powierzę fachowcom ograniczając się do projektu.
Będzie więc o tym i owym.
Owo przeważnie pojawia się tam, gdzie wychynie to. Wydają się nierozłączne, przy czym jedno podczepia się pod drugie wykorzystując okazję. Jedni powiedzą - oportunista, inni - pragmatyk.
Mogą się maskować udając ni to ni owo i wprowadzając dezorientację. Taka strategia działa, bo nie ma pewności którego się czepić. Można oczywiście czepić się obu, choćby dla zasady.
Atmosfera się zagęszcza, kiedy uśpią naszą czujność, a potem wyskoczą ni z tego ni z owego, czemu towarzyszy dramatyczna muzyka połączona ze zgrzytem styropianu na szybie. Wizg, dreszcze, zamykamy oczy - co jest tak samo nielogiczne jak bohater horroru uciekający do piwnicy - a kiedy je znowu otwieramy... nie widać tego i owego.
Ale one są. Czekają na okazję.
Przemawiasz z jaskini coś jakby Pytia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa pytiam, Ty pytiasz... :)
UsuńDo podpięcia piecyka nie trzeba oprócz umiejętności jakiegoś certyfikatu?:P
OdpowiedzUsuńOdcięcia :) W całym domu będą to robić i jak najbardziej fachowo. Ale i tak zostanie po nich ruina w łazience.
UsuńDo odcięcia piecyka chyba nie trzeba fachowców :) lepiej zachować pieniądze na naprawę tego co po tym pozostanie :P
OdpowiedzUsuńNi to ni owo, ni tu ni tam, daję wam słowo, przyjemność mam!
OdpowiedzUsuńa tak mnie się skojarzyło jakoś...
Bardzo fajny wpis :)
OdpowiedzUsuńThat is an extremely smart written article. I will be sure to bookmark it and return to learn extra of your useful information. Thank you for the post. I will certainly return.
OdpowiedzUsuńJa mam za sobą lipcowy remont w większej części mieszkania zrobiony... na szczęście kolejne remontowania to bardzo odległa przyszłość... i całe szczęście. Fajny wpis :)
OdpowiedzUsuńJa za to jestem w trakcie remontu generalnego i mam wszędzie pył :P
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis i czekamy na kolejne ;)
OdpowiedzUsuńBez fachowców się tutaj nie obędzie ;)
OdpowiedzUsuńZaczęłam dzisiaj remont i już mam dosyć :D
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze w nadchodzącym 2016 roku życzy Marzynia :-)
OdpowiedzUsuńMarzyniu, serdeczności. Wprawszie połowa roku prawie za nami, ale na serdeczności nigdy nie jest za późno :)
UsuńMasz talent do obrazowego pisania ;D Hehehe gratulacje, super wpis i oby takdalej, będę zaglądała!!!
OdpowiedzUsuńI jak, udało się? Czekamy na kolejne wpisy! :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że nowe wpisy będą jak najszybciej ;)
OdpowiedzUsuńBędą, ale całkiem inne :)
OdpowiedzUsuń