Ale zmuszaniu języka do sztucznych wygibasów jestem przeciwna. Zresztą oceńcie sami:
W Wielki Piątek z rana Wokulska przypomniała sobie, że dziś i jutro hrabina Karolowa i panna Izabela będą kwestowały przy grobach.
"Trzeba tam pójść i coś dać - pomyślała i wyjęła z kasy pięć złotych półimperiałek. - Chociaż - dodała po chwili - posłałam im już dywany, ptaszki śpiewające, pozytywkę, nawet fontannę!... To chyba wystarczy na zbawienie jednej duszy. Nie pójdę."
Po południu jednak zrobiła sobie uwagę, że może hrabina Karolowa liczy na nią. A w takiej razie nie wypada cofać się lub złożyć tylko pięć półimperiałek. Wydobyła więc z kasy jeszcze pięć i wszystkie zawinęła w bibułkę.
"Co prawda - mówiła do siebie - będzie tam panna Izabela, a tej nie można ofiarowywać dziesięciu półimperiałek."
Więc rozwinęła swoją rulonę, znowu dołożyła dziesięć sztuk złota i jeszcze namyślała się: "Iść czy nie iść?..."
"Nie - powiedziała - nie będę należała do tej jarmarcznej dobroczynności."
Rzuciła rulonę do kasy i w piątkę (piątek jest niesłuszny. Tam wyżej "dywan" też jest niesłuszny, ale i tak w l.mn. będą te dywany, one znaczy) nie poszła na groby.
Ale w Wielką Sobotę sprawa przedstawiła jej się całkiem z nowej punkty....
To oczywiście fragment słusznej "Lalki" Bolesławy Prusej, rozdział 9 t. 1, jakby się kto pytał.
:)
OdpowiedzUsuńI Kopernik była kobietą! Pamiętajmy.
Werja "Lalki", że mucha nie siada, tylko tytuł trzeba zmienić, bo jest seksistowski, ubliża kobiecie. Może "Manekin", co?
Inne tytuły też warto by poprawić. Czy "Trędowata" ma prawo dalej funkcjonować? Nigdy w zyciu! Wiele lat temu, jakkolwiek z innych powodów, ktoś proponował tytuł "Pani z leprozorium". Czyż nie godniej?
O wiele godniej, tylko leprozorium należy zamienić na "leprozariadę", bo pamiętajmy, że "samiec nasz wróg!" :))
UsuńTakie "ono" też niepewne, licho wie, co się wykluje ;)
Usuńnie "manekin", ale na przykład "samochód", "pistolet" lub "koń na biegunach"...
Usuń"kolejkę elektryczną" może sobie odpuśćmy, bo się to wszystko zaczyna za bardzo kitwasić :))...
Przepraszam, ale o so-cho? bo nie załapałam... Półimperialki zaś mnie natchnęły do zjedzenia czego dobrego:D
OdpowiedzUsuńO "ministrę" i wielką, głupawą dyskusję o tym, że trzeba "feminizować" język, bo inaczej tłumoki nie zrozumieją o so chozi :D
Usuńnie problem w "ministrze", bo sama "ministra" nawet jeszcze nieźle brzmi... problem w pierdologii dorabianej do owej "ministry"...
OdpowiedzUsuńa w /męskim/ kryminale mówi się dla odmiany "zupniak", zamiast "zupa" :)))...
pozdrawiać :))...
Henryka Sienkiewicz tez byłaby strawniejsza jak mniemam. Gdyby tylko do piór dopuścili kobiety...;D
OdpowiedzUsuńw tamtych czasach kobiety miały dostęp do piór, ale pod warunkiem, że wtykały je sobie w pupy i fikały nogami na scenie...
Usuńżeby nie było, to ja wcale nie mam nic przeciwko tym piórom, pupom i fikaniu... i wtykaniu również, ma się rozumieć :)))...
Dopuścili do pióra Orzeszkową i trzasnęła mordercze "Nad Niemnem" i niestrawne "Gloria Victis"...
UsuńZa Ćwierczakiewiczowa opisała obiady na każdy dzień roku :)
UsuńRozdziała! Rozdziała! A mnie się podoba:) Będziemy mieć - wójciny, sołtysiny, a może i prezydenta sie trafi:)Kobiety powinny mieć własny język!
OdpowiedzUsuńAlez by to pięknie brzmiało:)))
Wychodzę z domy i widzę, że samochoda zasypana śniegą. Do diabły!!!I nawet mroza troche złapała o porance. Ale pecha z samej rany!
Byłam pewna, że cosię przegapię. Rozdziała, durna pało, rozdziała. (durna pała jest chyba jednak nie całkiem słuszna ideologicznie :))
UsuńU mnie cudna, gęsta mgła, ni diabły nic nie widać.
Ptaszek niesłuszny jest! Wyłapałam!!! I jeszcze rodzi skojarzenia z MĘSKIM ptakiem, zawsze gotowym gwałt zadawać!
OdpowiedzUsuńNo chyba że polecimy "Konopielką": "ptaszka ty moja..."
A co z dupkiem???? Bo jest i dupka :(
OdpowiedzUsuńJa sobie języka nie zamierzać łamać , ale mogę mówić na przykład ministeressa , albo ministerutka ;))))) Jakoś sprawiedliwość musi być na tym świecie ;))))
OdpowiedzUsuńmmm:) moja ulubiona temata ostatnio!
OdpowiedzUsuńwędkarz - wędkarka
kierowca - kierowczyni?
rolnik-rolniczka
premier-premierka
prezydent-prezydentka
etc
bez sensa. Mnie jako kobiecie zupełnie nie robią męskie nazwy. NIC a NIC ! Pci:) mnie to nie zmienia.